Papież Franciszek przyjął na audiencji kard. Angelo Becciu i upoważnił za jego pośrednictwem Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do promulgowania dekretu dotyczącego cudu za wstawiennictwem sługi Bożego Donizettiego Tavaresa de Limy, brazylijskiego księdza żyjącego w ubiegłym wieku.
Był on bardzo zaangażowany w posługę ubogim, starszym, chorym, matkom w potrzebie oraz dzieciom. Stworzył schronisko dla opuszczonych. Nazywany był proboszczem wszystkich. Pozyskiwał tereny oraz domy dla osób, które niczego nie posiadały.
Promulgowane też zostały dekrety dotyczące heroiczności cnót kilku osób. Jedną z nich jest żyjący w XIX wieku założyciel Zgromadzenia Córek św. Franciszka Salezego ks. Carlo Cavina, który ewangelizował, kształcił i wychowywał całe pokolenia młodych z ubogich warstw społecznych. Następne dekrety dotyczą dwóch kapucynów: Rafaele od św. Eliasza Pianisi oraz Damiano da Bozzano. Pierwszy z nich nazywany był „świętym mnichem”, „wszystkim dla wszystkich”. Cechowały go wielka dobroć i hojność. Był cenionym kierownikiem duchowym, spowiednikiem.
Watykańska kongregacja została też upoważniona do zatwierdzenia heroiczności cnót sługi Bożego brata Vittorino Nymphasa Arnauda Pagèsa ze zgromadzenia Braci Szkolnych, który zmarł w Puerto Rico w 1966 r. Kolejne dotyczą dwóch kobiet. Consolaty Betrone, mniszki z zakonu klarysek kapucynek oraz Gaetany Tolomeo, zwana „Nuccią”, urodzona i zmarła w Catanzaro w ubiegłym stuleciu. Przeżywała z wiarą wielkie misterium cierpienia. Przez 60 lat była dotknięta postepującym paraliżem. Przekształciła cierpienie w modlitwę.
Grono Sług Bożych uzupełnia Nelson Santana, dziewięcioletni Brazylijczyk, żyjący na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Chorował na raka kości. Mawiał, że cierpienie jest ważne, ponieważ pozwala wzrastać prawdziwej miłości.
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.