Pamięć o rodzicach Maryi z Nazaretu jest nie tylko kultem, lecz zgodnie z liturgią to sposób na rozważanie początków naszego zbawienia.
Imię Joachim bez wątpienia ma pochodzenie żydowskie i oznacza „przygotowanie Pana”, „Bóg obdarza”, podczas gdy Anna jest imieniem dość często występującym w Starym Testamencie i znaczy „łaska”.
Joachim był pasterzem i mieszkał w Jeruzalem. Był to człowiek pobożny, poślubiony Annie. Nie mieli oni dzieci i byli już w podeszłym wieku. Pewnego dnia, gdy Joachim pracował w polu, objawił mu się Anioł, by przepowiedzieć narodzenie dziecka. Anna podczas modlitwy doświadczyła takiego samego widzenia: „Anno, Anno. Wysłuchał Pan Bóg modlitwę twoją. Poczniesz i porodzisz, a potomstwo twoje będzie przepowiadane po całej ziemi”.
Nazwali swoją córkę Maryja, co oznacza „umiłowana przez Boga”. Anna miała dożyć późnej starości, ostatnie wzmianki o Joachimie dotyczą ofiarowania Maryi w świątyni.
Postacie „świętych dziadków” przypominają nam o domu rodzinnym Maryi, matki Chrystusa. Tam przyszła Ona na świat, niosąc w sobie ową niezwykłą tajemnicę Niepokalanego Poczęcia. Tam Jej rodzice, Anna i Joachim, otoczyli ją miłością i troską. Tam od swojej matki uczyła się macierzyństwa. I choć z ludzkiego puntu widzenia zrezygnowała z tej roli, Ojciec Niebieski, przyjmując jej całkowite oddanie, wynagrodził ją najdoskonalszym i najświętszym macierzyństwem. Chrystus z wysokości krzyża przeniósł w pewnym sensie jej rodzicielstwo na swojego ukochanego ucznia i w ten sposób rozciągnął je na cały Kościół, na wszystkich ludzi.
Poznawanie planu Bożego
Pamięć o rodzicach Maryi z Nazaretu jest nie tylko kultem, lecz zgodnie z liturgią to sposób na rozważanie początków naszego zbawienia. Nie następuje ono niespodziewanie i bez przygotowania, wszystko dzieje się stopniowo. Odkrywamy, że Bóg nauczał swój lud i wezwał niektórych (królów, proroków, kapłanów), aby blisko współpracowali z Nim przy Jego dziele. Zrozumienie tego oznacza rozważanie życia świętych rodziców Maryi z punktu widzenia Boga, nie zaś wyłącznie z ludzkiej perspektywy: nie są to orędownicy, lecz prawdziwi ludzie, którzy przeżyli swoją osobistą historię i relacje społeczne w kategoriach wiary, w nadziei na doczekanie zbawienia.
Kult rodziców Maryi jest bardzo stary; rozpowszechnił się na Wschodzie już w czasach Justyniana, na Zachodzie zaś dużo później, w drugim tysiącleciu, mniej więcej po X wieku. Ojcowie Kościoła często wspominali w swoich dziełach o rodzicach Maryi. Wspaniałe są na przykład słowa św. Jana z Damaszku:
"Skoro Bogarodzica Dziewica miała narodzić się z Anny, nie śmiała natura uprzedzać owocu łaski, lecz bez niego pozostała, aż wydała go łaska. Wypadało, aby pierworodną była Ta, co miała zrodzić „Pierworodnego wszelkiego stworzenia”, w którym „wszystko ma swój byt” (Kol 1, 15–17). Szczęśliwa paro, Joachimie i Anno! Dłużna wam jest cała natura. Przez was ofiarowała ona Stwórcy dar największy ze wszystkich darów – czystą Matkę, jedyną godną Tego, który ją stworzył. Błogosławione lędźwie Joachima, z których wypłynęło czyste nasienie; przedziwne łono Anny, w którym się ukształtowało mające się z niej narodzić święte dziecię! […] „Ciesz się”, Anno, «niepłodna, która nie rodzisz, wybuchaj weselem, która nie doznajesz bólów porodu!» (Iz 54, 1). Wesel się, Joachimie, gdyż z twej córki „Dziecię nam się narodziło i Syn nam został dany, nazwany Aniołem wielkiej rady, Zbawieniem całego świata, Bogiem mocnym” (Iz 9, 5) […]. To Dziecię jest Bogiem […].
Szczęśliwa paro, Joachimie i Anno, prawdziwie jesteście bez skazy! W owocu waszego łona jesteście znani, według słów Pana: „Z owoców ich poznacie ich” (Mt 7, 16).
Wasze życie było miłe Bogu i godne Tej, która się z was narodziła. Swym czystym i świętym życiem wydaliście radość dziewictwa Panny przed zrodzeniem, Panny przy zrodzeniu, Panny po zrodzeniu. Ona jedna zawsze dziewicą w duchu, w duszy i w ciele […].
