Wiele osób sięgnie po ten tekst z czystej ciekawości, ale chciałbym, żeby ta ciekawość przerodziła się w troskę. Chciałbym, żeby ta książka przede wszystkim wzbudziła troskę o ludzi, którzy porzucili sutannę - pisze ks. Piotr Dzedzej w książce "Porzucone sutanny". W portalu Wiara.pl specjalny wywiad z jej Autorem.
Ze wstępu do książki:
„Wiele osób sięgnie po ten tekst z czystej ciekawości, ale chciałbym, żeby ta ciekawość przerodziła się w troskę. Chciałbym, żeby ta książka przede wszystkim wzbudziła troskę o ludzi, którzy porzucili sutannę.
Jan Paweł II w swojej książce Wstańcie, chodźmy! poruszył temat byłych księży. Pisał o nich w tonie pełnym troski i miłosierdzia: „Nie sposób nie wspomnieć o tych, którzy porzucili kapłaństwo. Również o nich biskup nie może zapomnieć – również oni mają prawo do miejsca w sercu biskupa. Ich dramaty czasami wskazują na zaniedbania formacji kapłańskiej”. Niech będą nam bliskie słowa naszego papieża: nie potępiajmy tych, którzy porzucili kapłaństwo, ale próbujmy zatroszczyć się o nich i ich przygarnąć. Znamienne jest też, że Jan Paweł II nie obwinia „byłych”, wskazuje, że często winni są nie oni, ale ci, którzy odpowiadają za formację kapłańską. To powinno nam również uświadomić i przypomnieć, jak wielka jest to odpowiedzialność. Chciałbym więc, aby ta książka pomogła wypełnić papieskie zalecenie”.
Z ks. Piotrem Dzedzejem, autorem książki „Porzucone sutanny” o zgorszeniu, kobietach i motywach odejścia z kapłaństwa rozmawia Tomasz Gołąb
- Dlaczego ksiądz napisał książkę o byłych kapłanach?
- Ku przestrodze…
- Komu?
- Księżom: by nie rezygnowali z powołania. Chociaż wiele osób zarzuca mi, że zrobiłem to z chęci wywołania sensacji.
- Bo sensacyjnych wątków, a nawet skandalicznych w niej niemało.
- Mimo to ośmieliłem się opisać moje rozmowy z kapłanami, którzy porzucili sutanny. Zgoda – miejscami są one wstrząsające. Ale myślę, że kapłanom którzy myślą o odejściu taki wstrząs jest potrzebny. Nie tylko zresztą im. Chciałbym, żeby te historie dotarły także do tych, którzy mają wpływ na powołanie kapłańskie. Także do tych, którzy są winni temu, że księża z tego daru rezygnują.
- Zna ksiądz wiele takich przypadków?
- Kilkaset. Ponad stu byłych księży zgodziło się ze mną o tym porozmawiać. 26 świadectw znalazło się w książce.
- Jest ksiądz z niej dumny?
- Nie. Wolałbym nie mieć żadnego motywu, by ją pisać.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).