Kierownictwo, towarzyszenie, psychoterapia?

Tekst pochodzi z 8 (61) numeru Zeszytów Odnowy w Duchu Świętym (grudzień 2002)

Reklama

Duch wiary. Wyraża się on w świadomości, że kierownictwo duchowe nie jest zwykłym, ludzkim spotkaniem, lecz spotkaniem z osobą, która pełni w imieniu Boga i Kościoła swoją posługę. Potrzeba w związku z tym wiary, że Bóg udziela tej osobie szczególnych łask dla prowadzenia danego chrześcijanina do świętości. Stąd też ważne jest, by osoba kierowana przyjmowała osobę i słowa kierownika w duchu wiary, jako przedstawiciela Boga, który przez niego pragnie nas prowadzić.

Otwartość i szczerość. W tym nadprzyrodzonym klimacie spotkanie zwykle łatwo staje się spontaniczne i szczere. Osoba kierowana powinna starać się z otwartym sercem, szczerze i prosto przedstawić swą własną sytuację, zarówno gdy wydaje się jej pozytywna, jak i negatywna, bolesna. Z zaufaniem trzeba przedstawić swe wnętrze z całą jego rzeczywistością przeszłą i obecną, zarówno tą upokarzającą nas, jak i podnoszącą na duchu. Tylko wtedy kierownik duchowy, znając do głębi sytuację obecną osoby kierowanej i to, co w przeszłości miało na nią wpływ, będzie w stanie wyrobić sobie właściwy sąd o osobie i jej sytuacji po to, by we właściwy sposób dopomóc w rozwoju wszystkich, udzielonych jej łask oraz wierności Bogu w jej konkretnym życiu.



Aktywna współpraca. Postawa spontanicznej i szczerej otwartości wobec kierownika powinna być dopełniona przez równie szczere pragnienie przemiany życia i dążenia do świętości. Jeżeli w dialogu kierownictwa duchowego zostaje wspólnie odkryta wola Boża, a więc to, czego On oczekuje od danej osoby, ważne jest, by ta osoba z uległością starała się iść za tym. Kierownictwo duchowe ma bowiem sens jedynie wtedy, gdy istnieje szczere pragnienie współpracy z tym, kogo uważa się za „przedstawiciela Boga” i pełnienia tego, co rozpozna się jako wolę Bożą. Bardziej przy tym trzeba być posłusznym nie tyle kierownikowi duchowemu, ile rozpoznanej woli Bożej.

6. Czy powinno się zmieniać kierownika duchowego? A jeśli tak, to kiedy, by taka decyzja nie była zwykłą ucieczką od trudnych sytuacji?


Pomijając przypadki obiektywnej konieczności zmiany kierownika duchowego ze względu na np. ciężką i trwałą jego chorobę, śmierć czy zmianę miejsca zamieszkania, przy zmianie kierownika należy zachować ostrożność i nie podejmować zbyt szybko decyzji. Nawet brak - jak mi się wydaje - odpowiednich kwalifikacji kierownika nie powinien być, wystarczającym motywem dla szukania nowego kierownika, chyba że nie ma żadnej nadziei na to, by dotychczasowy kierownik mógł dojrzeć, w swej posłudze. Należy wystrzegać się zbyt lekkiego i szybkiego zmieniania kierowników duchowych, ponieważ w ten sposób łatwo może się w nas pojawić postawa nieufności i zastrzeżeń wobec każdego nowego kierownika. Tego rodzaju postawy stają się potem trudne do przezwyciężenia. Należy też wystrzegać się swoistej „turystyki duchowej”, zmieniając często kierowników i duchowości, które oni - np. jako osoby zakonne - reprezentują, pod pozorem szukania tej najwłaściwszej dla siebie.
Korzystanie z posługi tego samego kierownika wcale nie oznacza, że nie można konsultować się z innymi. Należałoby jednak przedłożyć własnemu kierownikowi zdania innych, niekoniecznie wymieniając ich z imienia, aby zachować jeden kierunek swego życia duchowego.

Oczywiście może być i tak, że zmiana kierownika okaże się konieczna, np. gdy po pewnym czasie jasnym stanie się, iż uczyniony wybór kierownika okazał się niewłaściwy i brak będzie uzasadnionej nadziei, że powstałe trudności zostaną przezwyciężone. Również sam kierownik duchowy widząc, że nie jest w stanie skutecznie posługiwać danej osobie, po dojrzałym namyśle może jej zaproponować zmianę kierownika czy nawet zaproponować kogoś, o kim przypuszcza, że w danym przypadku mógłby być bardziej pomocny. Ostateczny wybór jednak zawsze należy do zainteresowanej osoby.
7. Czy kierownikiem duchowym i spowiednikiem powinna być jedna i ta sama osoba?
Zasadniczo posługa sakramentem pojednania i posługa kierownictwa duchowego mogą istnieć obok siebie i niekoniecznie muszą być sprawowane przez tę samą osobę kapłana. Co więcej, tradycja chrześcijańska zna przypadki kierownictwa duchowego prowadzonego owocnie przez nie-kapłanów czy osoby świeckie. Wystarczy wspomnieć ojców pustyni, którzy powszechnie uważani są za „ekspertów” w dziedzinie życia duchowego, a którzy najczęściej nie byli kapłanami. To samo dotyczy posługi tzw. „starca” w chrześcijaństwie wschodnim.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7