Zaproszenie kobiety, aby mówiła o ranach Kościoła, jest zaproszeniem samego Kościoła, aby mówił o sobie, o ranach, które nosi - powiedział Franciszek w spontanicznej reakcji na wystąpienie dr Lindy Ghisoni.
We wczorajszym referacie podsekretarz Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia wskazała na potrzebę komunii, dzielonej odpowiedzialności, prewencji i solidarności wobec osób zranionych duchowo i cieleśnie przez nadużycia w Kościele (omówienie referatów wygłoszonych drugiego dnia szczytu: Watykan: drugi dzień spotkania o ochronie nieletnich).
Papież powiedział:
“Zaproszenie kobiety do wygłoszenia referatu nie jest wchodzenieniem w kościelny feminizm, gdyż każdy feminizm kończy na maskulizmie w spódnicy. Nie. Zaproszenie kobiety, aby mówiła o ranach Kościoła, jest zaproszeniem samego Kościoła, aby mówił o sobie, o ranach, które nosi – podkreślił Ojciec Święty. - I to jest krok, który moim zdaniem powinniśmy zrobić z wielkim zaangażowaniem: kobieta jest obrazem Kościoła, który jest kobietą, oblubienicą, matką. To jest ten styl. Bez niego będziemy mówić o ludzie Bożym jako organizacji, może synodalnej, ale nie jako o rodzinie zrodzonej przez matkę Kościół. (...) Nie chodzi o to, aby w Kościele dawać kobietom więcej zadań, choć to też jest dobra rzecz, ale w ten sposób nie rozwiąże się problemu. Chodzi o zintegrowanie w naszym myśleniu kobiety jako obrazu Kościoła. I o myślenie o Kościele w kategoriach kobiecych.”
Pełny tekst papieskiej wypowiedzi zamieścił na Twitterze Antonio Spadaro:
A jako dodatek, jeden z nowszych tweetów:
Al caffè ☕️ con #PapaFrancesco al #pbc2019 pic.twitter.com/cCGqjDhyJX
— Antonio Spadaro (@antoniospadaro) 23 lutego 2019
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.