Od 2000 roku w drugą Niedzielę Adwentu Kościół katolicki w naszym kraju obchodzi Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie – w tym roku już po raz 20.
Dzięki hojności polskich parafian i darczyńców będziemy mogli wesprzeć życie i działalność wspólnoty naszych współwyznawców na olbrzymich obszarach b. ZSRR, które ciągle jeszcze odbudowują się ze zniszczeń materialnych i duchowych, wyrządzonych im przez komunizm. Przyjrzyjmy się bliżej Kościołowi na tych ziemiach. Pomijając Kościół katolicki w krajach nadbałtyckich.
Chociaż każdy z nowo powstałych po rozpadzie ZSRR w 1991 r. krajów, jak i działający tam Kościół katolicki mają swoją specyfikę, to jednocześnie łączy je wiele wspólnego. Poza Litwą i częściowo Łotwą katolicy stanowią tam mniejszość. W postsowieckich republikach środkowoazjatyckich i w Azerbejdżanie przeważa, i to zdecydowanie, islam. W Rosji, na Białorusi i Ukrainie, w Mołdawii i Gruzji większość wierzących stanowią prawosławni, w Armenii zaś wyznawcy Kościoła Apostolskiego, nie należącego do rodziny prawosławnej. Na Białorusi i Ukrainie, zwłaszcza w ich częściach zachodnich, katolicy obrządków łacińskiego i wschodniego stanowią znaczącą część miejscowej ludności.
W większości tych krajów – może poza Zachodnią Białorusią – rzymscy katolicy żyją w dużym rozproszeniu, na mniej lub bardziej rozległym obszarze, co oczywiście bardzo utrudnia pracę duszpasterską. Księża, aby dotrzeć do wiernych, muszą nierzadko pokonywać duże odległości. Niewielka liczba katolików w parafiach sprawia również, że nie są oni w stanie ich utrzymać i muszą liczyć przede wszystkim na wsparcie z zagranicy, m.in. dzięki zbiórkom pieniężnym właśnie podczas najbliższego Dnia Pomocy Kościołowi na Wschodzie, który w tym roku odbędzie się po raz 20.
Z życiem w diasporze wiąże się też problem stosunków i kontaktów z przedstawicielami innych wyznań i religii, zwłaszcza tych większościowych. Różnie się one układają. Częste nieporozumienia i napięcia między katolikami a chrześcijanami innych wyznań wynikają głównie z powiązań Kościołów i religii większościowych z miejscowymi władzami. Przede wszystkim dominujący na tych ziemiach Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) pozostaje w bardzo bliskich i ścisłych stosunkach ze strukturami rządowymi w Rosji, co stawia go w uprzywilejowanej pozycji w porównaniu z innymi wyznaniami. Podobnie jest ze wspólnotami muzułmańskimi w Azji Środkowej, a zwłaszcza w Azerbejdżanie, choć w tym wypadku sytuacja nie jest aż tak jednoznaczna, gdyż republiki środkowoazjatyckie w ramach walki z ekstremizmem islamskim często ograniczają swobody religijne, także wśród wyznawców islamu.
Ale zarówno w tych państwach, jak i w Rosji władze zazwyczaj niechętnie odnoszą się do wszelkich obcych Kościołów i religii, widząc w nich zagrożenie tożsamości, bezpieczeństwa, czasem nawet integralności terytorialnej swych krajów. Mimo tych trudności dialog międzywyznaniowy i międzyreligijny, szczególnie ten codzienny między wiernymi, jest dla Kościoła katolickiego koniecznością i codziennością.
Mówiąc o religii w byłym imperium sowieckim, nie można oczywiście pominąć prześladowań ludzi wierzących przez cały czas jego istnienia. Ale i tu są różnice w rozmiarach i nasileniu tego zjawiska. O ile bowiem RKP, mimo ograniczeń i utrudnień, od września 1943 miał swoje struktury: parafie, diecezje, biskupów, klasztory, seminaria i akademie duchowne itp. (co prawda w niewystarczającej liczbie i surowo kontrolowane), to Kościół katolicki na całym ogromnym obszarze dawnego Związku Sowieckiego (poza Litwą, Łotwą i w niewielkim zakresie zachodnimi regionami Białorusi i Ukrainy) nie posiadał niczego i organizacyjnie nie istniał. W czasach komunistycznych na rozległym terenie europejskiej części Rosji były czynne tylko dwa kościoły katolickie: w Moskwie i Leningradzie. Nieco lepiej sytuacja przedstawiała się w części azjatyckiej, zresztą ponad dwukrotnie większej od europejskiej, ale w żadnej z nich nie było ani parafii, ani diecezji, ani biskupów ani jakichkolwiek innych instytucji, niezbędnych do normalnego działania każdej wspólnoty religijnej.
Toteż gdy na wiosnę 1991 Jan Paweł II mógł utworzyć pierwsze regularne struktury katolickie w ówczesnej sowieckiej Rosji, oznaczało to odrodzenie Kościoła katolickiego w tym kraju po prawie 75 latach. Należy o tym pamiętać, gdy słyszy się zarzuty o tzw. prozelityzmie katolickim i o wejściu silnego Kościoła zachodniego na kanoniczny obszar osłabionego i wycieńczonego Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.
Rosja
Trudno dokładnie określić, ilu katolików zamieszkuje dziś największy kraj świata – najczęściej mówi się o 600-800 tysiącach (na ok. 145 mln mieszkańców). O ile w części europejskiej większość wiernych mieszka w miastach, to na Syberii sytuacja jest odwrotna – katolicy mieszkają głównie na wsiach, niekiedy oddalonych od siebie o setki kilometrów. Kościół katolicki w Rosji obecny jest od co najmniej trzech wieków i choć zawsze był mniejszościowy, to na trwałe wpisał się w kulturę religijną tego kraju.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.