Naukowcy z Princeton University twierdzą, że kolibry widzą kolory, których my nawet nie potrafimy sobie wyobrazić. Jak wygląda świat ich oczami? A jak wygląda świat doświadczany zmysłami psa, kota, bociana?
Zmysły zwierząt wywołują ogromne zainteresowanie nie tylko badaczy. To niezwykle ciekawe wiedzieć, jak kolory widzą psy czy koty, z którymi spędzamy wiele godzin dziennie. Wiemy, że niektóre ptaki (drapieżne) potrafią zoomować, czyli przybliżać i oddalać obraz. Dzięki temu, mimo że latają wysoko nad naszymi głowami, są w stanie dostrzec w trawach nawet małego ssaka, na przykład mysz. Im dalej od nas – ewolucyjnie – znajduje się jakieś zwierzę, tym większy kłopot mamy ze zrozumieniem, w jaki sposób postrzega ono świat. Kolonie mrówek czy pszczół w niektórych sytuacjach powinno się traktować nie jako zbiorowisko osobników, tylko jako jeden „wielokomórkowy” organizm. Zresztą trudno nie odnieść wrażenia, że ławica ryb także czasami zachowuje się jak jeden organizm. Podobnie jak chmara ptaków.
Widzieć ciepło
Latamy w kosmos, badamy dna oceanów (choć paradoksalnie mamy większą wiedzę na temat powierzchni Marsa niż tego, co znajduje się pod wodą na Ziemi), zaglądamy do wnętrza atomów i do ludzkiego mózgu, ale wciąż niewiele wiemy o tym, jak widzą świat, w którym żyjemy, otaczające nas zwierzęta. Operują innymi zmysłami, czasami takimi, jakich my nie mamy. Niektóre ptaki na przykład „czują” ziemskie pole magnetyczne. Bardzo trudno to sobie wyobrazić. Czy na obraz, który widzą, nałożony jest jakiś dodatkowy obraz magnetyczny? A może czują pole raczej podświadomie? Nie wiadomo. Z kolei psy odczuwają ciepło jak gdyby wzrokiem. Nasze oczy nie są wrażliwe na promieniowanie cieplne (podczerwień). Czy coś jest ciepłe, czy zimne, możemy się przekonać dopiero wtedy, gdy tego dotkniemy. Czasami ze szkodą dla skóry naszych dłoni. Psy nie muszą mieć bezpośredniego kontaktu z obiektem, żeby wiedzieć, czy jest on ciepły, czy zimny. Naukowcy z Uniwersytetu w Lund w Szwecji przeprowadzili eksperymenty, które to potwierdziły. Co więcej, zidentyfikowali obszar w lewej półkuli mózgu, który był odpowiedzialny za odbieranie i interpretację promieniowania cieplnego. Uczeni przypuszczają, że ten zmysł, czy ta zdolność, to pozostałość po przodkach psów – wilkach, które najpewniej wykorzystują ją podczas polowań. Po prostu widzą swoją zdobycz nawet wtedy, gdy jest ona świetnie zamaskowana. Widzą ją podobnie jak żołnierze posługujący się zaawansowanym technicznie sprzętem do wykrywania śladów cieplnych. Jak zatem wygląda świat widziany oczami psa? Tego nie wiemy. Podobnie jak nigdy nie będziemy wiedzieli, w jaki sposób widzi ważka albo… koliber.
Coś za coś
Naukowcy z Princeton University w USA twierdzą, że kolibry widzą kolory, których my nawet nie potrafimy sobie wyobrazić, bo znajdują się one „poza tęczą”, czyli poza zakresem fal widzialnych dla człowieka. Jeżeli tak jest rzeczywiście, patrząc na te małe ptaszki (hipnotyzująco kolorowe), widzimy je inaczej, niż one widzą siebie. Jak zatem widzą siebie? Nie wiemy i może nigdy się nie dowiemy. Mocno upraszczając, ludzkie oko „składa” kolory z trzech podstawowych, podczas gdy ptasie oko z czterech podstawowych. Już to powoduje, że ptaki widzą kolory znacznie lepiej niż ludzie. Ponadto ptaki (ale też niektóre owady) widzą szerszy zakres fal niż my. Widzą na przykład ultrafiolet. Naukowcy prowadzili badania i obserwacje kolibrów na jednej z kalifornijskich pustyń. Barwili kamienie na różne kolory (pokrywali je także „farbami” dla ludzi niewidzialnymi) i obserwowali reakcję ptaków. Rozróżniały one wszystkie barwy. Kolejne badania, w czasie których ptaki podlatywały do poideł zainstalowanych na tle paneli LED, wyświetlających różne kolory, w tym takie, których ludzkie oko nie potrafiło rozróżnić, potwierdziły wcześniejsze intuicje. W ciągu dwóch lat badacze przeprowadzili 19 różnego rodzaju eksperymentów. Podczas ich trwania obserwowali ponad 6000 reakcji ptaków. Wnioski za każdym razem były podobne. Kolibry widzą kolory, których my nie znamy i nigdy nie poznamy, bo nasze oko działa w innym zakresie. Przy czym nie da się powiedzieć, jak te kolory wyglądają. My ich nie widzimy i nigdy nie zobaczymy, bo mamy inną konstrukcję oka niż ptaki.
Skąd ta zdolność widzenia niewidzialnego? Ptaki ewoluowały głównie jako zwierzęta żyjące w ciągu dnia, podczas gdy ssaki jak zwierzęta żyjące i polujące w nocy. W efekcie mamy gorszy wzrok niż one. Człowiek w świecie ssaków i tak jest uprzywilejowany, bo nasze oczy są bardziej złożone niż oczy na przykład psów. Psy mają za to dodatkowy zmysł widzenia temperatury, którego my nie mamy. No i genialny zmysł chemiczny, czyli czucia zapachów i smaków. Psy mają kilkadziesiąt tysięcy bardziej wrażliwsze nosy niż my. Potrafią nie tylko wyczuwać subtelne zapachy, ale także odróżniać je od siebie. Jak zatem pachnie psu kiełbasa? Nie wiemy. I chyba nigdy się nie dowiemy. •
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).