Do bierzmowania ze smartfonem

PentecostApp to aplikacja na smartfony, która ma ułatwić kontakt księży z kandydatami do bierzmowania, a samym kandydatom podsunąć m.in. cytaty z Biblii czy sylwetki świętych.

Reklama

Dobra, bo prosta

Pomysł i wykonanie aplikacji chwali Dawid Kaczmarczyk z Edukacyjnego Laboratorium Mediów Społecznościowych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. – Aplikacja jest prosta i bardzo dobrze. Dziś młody odbiorca stawia właśnie na prostotę, której nie można mylić z banałem – podkreśla. Jak wyjaśnia, komunikację z kandydatami do bierzmowania teoretycznie można prowadzić np. przez Facebooka, ale aplikacja ma wyraźną przewagę. Największy serwis społecznościowy jest już przesycony treścią. Poza tym stał się przede wszystkim potężnym narzędziem marketingowym. Nie wspominając o problemach związanych z wykorzystywaniem danych użytkowników. – Z amerykańskich badań wynika, że dla młodzieży w wieku 13–16 lat Facebook nie jest już głównym medium. Szukają oni serwisów, w których mogą spotkać się w mniejszych grupach, skoncentrowanych wokół określonych tematów skupiających się na zdjęciach, wideo czy memach – mówi Dawid Kaczmarczyk. Jak dodaje ks. Jacek Bernacik, niektórzy uczniowie nie mają konta na Facebooku – czasami dlatego, że nie zgadzają się na to ich rodzice. Przeciwko osobnej aplikacji do bierzmowania rodzice nie protestują.

Dawid Kaczmarczyk przekonuje, że korzystanie z nowych technologii w duszpasterstwie nie powinno być uznawane za coś nadzwyczajnego. – Dziwne byłoby, gdyby Kościół tego nie robił. Zbytnie zamykanie się w świecie wirtualnym może być niebezpieczne, zwłaszcza dla młodych. Trzeba o tym mówić, ale jeśli chcemy do nich dotrzeć, to musimy to zrobić tam, gdzie są, gdzie zadają pytania i szukają informacji – czyli właśnie w sieci – tłumaczy.

Duszpasterstwo w sieci?

Zmiany w czymś, co można nazwać technologią duszpasterstwa, widać nawet w pontyfikatach papieży. Benedykt XVI uruchomił konto na Twitterze, Franciszek 20 stycznia skorzystał z aplikacji Click to Pray, by zachęcić do wspólnej modlitwy. – Zachęcam szczególnie was, młodzi, do pobrania aplikacji, aby kontynuować wraz ze mną odmawianie Różańca w intencji pokoju, zwłaszcza podczas Światowych Dni Młodzieży w Panamie – mówił wtedy Ojciec Święty. Jaki będzie następny krok? – Być może kolejny papież uruchomi platformę do spotkań z kapłanami w wirtualnej rzeczywistości? – zastanawia się Dawid Kaczmarczyk.

Prof. Krzysztof Gurba z krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego, specjalista m.in. od nowych mediów, podkreśla, że komunikacja przez aplikacje to tylko kolejny etap – po listach czy e-mailach. – Ważne, by wszystkie te formy służyły nam do porozumiewania się tylko wtedy, gdy nie możemy spotkać się na żywo. Tak jak aplikacje pomagające w odmawianiu np. Różańca powinniśmy wykorzystywać tylko wtedy, gdy nie możemy trzymać w dłoni prawdziwego różańca – przekonuje.

Czy dojdziemy do punktu, w którym będzie trzeba powiedzieć „stop”? Zdaniem Krzysztofa Gurby jednym z takich momentów będzie próba wykorzystania w internetowej formacji chatbotów, prowadzących rozmowę automatów, opartych na sztucznej inteligencji. Drugą granicą będą jego zdaniem sakramenty, które wymagają spotkania na żywo. – Ograniczeniem będą więc przede wszystkim autentyzm i potrzeba obecności – podsumowuje prof. Gurba.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7