Dziś, z coraz większym zapałem Kościół, szczególnie ten młody, idzie za słowami Jana Pawła II, który nieustannie podkreślał, potrzebę nowej ewangelizacji.
Gdy słyszymy: „misyjność Kościoła" i "ewangelizacja”, przede wszystkim myślimy o takich krajach jak: Afryka, Ameryka Łacińska, Ukraina, Słowacja. Wiemy też , w jaki sposób modlitwą, czy jałmużną, wspomóc tych, którzy swoim powołaniem w dalekich krajach służą drugiemu człowiekowi.
Jednak także i do nas są skierowane i nas posyłają Słowa Pisma Świętego:
"Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 16-20)
Należy więc zapytać, czy skutecznie wypełniamy to, do czego powołuje nas Słowo samego Boga? I czy głoszenie Dobrej Nowiny to wyłącznie zadanie dla tych specjalnie wybranych przez Boga i Kościół, a co za tym idzie namaszczonych do tego rodzaju posługi ?
Dziś, z coraz większym zapałem Kościół, szczególnie ten młody, idzie za słowami Jana Pawła II, który nieustannie podkreślał, potrzebę nowej ewangelizacji. Jak tłumaczył - potrzebę głoszenia tej samej Ewangelii Chrystusowej, ale z nowym zapałem, na nowe sposoby, przy użyciu nowych narzędzi i metod. Do takiego głoszenia wzywał szczególnie mocno w ostatnich latach swojego życia.
Odpowiedzią na to papieskie wezwanie stały się grupy ewangelizacyjne i podejmowane przez nie bardzo liczne dzieła, poczynając od ewangelizacji ulicznej, przez koncerty, spotkania z młodymi ludźmi, urozmaicanie treści znanych przez różnorodne formy sztuki teatralnej /pantomima, drama/. Można tutaj wymieniać wiele różnorodnych działań podejmowanych w tym duchu. Są to na przykład:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.