Byłem nagi, a wy... daliście mi prawo, bym był nagi. Byłem głodny, a wy... stwierdziliście że głód jest tak samo dobry jak sytość. Gdyby Kościół zaprzestał głoszenia Chrystusa w imię "dowartościowania innych religii", to właśnie mógłby usłyszeć.
To Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem i nie ma innego. Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie - pisze św. Paweł w liście do Tymoteusza (1 Tm 2, 5-6). Nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni - mówi Piotr po uzdrowieniu chromego od urodzenia (Dz 4, 12).
Kościół wierzy, że człowiek nie może zbawić się sam - do zbawienia potrzebna jest łaska. Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus (1 Kor 12, 3b). Wierzymy jednak, że Chrystus, który umarł za wszystkich na krzyżu, nikomu tej łaski nie odmawia. Wierzymy, że niechrześcijanie mogą zostać zbawieni, jeśli świadomie i dobrowolnie wiary nie odrzucili. „Bóg bowiem, którzy doskonale widzi, przenika i zna umysł, duszę, myśli i skłonności wszystkich, w najwyższej dobroci swej i łaskawości nie mógłby ścierpieć, aby ten, co nie jest winien dobrowolnego grzechu, ulegał wiecznym męczarniom i karze.” - pisał Pius IX w encyklice Quanto conficiamur moerore. Można mieć nawet nadzieję - ufając wszechmocy i miłosierdziu Bożemu - że wszyscy ludzie zostaną zbawieni. Nadzieja ta jednak nigdy nie może stać się pewnością. Człowiek jest wolny, także w odrzuceniu Boga.
Po co więc głosić Ewangelię? Przewrotnie można powiedzieć: jeśli poganie jej nie usłyszą, nie będą mogli odrzucić (mają możliwość zbawienia). Jeśli poznają i odrzucą - Kościół ostrzega przed potępieniem wiecznym. Czy wobec tego misjonarze... krzywdzą tych, których nawracają?
Pięknie wyjaśnia to Sebastian Karotemprel, SDB:
Odkupienie jest czymś więcej niż wybawienie od grzechu wiecznego i wiecznego oddzielenia od Boga (piekło); oznacza ono włączenie w trynitarne życie Boga, w poznanie Boga, miłość i wspólnotę z Nim. Taki jest ostateczny sens zmartwychwstania Jezusa.*
Kardynał Walter Kasper pisze podobnie:
Nie twierdzę jedynie, że w Jezusie rozpoczęła się nowa przyszłość wszelkiej rzeczywistości i że jest ona ostatecznie zdeterminowana przez Niego, i że jest ona ostatecznie zdeterminowana przez Niego, ale mówię znacznie więcej, mianowicie że osoba i dzieło Jezusa stanowią przyszłość, tzn., że przez swoje zmartwychwstanie stał się On zbawieniem świata, „został wydany za nasze grzechy i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia” (Rz 4,25).
Należy powiedzieć, że wiara w zmartwychwstanie Jezusa oznacza więcej niż tylko ostateczne zaakceptowanie i opowiedzenie się za Chrystusem oraz Jego wejściem do wspólnoty życia i miłości Boga. W zmartwychwstaniu i wywyższeniu Jezusa Bóg przyjął też niejako Jego misję względem wszystkich ludzi i ostatecznie wniósł przez Niego pokój i pojednanie dla świata. W Jezusie i przez Niego boska miłość jest obecnie skierowana w sposób ostateczny do wszystkich.**
* Sebastian Karotemprel, SDB: "Chrystologiczne i soteriologiczne podstawy misji". W: Kościół misyjny. Podstawowe studium misjologii. Missio-Polonia. Wydawnictwo Papieskich Dzieł Misyjnych, Warszawa 1997, s. 65
** Walter Kasper, Jesus the Christ, New York 1976, s. 155
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).