Urodziła się w 1331 roku. Była córką świętej Brygidy Szwedzkiej i należącego do książęcego stanu Ulfa Gudmarssona.
W dzieciństwie oddano ją na wychowanie do cysterskiego klasztoru w Riseberg. W 1345 roku wyszła za mąż za szlachetnie urodzonego Eggarda Lyderssona, z którym wieść miała nad wyraz wstrzemięźliwe życie – oboje złożyli dozgonne śluby czystości.
Około roku 1350, za zgodą swego małżonka wyjechała do Rzymu, w celu uzyskania odpustu zupełnego, a także, by pomóc swej matce przy pracach związanych z zakładaniem zgromadzenia brygidek.
Razem z nią udała się także na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Niedługo po powrocie z tej wyprawy Brygida zmarła. W 1374 Katarzyna powróciła do Szwecji, gdzie przywiozła relikwie swej matki, w rok później zaś została przełożoną pierwszego klasztoru brygidek w Skandynawii – w miejscowości Vadstena.
Przez całe swe życie – przede wszystkim z polecenia szwedzkiego dworu królewskiego - czyniła starania, by Brygidę uznać za świętą oraz by zakon jej matki uzyskał papieską aprobatę. Matkę uznano za świętą w 1391 roku - kult zmarłej 24 marca 1381 Katarzyny, został zaś zatwierdzony w 1484 roku.
W ikonografii najczęściej przedstawia się ją jako pątniczkę w habicie brygidek z lilią w dłoni i jeleniem przy boku. Zgodnie bowiem z legendą, pewnego razu, gdy Katarzyna odbywała pielgrzymkę, miał napaść na nią w leśnej gęstwinie mężczyzna - rzekomo rycerskiego stanu - który, niczym sienkiewiczowski Bohun, chciał ją porwać i siłą zmusić do małżeństwa. Wówczas to na jego drodze pojawił się jeleń, który uniemożliwił mu te zamiary, ratując Katarzynę z opresji.
Jej wstawiennictwo chronić ma przed poronieniami i przedwczesnymi porodami. Wzywa się ją także podczas zagrożeń powodziowych, a to w związku z inną legendą, która głosi, iż to właśnie gorliwe modlitwy Katarzyny sprawić miały, że w XIV wieku nie doszło do wylania wzbierających wód Tybru, dzięki czemu Rzym został ocalony.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).