Znasz swój PIN? - pytają saletyni. Złap zasięg! - podpowiadają jezuici. A kapucyni wyjaśniają error i reset, to grzech i pojednanie; upgrade - stary i nowy człowiek, a user friendly - wspólnota Kościoła. Na festiwalach mówią do młodych ich językiem.
Przyjeżdżają też młodzi przeżywający kryzys wiary. Piszą: „Od jakiegoś czasu mam problem z Eucharystią, przestałem się spowiadać. Czy mogę przyjechać? Czy to w ogóle jest dla mnie?”. Odpowiadam: „Przede wszystkim dla ciebie! Musisz przyjechać i zobaczyć nowe oblicze Kościoła”. I przyjeżdżają. Mamy niesamowite świadectwa wiary. Dwa lata temu po córkę przyjechał ojciec. Trafił akurat na koncert Tymoteusza. Przecierał oczy ze zdumienia – nie znał takiego oblicza Kościoła. Walczył jeszcze z pół roku, a potem, ku ogromnej radości córki, powrócił do Kościoła. Tegoroczne hasło spotkania brzmiało: „Znasz swój PIN?”. Chodziło o odkrywanie tożsamości chrześcijanina, zakorzenienie w sercu Jezusa. Skąd te nośne hasła? To proste: słuchamy młodych. Sami je podpowiadają. Oni za wszelką cenę unikają „pobożnościowej gadki”.
Przed państwem: Jożin z Wołczin!
Zza kolorowego miasteczka namiotowego słychać ożywione krzyki. Jeeeest! W Pliszczynie kilkudziesięciu chłopaków biega za piłką. Starają się jak mogą, bo są dopingowani przez kilkadziesiąt koleżanek. To część bogatego programu Sercańskich Dni Młodych. Do wioski pod Lublinem zjechał z całej Polski tłum młodych. Obok Mszy świętej czy kręgów biblijnych zorganizowano warsztaty, turniej piłkarski i koncerty. Wieczorem zrywa się silny wiatr i solidna wiata, pod którą siedzą młodzi, zaczyna trzeszczeć. Dym spowija monstrancję. Kilkaset osób ustawia się pod rozgwieżdżonym niebem, czekając na spowiedź. Sercanie znaleźli znakomity sposób na rekolekcje. Zorganizowali spotkanie do tańca i do różańca. – Nagle, w jednej chwili lunął deszcz. Ogromna ulewa – wspomina zeszłoroczne kapucyńskie Spotkanie Młodych w Wołczynie Jan Grochocki z Poznania. – Wszyscy, którzy stali gdzieś na obrzeżach, pod murami, w momencie znaleźli się pod dachem. Bliżej Najświętszego Sakramentu. Zapadła cisza i zrobiło się zupełnie ciemno. Słychać było tylko deszcz, deszcz łask Bożych. Nawet organizatorzy nie przewidzieli takich efektów specjalnych.
Tu również dzień kończy rockowy koncert. Gdy dwa lata temu grupa 2Tm2,3 wyśpiewywała imię Boga „El Shaddai”, niebo przeciął potężny piorun. Kolejne efekty specjalne kapucynów? Największa zabawa jest jednak zawsze, gdy na scenie instaluje się brodaty zespół KapBand. To grupa złożona z braci św. Franciszka. Grają własne wersje przebojów Deep Purple, Nirwany i Mieczysława Fogga. W zeszłym roku hitem był „Jożin z Wołczin”. – Hasło Wołczyna jest jednoznaczne: „Zalogowani w Jezusie”. Pozostałe słowa klucze też niczego sobie – uśmiecha się Jan Grochocki. – Login i password, czyli imię; system, czyli wiara; error i reset, czyli grzech i pojednanie; upgrade, czyli stary i nowy człowiek; user friendly, czyli wspólnota Kościoła i na koniec forever, czyli rozesłanie. Brzmi nieźle. „Zalogowanie w Jezusie” okazało się nie tylko sloganem – na spotkaniu odbył się prawdziwy chrzest. Przyjmowała go dorosła osoba.
Na scenie uwija się o. Rafał Szymkowiak. – Nie boi się ojciec młodych? – zaczepiam kapucyna – Nie (śmiech). A dlaczego miałbym się ich bać? – Bo młodzież jest podobno coraz gorsza… – Boimy się wtedy, gdy kogoś nie znamy. Reagujemy lękiem na nieznane środowisko. Prowadzę szkolenia dla nauczycieli i pytam: czy my, dorośli, znamy świat, w którym żyją młodzi ludzie? Często nie mamy pojęcia o tym, co przeżywają, czego słuchają, co oglądają i nie znamy ich języka. Ważne jest, abyśmy umieli nawiązać do obrazów z ich świata, przemówić językiem, który zrozumieją. Możemy mówić, że Kościół nie „biegnie”, nie „idzie” tylko „kroczy”, ale przecież młodzi ludzie szybko wyczuwają, że to nie ich świat. Młodzi, zanim zaczną słuchać, muszą zobaczyć w tobie człowieka. Ojciec Andrzej Madej powiedział nam kilkanaście lat temu w Jarocinie: idźcie do młodych i mówicie im o Bogu, nie wypowiadając słowa „Bóg”. Genialne!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).