Nie noszą zbroi, nie dźwigają tarcz. Nie toczą pojedynków i nie trawią czasu na ostrzeniu mieczy. Jedyne co łączy ich ze średniowiecznym rycerstwem, to ideały: jedność, braterstwo oraz patriotyzm. I najważniejsze: miłosierdzie.
Do tej pory w Warszawie przekazano około stu wózków inwalidzkich. Każdy wart kilka tysięcy złotych. Wózkiem z logo Rycerzy Kolumba z Nowolipek odjechał także cierpiący z powodu rozszczepu kręgosłupa 14-letni Igor Buczkowski z parafii Zesłania Ducha Świętego i Renata Królak-Gumowska z Sulejówka, która cztery lata temu przeszła niełatwą operację tętniaka głowy.
– Nowy wózek dla Igora to wydatek kilku tysięcy złotych. Jak mielibyśmy mu go zapewnić, skoro oboje nie mamy pracy? – pyta mama, Irena Buczkowska. – Jesteśmy bardzo wdzięczni Rycerzom, choć tak naprawdę bardzo mało o nich wiemy…
Podobna uroczystość odbyła się 15 lutego w katedrze praskiej. Tutejsza rada, której członkiem jest m.in. inny poseł Jan Dziedziczak, były rzecznik premiera Kaczyńskiego wyrosła z rady św. Wojciecha z Nowolipek.
Trzecia warszawska rada, choć pierwsza w kolejności powstania, działa w Łomiankach, przy Instytucie Studiów nad Rodziną. Łącznie wszystkie warszawskie rady liczą około 150 rycerzy. Wśród nich jest już kilkunastu członków trzeciego, przedostatniego stopnia.
Tajemnicze obrzędy
Każdy z czterech stopni rycerskich ma swoje, chronione pod sankcją poważnych kar, tajemne obrzędy inicjacyjne. Każdy ze stopni stawia też nacisk na kolejną zakonną doktrynę: miłosierdzie, jedność, braterstwo i patriotyzm. Właśnie rycerze czwartego stopnia, ubrani w charakterystyczne stroje z pióropuszami, stanowią rozpoznawalną reprezentację zakonu. Mają w szczególny sposób być świadkami oddania Bogu i opoką umiłowania ojczyzny.
Michał Czaykowski, zastępca Wielkiego Rycerza Rady św. Wojciecha przeszedł inicjację dwa lata temu. Nienagannie ubranego trzydziestolatka z wykształceniem prawniczym i poważnym stanowiskiem trudno sobie wyobrazić realizującego pierwszą doktrynę zakonu, na przykład przy malowaniu płotu staruszki-sąsiadki. Ale on sam nie ma z tym problemu.
– Nie chodzi o hańbienie pracą, ale konkretną pomoc bliźnim – przekonuje.
Śmieje się, że wśród Rycerzy przy kościele św. Augustyna jest chyba seniorem. To bliskie prawdy: bo najstarszy członek ledwie przekroczył czterdziestkę, a większość braci nie przekroczyła jeszcze trzeciej dziesiątki. Dzięki temu Rada numer 14271 jest w tej chwili najmłodszą spośród wszystkich na świecie.
Być może wkrótce powstaną nowe rady Rycerzy Kolumba: w parafii Stanisława BM na Woli oraz przy parafii św. Barbary, której proboszcz, ks. Maciej Szymański jest już Rycerzem przy radzie praskiej.
***
Warszawscy Rycerze Kolumba
Michał Czaykowski, prawnik
Zawsze, jeśli mogę tak powiedzieć, byłem blisko Kościoła. Miałem szczęście religijnie dorastać pod okiem ks. Leona Kantorskiego w Podkowie Leśnej – zresztą ta przyjaźń trwa do dziś. Ale szukałem także jakiejś drogi formacji i w dorosłym życiu. Znalazłem ją u Rycerzy Kolumba. Urzekła mnie bowiem idea budowania w Kościele świeckich struktur ludzi zaangażowanych w bezinteresowną pomoc innym. Zwłaszcza w tak zatomizowanym społeczeństwie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).