W odpowiedzi na oskarżenia.
Pius XI zdecydowanie odrzucił tę ideologię. W swej słynnej encyklice "Mit brennender Sorge" z 1937 stwierdził, że ten "kto wynosi ponad skalę wartości ziemskich rasę albo naród, (...) albo inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, które w porządku doczesnym zajmują istotne i czcigodne miejsce i czyni z nich najwyższą normę wszelkich wartości, także religijnych, i oddaje im cześć bałwochwalczą, ten przewraca i fałszuje porządek rzeczy stworzony i ustanowiony przez Boga".
Spór Kościoła w Polsce z ruchami radykalnie narodowymi
Ruch nacjonalistyczny nieco inaczej kształtował się w takich tradycyjnie katolickich krajach jak Polska czy Hiszpania, choć i tam skrajne jego przejawy budziły obawy hierarchii kościelnej. Roman Dmowski, lider obozu narodowego w Polsce w broszurze: "Kościół, naród, państwo" pisał, że "usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła jest niszczeniem samej istoty narodu". Z tego powodu polski ruch narodowy przyjmował bardziej katolicki charakter i pod takimi sztandarami starał się występować.
Rodziło to jednak tendencję do instrumentalizacji Kościoła, w szczególności w pokoleniu młodych endeków, gromadzących się w Młodzieży Wszechpolskiej, a później w ruchach narodowo-radykalnych. Budziło to obawy części hierarchii z prymasem Augustem Hlondem na czele, który odcinał się od endecji. Do ostrego sporu między prymasem a Młodzieżą Wszechpolską doszło przy organizacji pielgrzymek akademickich na Jasną Górę, połączonych ze ślubowaniami w 1936 r. Kard. Hlond robił wszystko, aby nie dopuścić do zawłaszczenia pielgrzymek akademickich przez Młodzież Wszechpolską i ocalić ich kościelną autonomię.
Przewidując wspomniane spory w Polsce Pius XI, jeszcze jako nuncjusz w Warszawie, krytycznie patrzył na związki dużej części polskich duchownych z Narodową Demokracją. To właśnie m.in. dlatego wypromował na urząd prymasa Polski Augusta Hlonda, który z dystansem odnosił się do wszelkich tendencji nacjonalistycznych.
O Europę bez nacjonalizmów
II wojna światowa wraz z holokaustem ujawniła olbrzymie, dramatyczne oblicze nacjonalizmów. Niemcy prowadzili także ostrą walkę z religią. Jak wskazuje ks. Rytel-Andrianik, na około 10 tysięcy księży diecezjalnych w Polsce (stan w 1939 r.) niemieccy naziści zamordowali ok. 2 tysięcy, czyli co piątego. Spośród ok. 8 tysięcy zakonników (stan w 1939 r.), 370 zostało zamordowanych, a z około 17 tysięcy sióstr zakonnych naziści zamordowali 280. Ponadto około 4 tysięcy księży i zakonników oraz około 1 100 sióstr zakonnych było więzionych w niemieckich obozach.
Papież Pius XII w powojennych warunkach, gdy rozpoczynano budowę nowej architektury stosunków międzynarodowych, przestrzegał przed powielaniem starych nacjonalistycznych błędów. Jego zdaniem narody Europy nie powinny wracać do modelu państwa, które jest zamknięte w sobie. Wskazywał przy tym, że w ówczesnych okolicznościach idea państwa nacjonalistycznego stanowić może zagrożenie. Dlatego zdecydowanie popierał ideę integracji Europy, formułowaną wówczas przez: Roberta Schumanna, Konrada Adenauera czy Alcide de Gasperiego.
Sobór Watykański II
Przed pokusą instrumentalnego wykorzystania Kościoła do realizacji określonych celów politycznych zdecydowanie przestrzegał Sobór Watykański II. Sobór w swym nauczaniu społecznym, wyrastającym z chrześcijańskiego personalizmu, zdecydowanie wspierał idee uniwersalizmu katolickiego, wolności religijnej, pluralizmu, zasadę godności każdej osoby ludzkiej oraz koncepcję autonomii wspólnoty religijnej i politycznej – w opozycji do ideologii nacjonalistycznych.
Według św. Jana XXIII istotne znaczenie dla zbudowania właściwych stosunków między narodami mają zasady: prawdy, sprawiedliwości, solidarności, wolności i miłości. W ich świetle wszystkie narody są równe i suwerenne. A dysproporcje potencjałów między narodami żadną miarą nie mogą być podstawą do podporządkowania słabszych czy do powiększenia swego stanu posiadania na drodze podbojów, wyzysku czy ucisku innych narodów.
Papież ten, choć uznawał pojęcie "narodowego dobra wspólnego", to zarazem przypominał, że nie może być ono oddzielone od "dobra wspólnego" całej wspólnoty ludzkiej. W tym świetle skrajne doktryny nacjonalistyczne postrzegał jako przeszkodę w procesie budowania porządku międzynarodowego na gruncie powszechnego prawa moralnego.
Wkład Jana Pawła II
Koncepcję personalizmu opartą na idei godności osoby ludzkiej rozwinął szczególnie Jan Paweł II. Podkreślał, że należy „odrzucić koncepcje i praktyki, (...) które traktują naród i państwo jako rzeczywistość samoistną i stawiają je ponad wszelkimi innymi wartościami" (Orędzie na Światowy Dzień Pokoju z 2000 r.). A źródło groźnych skutków nacjonalizmów dostrzegał w błędnej koncepcji osoby ludzkiej oraz związanego z nią fałszywego rozumienia ludzkiej wolności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).