Joachimie i Anno, przeczysta paro […]! Zachowując przepisaną prawem natury czystość, zasłużyliście na dary, które przewyższają naturę: wydaliście na świat nie znającą męża Matkę Boga. Pobożnie i święcie żyjąc w naturze ludzkiej zrodziliście Córkę wyższą od aniołów i Panią Aniołów. Najmilsza i najsłodsza Córko […]. Córko Adama, Matko Boga! Błogosławione łono, z któregoś wyszła! Błogosławione ręce, które Cię nosiły, i wargi, które zakosztowały Twych czystych pocałunków – wargi tylko Twoich rodziców – boś zawsze we wszystkim zachowała dziewictwo! […] „Śpiewaj Panu, cała ziemio, śpiewajcie, radujcie się grajcie na instrumentach!” (Ps 98, 4). Podnieście swój głos, „podnieście, nie bójcie się!” (Iz 40, 9)"
Nie ustępuje mu św. Andrzej z Krety:
"Joachim jest człowiekiem skromnym, łagodnym, wychowanym wedle prawa Bożego, który żyje obyczajnie i jest stały w miłości do Boga. Zestarzał się bezdzietnie, lecz jest zdrowy, choć jego wigor nie został przypieczętowany darem potomstwa […].
Anna kocha Boga, jest obyczajna i wstrzemięźliwa, przywiązana do męża, nie dane jej jednak było mieć dziecka, aż w końcu jej modlitwy zostały wysłuchane. Tak oto uschłe, nieurodzajne i niemal niepodlewane drzewa dały obfity owoc: niepokalaną Dziewicę".
Nie ma wątpliwości, że to rodzice jako pierwsi zachęcali Maryję do wiary, a następnie prowadzili Ją we wsłuchiwaniu się w głos Pana i poddawaniu się Jego woli. Odpowiedź, jakiej udzieliła archaniołowi Gabrielowi, oraz nieustające świadectwa wiary i miłości Matki Jezusa, były niewątpliwie zasługą Anny i Joachima. Nie dysponujemy jednak pismami, które mówiłyby, czy byli oni świadomi Bożych planów wobec swojej córki oraz jakie mieli przemyślenia związane z wydarzeniami w życiu młodej Maryi.
Pomimo niedostatków tekstów źródłowych oraz faktu, że imiona Joachima i Anny, rodziców Maryi i ziemskich dziadków Jezusa, nie są wymienione w Ewangelii, obecność w liturgii tych świętych jest niebywale interesująca. Zajmowało się nimi wielu papieży. Grzegorz XV zlecił ułożenie całego oficjum ku ich czci. Klemens XI ogłosił ich święto w czasie oktawy Wniebowzięcia. Leon XIII ustanowił nabożeństwo. Święty Pius X wybrał datę 16 sierpnia, Paweł VI zaś w reformie Kalendarza Liturgicznego ustalił ostatecznie ich święto na dzień 26 lipca.
Joachima i Annę wspominać należy tego samego dnia liturgicznego, aby podkreślić jedność małżeńską i wierność małżonków.
Anna jest bardziej znana niż Joachim: nie ma szpitalnego oddziału położniczego, na którym nie byłoby figurki świętej przyozdobionej zawsze świeżymi kwiatami, jakie przynosi się młodym matkom. Patronkę macierzyństwa i wszystkich kobiet w stanie błogosławionym wzywa się w przypadku trudnych porodów i niepłodności w małżeństwie. Jest to także opiekunka matek i wdów.
Matce Dziewicy przypisuje się wiele patronatów, niemal wszystkie związane są z Maryją: jako że nosiła w swoim łonie nadzieję świata, jej płaszcz jest zielony. Z tego powodu w Wielkiej Brytanii, gdzie ma wielu czcicieli, wzywana jest przy zbiorach zbóż. Jako że chroniła Maryję jak klejnot w szkatułce, jest patronką złotników i bednarzy. Chroni górników, stolarzy, cieśli, ebenistów, tokarzy i masztalerzy. Jako że nauczyła Dziewicę sprzątać dom, szyć i tkać, jest patronką wytwórców mioteł, tkaczy, krawców, producentów i handlarzy tkanin do domu i pościeli.
Razem ze św. Józefem uznawana jest za patronkę dobrej śmierci, ponieważ w chwili przejścia z tego do tamtego życia oboje mieli u boku Świętą Dziewicę.
W Europie północnej kult św. Anny był bardzo rozpowszechniony i często odprawiano nabożeństwo dziewięciu wtorków ku jej czci. Joachim cieszy się mniejszą popularnością niż jego święta małżonka, za to miasto Kolonia ma zaszczyt posiadania cennej relikwii jego głowy.
Wiele osób, w tym także niektóre Konferencje Episkopatu utożsamiają liturgiczne wspomnienie św. św. Joachima i Anny (26 lipca) ze świętem babci i dziadka, które jest okazją, aby z wdzięcznością i miłością pomyśleć o tych, którzy z racji swojego wieku, zwyczajów, wartości moralnych i duchowych, a przede wszystkim z powodu warunków swojego życia utrzymują mocną więź ze swoimi rodzinami i dają im niezwykle cenny przykład.
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Modlitwy do Świętych Joachima i Anny". Wydawnictwo" Esprit.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).