Nie chcemy tworzyć dla was Kościoła alternatywnego, rozrywkowego i młodzieżowego. Chcemy wraz z wami odkryć na nowo nieustanną nowość i młodość Kościoła – mówił Papież, kiedy po raz pierwszy spotkał się uczestnikami ŚDM w Panamie.
Młodzi oczekiwali na niego na Cinta Costera, na wybrzeżu Oceanu Spokojnego.
Na początku przemówienia Franciszek powrócił pamięcią do poprzedniego Światowego Spotkania Młodzieży w Polsce.
“ Pamiętam, że w Krakowie niektórzy pytali mnie, czy zamierzam być w Panamie, a ja odpowiedziałem im: «Nie wiem, ale Piotr na pewno tam będzie. Piotr tam będzie». Dzisiaj mówię wam z radością: Piotr jest z wami, aby świętować i odnowić wiarę i nadzieję. Piotr i Kościół idą z wami i chcą wam powiedzieć, byście się nie lękali, byście szli naprzód z tą odnawiającą energią i stałym pragnieniem, które nam pomagają i mobilizują do bycia bardziej radosnymi i dyspozycyjnymi, do bycia bardziej «świadkami Ewangelii» - mówił Ojciec Święty. - Iść naprzód, nie po to, aby tworzyć jakiś Kościół paralelny, bardziej «rozrywkowy» czy «cool» w wydarzeniu dla młodych, z jakimiś elementami dekoracyjnymi, jakby to miało uczynić was szczęśliwymi. Myślenie w ten sposób byłoby brakiem szacunku dla was i tego wszystkiego, co Duch mówi nam poprzez was. ”
W tym kontekście Franciszek wskazał na potrzebę odkrywania nieustannej nowości i młodości Kościoła, poprzez otwarcie się na nową Pięćdziesiątnice. Warunkiem tego jest słuchanie siebie nawzajem, uzupełnianie się, dawanie świadectwa i głoszenie Pana w służbie braciom.
Papież wspomniał następnie o trudach, poświęceniu i wielkim wysiłku, jaki musieli podjąć młodzi, aby przybyć do Panamy.
“ Wiele dni pracy i poświęcenia, spotkania refleksji i modlitwy w znacznym stopniu sprawiają, że pielgrzymka stanowi nagrodę – powiedział Ojciec Święty. – Uczeń to nie tylko ten, który przybywa na dane miejsce, ale ten, który zaczyna zdecydowanie, który nie boi się podjąć ryzyka i wyruszyć w drogę. Jego największą radością jest być w drodze. Nie baliście się zaryzykować i iść. Dzisiaj możemy tańczyć, bo to święto zaczęło się dawno temu w każdej ze wspólnot. ”
Ojciec Święty zwrócił też uwagę na wielką różnorodność uczestników panamskiego ŚDM. Różnice te jednak nie powstrzymują ich od spotkania. Wiedzą bowiem, że jest coś, co ich łączy, i jest Ktoś, kto czyni ich braćmi. Są budowniczymi kultury spotkania.
“ Waszymi gestami i postawami, waszymi spojrzeniami, pragnieniami, a nade wszystko waszą wrażliwością zaprzeczacie i podważacie wszystkie te wypowiedzi, które koncentrują się na podziałach i starają się je stwarzać, a także wykluczać i eliminować tych, którzy «nie są tacy, jak my». A to dlatego, że wyczuwacie, iż «prawdziwa miłość nie znosi słusznych różnic, ale łączy je harmonijnie w wyższą jedność» (BENEDYKT XVI, Homilia 25 stycznia 2006; w: L’Osservatore Romano, wyd. pl. n. 3(281)/2006, s. 29.). Co więcej, wiemy, że ojciec kłamstwa bardziej woli lud podzielony i kłótliwy niż lud, który uczy się pracować razem. ”
Mówiąc dalej o tej kulturze spotkania, Franciszek stwierdził, że zachęca nas ona do pielęgnowania marzenia, który jest sam Jezus. Zostało ono zasiane przez Ojca z ufnością, że będzie wzrastać i żyć w każdym sercu. Marzenie to płynie w naszych żyłach, wstrząsa naszym sercem i sprawia, że tańczy ilekroć słyszymy: miłujcie się wzajemnie.
Papież podkreślił, że tym, co łączy uczestników Światowych Dni Młodzieży, jest pewność, że zostaliśmy umiłowani serdeczną miłością, której nie chcemy i nie możemy przemilczeć, a która wzywa nas, abyśmy odpowiedzieli w ten sam sposób: miłością.
“ Miłość, która się nie narzuca ani nie przytłacza, miłość, która nie marginalizuje ani nie ucisza, miłość, która nie upokarza ani nie zniewala. Jest to miłość Pana, miłość codzienna, dyskretna i respektująca, miłość wolności i dla wolności, miłość, która leczy i uwzniośla. To miłość Pana, która wie więcej o powstaniach niż upadkach, o pojednaniu niż zakazach, o dawaniu nowej szansy niż potępieniu, o przyszłości niż przeszłości. ”
Franciszek wskazał młodym przykład Maryi, której powierzył swoje marzenie. W scenie zwiastowania Anioł zapytał ją, czy chce nieść to marzenie w swoim łonie i uczynić je żywym, uczynić je ciałem.
“ Maryja odważyła się powiedzieć «tak». Odważyła się dać życie marzeniu Boga. O to samo anioł chce zapytać ciebie, ciebie i mnie: czy chcesz, aby to marzenie miało życie? Czy chcesz nadać mu ciało twoimi rękoma, twoimi stopami, oczyma, sercem? Czy chcesz, aby miłość Ojca otworzyła Tobie nowe perspektywy i prowadziła drogami, jakich nigdy sobie nie wyobrażałeś i o jakich nie myślałeś, nie marzyłeś ani nie oczekiwałeś, które radują i sprawiają, że serce śpiewa i tańczy? ”
Na zakończenie Franciszek zaznaczył, że ŚDM ma być źródłem nadziei. Ale nie z powodu dokumentu końcowego, przesłania czy programu. „Największym źródłem nadziei będą wasze twarze i modlitwa – mówił Papież. – Każdy powróci do domu z nową siłą, która rodzi się za każdym razem, gdy spotykamy się z innymi i z Panem, napełnieni Duchem Świętym, aby pamiętać i podtrzymywać to marzenie, które czyni nas braćmi”.
Papież do przygotowanego tekstu przemówienia dodał wiele spontanicznych uwag. Pełny tekst zamieścimy najszybciej, jak to będzie możliwe.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.