Mała Lednica

Była Eucharystia, był hip-hopowy koncert i pokaz graffiti, a nawet przejście przez symboliczną bramę. Jednym słowem coś dla ducha i coś dla ciała. Nic dziwnego, że pielgrzymka z Przasnysza do Rostkowa przyciąga z roku na rok coraz więcej młodych osób.

Reklama

Dżem i różaniec
Rostkowo dzieli od Przasnysza zaledwie sześć kilometrów. Droga prowadzi przez pola i dopiero w tej otwartej przestrzeni widać, jak wielu jest pielgrzymów. Z daleka wyglądają jak długi, podzielony na piętnaście kawałków, wąż. Wokół nich unosi się obłok kurzu. Wychodzimy im naprzeciw. Najpierw mijają nas rowerzyści z Mławy, potem spotykamy grupki „wolnych strzelców”, dla których jest to bardziej wycieczka niż pielgrzymka. Idą z gitarami, śpiewając „Wehikuł czasu” zespołu Dżem, albo z komórek odtwarzają bynajmniej nie nabożne pieśni. Dopiero potem pojawiają się prawdziwi pielgrzymi. Wśród grup też panuje różnorodność: jedni, wymachując rękami, śpiewają Arkę Noego, inni w skupieniu odmawiają Różaniec, jeszcze inni słuchają przez głośniki homilii Jana Pawła II, skierowanej do młodzieży. W grupie siódmej idzie ks. Janusz Cegłowski, w dwunastej – biskup Piotr Libera.

Wszystkich wita w bramie rostkowski proboszcz ks. Adam Chmielewski i obficie kropi święconą wodą. – Zrobiliśmy tu taką małą Lednicę – uśmiecha się i wskazuje na widniejący nad bramą napis: „Ad maiora natus sum” (Do wyższych rzeczy jestem stworzony).

A potem już zaczyna się festyn na polanie, nad stawem, w pobliżu kapliczki św. Stanisława. Dla młodzieży gra hip-hopowy Full Power Spirit, a w tle grafficiarze z radomskiej grupy GS Crew przedstawiają malarską wizję przesłania pielgrzymki. – Cieszę się, że aż tylu ludzi przybyło – wyznaje Mirek Kirczuk z Full Power Spirit. – Sam chodziłem do Częstochowy piechotą, więc czuję pielgrzymkowego ducha. Poza tym – całe nasze życie to pielgrzymka – śmieje się raper.

Do Rostkowa przybyła młodzież nie tylko z diecezji płockiej, ale także z diecezji ościennych, a nawet z Rzeszowa. – To moje pierwsze spotkanie z tym młodym Kościołem – mówi nowo mianowany biskup płocki Piotr Libera. – Takie przeżycia są bardzo radosne dla każdego duszpasterza, dla biskupa również. Dla mnie to po prostu miód na serce. Czasami słyszy się narzekania na młodzież, że nie ma ich w kościele, że w parafii są niewidoczni, tymczasem tutaj jest młodzież z całym swoim entuzjazmem, energią, która porywa. Może, mimo upływu stuleci, geniusz tego miejsca, związanego z chrztem i życiem Stasia Kostki, udziela się młodemu pokoleniu.

Za: Gość Niedzielny 39/2007
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama