Druzgocącą porażkę poniosły Partia Pracy i Liberalni Demokraci.
Zadowolenie z tego wyraził bp Philip Egan, ordynariusz Portsmouth. Przyznał jednak, że również Partia Konserwatywna nie jest wolna od wpływów fałszywej antropologii, która skłania partie opozycyjne do skrajnych rozwiązań politycznych.
Zdaniem cytowanego przez agencję CNS biskupa, katolicy muszą zachować czujność, bo przemiany dokonują się za pośrednictwem władz oświatowych, służby zdrowia i świadczeń socjalnych. Przyznał on zarazem, że największym propagatorem tych ideologii były partie, które przegrały w wyborach. To one domagały się zmian na tym polu. W programie Partii Konserwatywnej niepokoi go natomiast los opieki społecznej dla najbardziej potrzebujących.
W kampanii wyborczej liberalizacja aborcji znalazła się w programie zarówno Partii Pracy, jak i Liberalnych Demokratów. Liberałowie wykluczyli też z kandydowania do parlamentu Roberta Flello, który deklarował się jako katolik przeciwny aborcji i tak zwanym małżeństwom jednopłciowym. Powodem były właśnie wartości, do których przyznawał się polityk. Fello zapowiedział, że zaskarży swą partię, ponieważ dopuściła się dyskryminacji ze względu na wiarę.
Partia Konserwatywna nie wspominała o aborcji w swym programie wyborczym. Obiecała jednak walczyć z prześladowaniem chrześcijan na świecie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.