Bycie uczniem Chrystusa wymaga wędrowności, gotowości i stanowczości, aby odwzajemnić bezcenną łaskę Boga, z miłości dla Pana – powiedział Ojciec Święty w rozważaniu przed niedzielną modlitwą „Anioł Pański”.
Papież nawiązał do czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii (Łk 9, 51-62), w którym przedstawiono trzy przypadki powołania, ukazujące, co jest wymagane od tych, którzy chcą pójść za Jezusem.
Pierwszy człowiek obiecuje, że pójdzie za Panem Jezusem dokądkolwiek się uda. Ale słyszy w odpowiedzi, że Syn Człowieczy „nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć” (w. 58). Jezus wskazał w ten sposób, że Kościół ze swej natury jest w ruchu, jest wędrowny, posłany, „aby nieść Ewangelię na obrzeża ludzkie i egzystencjalne” – stwierdził Franciszek.
Komentując drugą ukazaną postać, człowieka, który prosi, by najpierw mógł pójść i pogrzebać swego ojca, papież wskazał, że Pan Jezus każąc pozostawić „umarłym grzebanie ich umarłych” pragnie potwierdzić, że pilna potrzeba przekazywania Ewangelii nie toleruje opóźnień, ale wymaga pełnej gotowości i dyspozycyjności.
Odnosząc się do słów Pana Jezusa, który napomina że „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”, Ojciec Święty wskazał, że podążanie za Jezusem wyklucza żale i spojrzenia wstecz, ale wymaga cnoty stanowczości.
Podsumowując Franciszek zaznaczył, że trzy cech wymienione przez Pana Jezusa - wędrowność, gotowość i stanowczość - wskazują, iż aby stać się uczniem Chrystusa trzeba dokonać wyboru dobrowolnego i świadomego, podjętego z miłości, aby odwzajemnić bezcenną łaskę Boga. Nie jest to sposób promowania siebie samego. Jezus chce, abyśmy byli rozmiłowani w Nim i w Ewangelii. „Chodzi o pasję serca, która przekłada się na konkretne gesty bliskości, solidarności z braćmi najbardziej potrzebującymi akceptacji i troski. Właśnie tak, jak On sam żył” – stwierdził papież.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.