Abp Wiktor Skworc do dziennikarzy "Gościa": Jesteśmy wystawieni na wpływ kultury pośpiechu i powierzchowności. Nie ulegajcie temu.
Metropolita katowicki odwiedził pracowników Instytutu Gość Media na rekolekcjach w Ośrodku Spotkań i Formacji w Brennej.
– Człowiek potrzebuje prawdy. Jeszcze nigdy troska o wierną informację nie była takim wyzwaniem jak dziś – mówił w homilii abp Skworc. Komentując dzisiejszą liturgię słowa, zwrócił uwagę, że nie da się głosić ewangelicznych prawd i jednocześnie rozprzestrzeniać nieprawdy. Bo nikt nie może dwom panom służyć. W tym kontekście arcybiskup zacytował fragment wiersza Zbigniewa Herberta „Przesłanie Pana Cogito”:
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem / jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku / a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką / chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku”.
– Można przestraszyć się chłosty śmiechu, o której pisał Herbert. Nie wolno jednak zrezygnować z prawdy – zaznaczył abp Wiktor Skworc. – Bądźcie wierni swojemu powołaniu, poczuciu misji, jaką ma „Gość Niedzielny” – zaapelował.
– Aby dotrzeć do czytelników ze słowem, wasza droga powinna zaczynać się od tego Słowa, które było na początku – hierarcha nawiązał tym zdaniem do myśli przewodniej rekolekcji w Brennej. Zaś „Gościa” określił „tygodnikiem dobrych informacji”.
W swojej homilii arcybiskup przypomniał również wypowiedź Franciszka, w której papież akcentował, że podstawowym elementem pracy dziennikarza jest pokora. – Pokora może być kamieniem węgielnym waszej działalności. Taki dziennikarz szuka okazji, by mówić o dobru. Nawet jeśli podaje i te trudne informacje – mówił.
W rekolekcjach w Brennej biorą udział pracownicy „Gościa Niedzielnego”, w tym oddziałów diecezjalnych, „Małego Gościa”, Radia eM oraz portali Wiara.pl i Gosc.pl. Jak podsumował rekolekcje ks. Adam Pawlaszczyk, red. naczelny GN, był to czas adoracji miłości do Słowa. Wcześniej o mocy Słowa mówili w konferencjach lub homiliach dyrektorzy oddziałów diecezjalnych „Gościa” z Zielonej Góry, Tarnowa, Koszalina i Świdnicy.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).