Mamy się stawać w pełni takimi, jak zamyślał Ojciec, gdy nas stworzył. W tym miejscu, czasie, wśród tych ludzi, w tych okolicznościach.
Bardzo "gęsty" treściowo jest tekst najnowszej adhortacji apostolskiej papieża Franciszka "Gaudete et exsultate". Nie sposób ująć jej syntetycznie, podrzucić kilka myśli, które mogłyby zastąpić spokojną lekturę. Chciałabym jednak podzielić się kilkoma refleksjami.
Po pierwsze, czym jest świętość? Najważniejsze: jest łaską daną nam przez Boga. Świętości nikt nigdy nie osiągnął i nikt nigdy nie osiągnie własnymi siłami. Owszem, człowiek jest wolny, dojście do celu jakim jest życie w wieczności z Bogiem wymaga jego współpracy. Ale nawet nasza wolność jest łaską. Łaską jest nasze życie doczesne, łaską są nasze zdolności... W zgromadzeniu świętych jaśnieje Twoja chwała, bo dzięki Twojej łasce zdobyli zasługi, które nagradzasz - przypomina prefacja o świętych.
Po drugie: Bóg jest zawsze większy, zawsze Inny, zawsze Niedosięgły i Niepojęty. Bóg nas nieskończenie przerasta, zawsze jest zaskoczeniem – przypomina papież. Wskazuje też na pokusę myślenia, że ponieważ wiemy coś lub możemy wyjaśnić to za pomocą pewnej logiki, jesteśmy już święci, doskonali, lepsi od „ciemnej masy”. Nawet największa mądrość jest dana nie dla nas samych, ale dla innych, byśmy się nią dzielili, nie dla wywyższenia czy panowania, ale dla służby. Ma prowadzić do tego, by zgodnie z tym, co wydaje się nam, że wiemy, jeszcze lepiej odpowiedzieć na Miłość. Ewangelia nie jest intelektualną spekulacją, a świętość nie jest wiedzą. Może, ale nie musi iść z nią w parze.
Po trzecie: wiara chrześcijańska, podobnie jak wcześniej judaizm, bardzo mocno podkreśla, że relacja z Bogiem ma dwa wymiary. Nie tylko kultyczny, skoncentrowany na Bogu, ale także wymiar relacji do bliźniego, a szczególnie troski o ubogiego. O anawim Jahwe upominali się od wieków prorocy. Ze stosunku do głodnych, spragnionych, uwięzionych, przybyszów będziemy sądzeni – mówi Jezus. Nie można oddzielać tych wymagań Ewangelii od osobistej relacji z Bogiem, wewnętrznej jedności z Nim, w końcu od łaski – przypomina papież. Chrześcijaństwo to nie organizacja pozarządowa, a miłość Boga, modlitwa, lektura Pisma Świętego czy adoracja, wielu świętych prowadziła do ubogich a nie powstrzymywała przed działaniem.
Z drugiej strony Franciszek dodaje, że szkodliwy i zideologizowany jest również błąd tych, którzy są podejrzliwi wobec społecznego zaangażowania innych, uważając je za coś powierzchownego, doczesnego, zsekularyzowanego, immanentystycznego, komunistycznego, populistycznego. Także tych, którzy relatywizują je tak, jakby były inne, ważniejsze kwestie do podjęcia, albo jakby godna zainteresowania była tylko pewna etyka lub racja, której bronią. Konieczne jest jedno i drugie, nigdy jedno bez drugiego.
I ostatnie: świętość nie jest ani sztywna, ani nudna, a dążenie do świętości to nie jest małpowanie wzorców z historii. Wielcy święci mają nas inspirować, mamy ich naśladować, ale nie kalkować. Bóg złożył w nas dary przeznaczone właśnie dla nas, byśmy je w naszym życiu, w naszym czasie wykorzystali. Przewidział dla nas dobre czyny, abyśmy je pełnili – powie św. Paweł. Mamy się stawać w pełni takimi, jak zamyślał Ojciec, gdy nas stworzył, ludźmi wiernymi naszej najgłębszej istocie. W tym miejscu, czasie, wśród tych ludzi, w tych okolicznościach. Dziś, tu i teraz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.