Skarbiec wiary Kościoła jest ogromny. Są w nim "nova et vetera" - rzeczy nowe i stare. Te "stare" nie starzeją się nigdy. A "nowe" nie są nowe. Trzeba jedynie najdawniejszą tradycję Kościoła odczytywać na nowo.- abp Alfons Nossol
77. Paciorek, pacierz i modlitwa
Moi znajomi poszli na imieniny. W domu zostało dwóch malców - 5 i 7 lat. Mama dała instrukcje: tu są kanapeczki na kolację, kakao w termosie, pamiętajcie o zębach, no i pomodlić się! Obecność taty podkreślała wagę nakazów. Rodzice wrócili nieco wcześniej. W oknie chłopców jeszcze się świeciło. Na palcach weszli do mieszkania, drzwi od pokoju dzieci były niedomknięte. Dochodził stamtąd monotonny głos: “Ojcze nasz, który jesteś w niebie…” potem “Zdrowaś Maryjo…”, “Aniele Boży…” i jeszcze kilka innych modlitw, które dzieci umiały na pamięć. Za chwilę końcowe “W imię Ojca i Syna…” I zaraz potem… Mąż popatrzył na żonę, żona na męża! - ?? Chłopcy zaczęli od nowa “W imię Ojca i Syna…” Powtórzyli cały pacierz jeszcze cztery razy i światło zgasło. Rano radość i pytania: “Umyliście się? Zęby też? A pomodliliście się?” Odpowiedź była poważna: “Tak tato, od razu na cały tydzień!” Znowu spotkały się oczy rodziców, zachowali powagę, choć rozbawił ich pomysł dzieci.
Dzieci “zmówiły pacierz”. Czy w tym dziecinnym powtarzaniu nie całkiem zrozumiałych formułek była czy nie było modlitwy? Oczywiście była. Ale była to modlitwa na poziomie właśnie pacierza. Kilka lat wcześniej był tylko paciorek. Ot, dwulatek pomachał rączką spod kołderki: “Boziu, pa!, Maciuś idzie spać”. Z paciorka wyrasta się tak, jak z dziecięcych zabaw. Powinno się wyrosnąć. Co myśleć o dwudziestolatku, który bawi się wiaderkiem w piaskownicy? Tyle, że sposób modlitwy zwykle jest naszą tajemnicą: tylko ty sam wiesz, jak się modlisz. Dlatego tylko sam możesz ocenić swoją modlitwę. I to, czy się rozwijasz, czy zatrzymałeś się na poziomie pierwszej Komunii.
Dużo zależy od naszych życiowych przewodników. Najpierw od rodzinnego domu - rodzice i ich modlitwa, dziadkowie - oni są przewodnikami naszej modlitwy. Teraz ty musisz być świadomym przewodnikiem w życiu modlitwy dzieci. Przewodnikami w świecie modlitwy są ludzie z kościoła naszego dzieciństwa. Znam dzieci, które w ogóle nie widziały modlitwy w domu. Ale chodziły w miarę regularnie do kościoła. Sama obserwacja nauczyła je modlić się. Dlatego nabożeństwa przeznaczone wyłącznie dla dzieci nie są najlepszym rozwiązaniem. Współobecność dorosłych jest przecież bardzo ważnym elementem wychowania. Od kogo dziecko nauczy się modlitewnych gestów? Od kogo nauczy się skupienia? Od kogo nauczy się modlitewnych formuł? Szczególnym przewodnikiem w życiu modlitwy jest ksiądz. Nie jako katecheta, ale jako główna, widzialna postać Mszy św. Jego skupienie, wyczuwalne w całej postawie przeżywanie bliskości Boga, pełne szacunku branie do ręki księgi Ewangelii i Chleba eucharystycznego, sposób wypowiadania słów modlitwy, sposób milczenia - wszystko to jest niezwykle ważną szkołą modlitwy, a on sam - przewodnikiem modlitwy.
Pacierz czy modlitwa? Jest to pytanie o formułę modlitewną. Czy formuły są potrzebne? Czy nie spłaszczają modlitwy? Czy nie zamykają horyzontów modlitwy? - Owszem, mogą zamknąć horyzonty, jeśli poprzestanie się na ich mechanicznym powtarzaniu. Ale są potrzebne - zwłaszcza w modlitwie wspólnej. Bo jak inaczej modlić się razem? Ale i coś więcej: formuły modlitewne wyrosły z czyjejś modlitwy. Wiele z nich ułożyli ludzie wielcy i święci. W wielu zawarta jest przeogromna głębia treści. Sięgając po nie, spotykam się z owymi ludźmi i z ich modlitwą. Uczę się od nich. Dlatego nie należy negować wagi modlitewnych formuł. Problemem może być ich język - czasem na tyle staroświecki, że już niezrozumiały. A i czasy się zmieniają, ludzkie problemy bywają inne - a więc i treść modlitwy staje się inna. Choć… Choć te najgłębsze problemy człowieka są ciągle takie same. A skoro formuły - to książeczka. Ilość modlitw zapamiętanych w dzieciństwie jest niewielka. Łatwo więc o zawężenie przestrzeni naszej modlitwy. Dlatego już dawno wymyślono modlitewniki. Warto poznać swój modlitewnik - w naszej poczciwej «Drodze do nieba» znajdziesz skarby. Jeśli mimo wszystko szukasz czegoś więcej, czegoś co miałoby bardziej cię ubogacić - nieomal każda księgarnia oferuje dziś po kilka wartościowych książek, często kieszonkowego formatu, zawierających modlitewne treści. A już w księgarniach religijnych jest spory wybór pomocy modlitewnych.
W każdym razie - czas zostawić paciorek w świecie wspomnień. I czas uczyć się modlitwy. Bez niej życie staje się nie do uniesienia.
Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 2685 - 2691.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).