Więzień Paweł z Tarsu

Ostatnią podróż odbywa jako więzień. Burzliwy rejs kończy się morską katastrofą. Paweł znajduje ratunek na życzliwej Malcie. Pamiętają tam o nim do dziś. Potem były Syrakuzy, Regium i Puteoli, skąd droga prowadzi już prosto do Rzymu.

Reklama

Wizyta w Jerozolimie powoduje u każdego Żyda przyspieszone bicie serca. Serce Pawła musiało bić ze zdwojoną siłą, kiedy po swojej trzeciej podróży misyjnej postanowił osobiście przekazać składkę najstarszemu Kościołowi. Z pewnością kochał to święte miasto, w którym spędził młodość, ale tym razem miał złe przeczucia. Nie przeszkadzało mu to jednak snuć dalekosiężnych planów: „Gdy tę sprawę załatwię i owoce składki z moim potwierdzeniem im wręczę, poprzez wasze strony wybiorę się do Hiszpanii” – pisał do Rzymian (Rz 15,28).

Apostoł Narodów pozostał w głębi serca bardzo mocno związany ze swoim narodem. Głosił Ewangelię poganom, ale nigdy nie rezygnował z przekonywania do wiary w Jezusa swoich rodaków. Wiele od nich wycierpiał z tego powodu. Jak sam wyznaje, pięć razy otrzymał od nich chłostę po 39 razów (2 Kor 11,24), karę uchodzącą u Żydów za najbardziej hańbiącą. A jednak w Liście do Rzymian składa szokujące wyznanie: „Wolałbym bowiem sam być pod klątwą [odłączony] od Chrystusa dla [zbawienia] braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami” (9,3).

Niewdzięczność Jerozolimy

„Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy zostali do ciebie posłani” (Łk 13,34) – te gorzkie słowa Jezusa przypominają się, kiedy czytamy 21, 22 i 23 rozdział Dziejów Apostolskich. Paweł zatrzymuje się w domu niejakiego Mnazona, chrześcijanina pochodzącego z Cypru. Spotyka się ze zwierzchnikiem jerozolimskiego Kościoła – św. Jakubem. Szymona Piotra w tym czasie nie ma już w tym mieście. Paweł opowiada o swoich dokonaniach, ale zostaje potraktowany chłodno. Dlaczego? Gminę jerozolimską tworzyli judeochrześcijanie, czyli Żydzi nawróceni na wiarę w Chrystusa, ale nadal wierni przepisom żydowskiego Prawa. Ewangelia głoszona przez Pawła poganom musiała budzić niepokój. Łukasz nie wspomina, czy składka dostarczona przez Pawła został przyjęta. Być może nie. Pawła nie mogło to nie boleć.

Apostoł zgodnie z sugestią braci udaje się do świątyni jerozolimskiej, żeby zamanifestować swoją wierność Prawu Izraela. Tam jednak zostaje rozpoznany. Ktoś z tłumu woła: „Izraelici! Na pomoc! To jest człowiek, który wszędzie naucza wszystkich przeciwko narodowi i Prawu, i temu miejscu, a nadto jeszcze Greków wprowadził do świątyni i zbezcześcił to święte miejsce” (Dz 21,28). Nie-Żydom było zabronione wkraczanie na teren świątyni. Groziła za to śmierć. Zarzut wprowadzenia poganina do świątyni był jednak nieprawdziwy. Kiedy tłum chciał zlinczować Pawła, do akcji wkraczają rzymscy żołnierze. Apostoł nieraz już znajdował się w podobnej sytuacji. Powołuje się na swoje rzymskie obywatelstwo. Trybun rzymski aresztuje Pawła i dzięki temu ochrania go przed wściekłością Żydów. Łukasz relacjonuje, że 40 mężczyzn zobowiązało się pod klątwą, że nie będą jeść ani pić, dopóki nie zabiją Pawła (Dz 23,12–13). Trybun pod eskortą odsyła więźnia do Cezarei, nadmorskiego miasta, które było siedzibą rzymskich namiestników Judei. Prokurator Antoniusz Feliks wysłuchuje oskarżeń arcykapłana Ananiasza i przesłuchuje Pawła, ale odwleka rozstrzygnięcie. Mijają dwa lata. W areszcie Apostoł przeżywa zmianę namiestnika. Nowy prokurator Porcjusz Festus wznawia proces. Kiedy namiestnik, idąc Żydom na ustępstwo, chce przenieść proces do Jerozolimy, Paweł wypowiada formułę „odwołuję się do Cezara” (Dz 25,11). Obywatelowi rzymskiemu przysługiwało prawo apelacji do cesarza. Festus uszanuje to prawo. Apostoł wyrusza więc z Cezarei w swoją ostatnią podróż: płynie statkiem jako więzień do Rzymu.

Łukasz relacjonuje te wydarzenia bardzo szczegółowo. Kilkakrotnie wkłada w usta Pawła długie mowy obrończe. Apostoł przemawia do ludu na placu świątynnym, wobec rzymskiego namiestnika Feliksa, w obecności arcykapłana Ananiasza, potem wobec namiestnika Festusa, króla Agyppy II i jego owdowiałej siostry Berenike. Broni siebie, opowiada historię swojego nawrócenia, a jednocześnie głosi imię Jezusa Chrystusa. Królowi żydowskiemu Herodowi Agryppie II po wysłuchaniu mowy Pawła wyrywa się nawet zdanie: „Niewiele brakuje, a przekonałbyś mnie i zrobił ze mnie chrześcijanina” (Dz 26,28).

Cezarea Nadmorska, w której Paweł spędził dwa lata w areszcie, była portowym miastem rozbudowanym przez Heroda Wielkiego. Za jego czasów powstał tu wielki port, a miasto przez cały okres rzymskiego panowania miało wielkie znaczenie strategiczne. Dziś Cezarea to jedna z atrakcji turystycznych Izraela. Dawny port został częściowo zatopiony przez morze, ale zachowały się ruiny budowli rzymskich i bizantyjskich, ruiny synagogi, mury miejskie z bramą i resztki katedry z czasów wypraw krzyżowych.

Złe wiatry i Dobre Porty

Ostatnie dwa rozdziały Dziejów Apostolskich (27 i 28) to opis podróży Pawła do Rzymu. Łukasz pisze w pierwszej osobie liczby mnogiej, co sugeruje, że sam brał udział w tej wyprawie. Niektórzy bibliści uważają, że Łukasz posłużył się tutaj konwencją powieści marynistycznych. Rzeczywiście morska podróż Pawła pełna jest przygód. Apostoła nadzoruje setnik imieniem Juliusz, który „odnosił się do niego życzliwie” (Dz 27,3). Płyną wzdłuż Cypru, docierają do portów w Azji Mniejszej: Myry i Knidos, potem kierują się w stronę Krety. Wiatry mają jednak ciągle niepomyślne. „Płynąc z trudem wzdłuż jej brzegów, przybyliśmy do pewnego miejsca zwanego Dobre Porty, blisko którego było miasto Lasaia” (Dz 27,8).
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama