Przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi partie polityczne tradycyjnie podejmują zagadnienia związane z Kościołem, wartościami i kwestiami światopoglądowymi. Warto wiedzieć co proponują (aktualizacja)
Status Kościoła katolickiego w polskim życiu narodowym i państwowym jest wyjątkowo ważny. Kościół był i jest depozytariuszem powszechnie znanej w Polsce nauki moralnej. "Nie ma ona w szerszym społecznym zakresie żadnej konkurencji, dlatego też w pełni jest uprawnione twierdzenie, że w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm" - stwierdza PiS. Ugrupowanie to chce ów status "podtrzymać i uważamy, że próby niszczenia i niesprawiedliwego atakowania Kościoła są groźne dla kształtu życia społecznego".
Również istnienie państwa powinno być "osadzone zarówno w sferze wartości, jak i w historii. Szczególnie istotne jest "zapewnienie ochrony życia, bezpieczeństwa, wolności oraz solidarności opartej o sprawiedliwość, z czym łączy się ściśle obywatelska równość". Wymogi tego rodzaju może spełnić tylko państwo demokratyczne.
Sfera wartości wkracza w programie PiS także w kwestie dotyczące np. miejsca Polski na mapie Europy. Polska od samego początku swojej historii była częścią tradycji europejskiej. Na tym tle Polacy odczuwają żywy związek z dziedzictwem Zachodu i zarazem są przywiązani do chrześcijaństwa, nadal ich umysły i wyobraźnia kształtowane są przez klasyczne idee. Ta europejskość, dzisiaj i w przeszłości, wynika "w dużej mierze z silnej obecności chrześcijaństwa, a przede wszystkim Kościoła katolickiego".
PiS uważa, że prawdziwa wolność przekonań jest warunkiem wolności człowieka i sprawnego funkcjonowania demokracji. Nie może być ograniczana przez jakiekolwiek formalne czy nieformalne praktyki bądź regulacje wewnątrzkorporacyjne czy wewnątrzinstytucjonalne. Instytucje, korporacje, uczelnie czy szkoły nie mogą narzucać jakiegokolwiek światopoglądu i ideologii - czytamy w programie PiS, który chce wzmocnić zakaz dyskryminacji pracowników, studentów i uczniów ze względu na głoszone poglądy i wyznanie. Będzie przeciwdziałać "coraz częściej pojawiającej się presji ideologicznej, jakiej poddawani są obywatele w miejscu ich pracy czy nauki".
Dygresja: PiS a obrona życia
Mimo tego, co Jarosław Kaczyński mówił w Lublinie o ochronie życia, w PiS kwestie te, włączając sprawę aborcji, są traktowane niejednoznacznie. Niepewności w tej sferze dopełnia chwiejność samego lidera partii oraz wspomniane już słowa Mateusza Morawieckiego. Jest natomiast oczywiste, że przy dzisiejszym kształcie sceny politycznej wszelkie decyzje legislacyjne w sprawie aborcji, in vitro czy antykoncepcji zależeć będą właśnie od stanowiska PiS. Zbliżające się wybory parlamentarne nie są tu jakąś znaczącą cezurą. To, czy PiS w jakikolwiek sposób przychyli się postulatom pro-life, wynika bowiem wyłącznie z politycznych kalkulacji jej kierownictwa.
Przykładem jest sytuacja sprzed trzech lat. Jarosław Kaczyński po wpłynięciu do Sejmu w marcu 2016 obywatelskiego projektu likwidującego aborcję eugeniczną oświadczył: "W tych sprawach jako katolik podlegam nauce, którą głoszą biskupi i co do tego nie ma wątpliwości. Jestem przekonany, że ogromna większość klubu, a może w ogóle wszyscy, poprą tę propozycję".
Również premier Beata Szydło w wywiadzie dla Polskiego Radia zadeklarowała wtedy: "Jeżeli chodzi o moje zdanie, o zdanie Beaty Szydło – tak, ja popieram tę inicjatywę".
Deklaracje te na sali plenarnej Sejmu zmieniły się jednak o 180 stopni. W październiku 2016 za odrzuceniem obywatelskiego projektu zagłosowało bowiem aż 186 posłów PiS (w tym Beata Szydło i Jarosław Kaczyński), a jedynie 32 było za jego dalszym procedowaniem.
Prezes PiS bronił się potem, twierdząc, że doszło do "gigantycznego nieporozumienia", a przedsięwzięcie Komitetu "Stop aborcji" "może doprowadzić do procesów, których efekt będzie dokładnie przeciwny". Zadeklarował też, że jego partia "będzie w dalszym ciągu za ochroną życia i będzie podejmowało w tym kierunku odpowiednie działania, ale będą to działania o charakterze przemyślanym".
PiS przejęło następnie inicjatywę, przygotowując własny program "Za życiem", dotyczący wsparcia kobiet w zagrożonej ciąży i rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne, który wszedł w życie w styczniu 2017.
Po odrzuceniu projektu Fundacja " Pro-prawo do życia" przyznała Jarosławowi Kaczyńskiemu "Heroda roku 2016". Takiej reakcji nie poparła część działaczy pro-life, w tym Polska Federacja Ruchów Obrony Ludzkiego Życia, której zdaniem takie prowokacyjne zachowania "nie służą sprawie obrony życia i jako takie zasługują na zdecydowane potępienie".
Podobny zastój można zaobserwować w sprawie poselskiego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją tzw. przesłanki eugenicznej zapisanej w ustawie z 1993 r. o planowaniu rodziny. Wkrótce miną dwa lata od złożenia wniosku, pod którym podpisało się ponad 100 posłów, w tym wielu z PiS, jednak kierownictwo partii wielokrotnie milczało pytane o postępy w tej sprawie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.