W zaledwie rok od przejęcia peerelowskiego hotelu oblaci z Kokotka rozkręcili w nim prężnie działający ośrodek, na jaki czekali 10 lat. A w wakacje zorganizują tam wielki Festiwal Życia dla całego województwa śląskiego!
Kokotek, licząca zaledwie kilkuset mieszkańców dzielnica Lublińca, a w zasadzie maleńka miejscowość zaszyta w lublinieckich lasach. To tam od lat 70. ub.w. działał ośrodek wypoczynkowy Silesiana, do którego – w czasach świetności – na dyskoteki przyjeżdżali młodzi z całej okolicy. Jednak mimo malowniczego położenia nad stawem Posmyk ostatnio hotel funkcjonował już tylko teoretycznie. Również w Kokotku, zaledwie półtora kilometra dalej, w 2008 roku osiedlili się misjonarze oblaci Maryi Niepokalanej i założyli młodzieżowe Centrum Formacji NINIWA. Tę nazwę poznał – można śmiało tak powiedzieć – niemal cały świat za sprawą wypraw rowerowych organizowanych przez o. Tomasza Maniurę OMI, który wraz z grupą młodych zapaleńców na dwóch kółkach zajechał m.in. na koło podbiegunowe, Syberię czy do Ziemi Świętej.
Wystarczyło zaufać
Bogata oferta zjazdów i rekolekcji przyciągała do Kokotka coraz więcej chętnych i gdy mieszczący kilkadziesiąt osób dom był już zdecydowanie za mały, zapadła decyzja o budowie nowego ośrodka. W absolutnym zaufaniu w Boże plany oblaci rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na inwestycję, której wartość była szacowana na… 6 mln zł.
Projekt był już gotowy, ale pierwsza łopata nigdy nie została wbita w ziemię. Z perspektywy czasu o. Maniura przyznaje, że wystarczyło powiedzieć Bogu „tak”, by stało się coś, o czym nigdy wcześniej nawet nie marzył. Zupełnie nieoczekiwanie pojawiła się możliwość przejęcia Silesiany. Chociaż na początku taka propozycja była traktowana wręcz niepoważnie, szybko okazało się, że oblatom i młodzieży właśnie tego potrzeba. W połowie lutego minął rok od zakupu ośrodka, na co pieniądze wyłożyły władze polskiej prowincji oblatów. Teraz w pokomunistycznym hotelu działa już oficjalnie Oblackie Centrum Młodzieży NINIWA, a młodzi uświęcają to miejsce. Silesianę od kilku dziesięcioleci znało mnóstwo osób nie tylko z Lublińca, ale i z wielu innych śląskich miejscowości. Z kolei NINIWA znana jest w Polsce ze swej działalności duszpasterskiej wśród młodzieży, wypraw rowerowych czy choćby megawidowisk w katowickim Spodku. Dlatego połączenie tych dwóch rzeczywistości było medialną bombą. Ludzie z całej okolicy przyjeżdżali, by na własne oczy zobaczyć, co oblaci robią z dawnym hotelem.
Cztery grupy, jeden weekend
– Miejsce jest bardzo atrakcyjne, bo w odległości godziny jazdy samochodem mieszkają miliony ludzi, od Częstochowy, przez Opole, aż po cały Śląsk. Po pierwszym roku widzimy, że jest duża potrzeba takiego ośrodka, wiele grup szybko zaczęło do nas przyjeżdżać – mówi o. Maniura. Natychmiast pojawiły się jednak kolejne wyzwania – zapuszczony budynek wymaga generalnego remontu. Pierwszą i największą inwestycją, jaką udało się dotąd zrealizować, jest kuchnia i sala bankietowa, w której po zaledwie trzech miesiącach od przejęcia zaczęła działać restauracja Oblacka Przystań. Zaplecze gastronomiczne było priorytetem, by odwiedzający goście mieli gdzie jeść.
Poza terminami zarezerwowanymi dla grup sala zarabia na siebie. Ośrodek prowadzi zwykłą działalność komercyjną – można zorganizować tu wesele, przyjęcie komunijne czy imprezę rodzinną albo zwyczajnie wstąpić w przerwie grzybobrania czy wycieczki rowerowej, by dobrze zjeść. Choć, jak przyznaje gospodarz obiektu, jego marzeniem jest, by docelowo restauracja służyła tylko działalności religijnej. W ubiegłym roku, dzięki ogromnemu wsparciu darczyńców, a także oblatów z Irlandii czy Skandynawii udało się jeszcze wyremontować hol i recepcję oraz uporządkować zejście na plażę. Jedną z ostatnich inwestycji jest nowa kotłownia gazowa, która zastąpiła wysłużone i mało efektywne piece węglowe. Cały budynek czeka jeszcze termomodernizacja, by zaoszczędzić na kosztach ogrzewania. Ale najpilniejszą potrzebą jest teraz przygotowanie pomieszczeń na dwie duże sale konferencyjne.
– Był jeden weekend, kiedy przyjechały cztery grupy. Chór parafialny, szafarze Komunii św., kandydaci do bierzmowania i niniwowa młodzież z Katowic. Wszyscy mieli gdzie spać i jeść, ale w czasie dnia jedni chcą śpiewać, drudzy się modlić, a jeszcze inni robić konferencję… – tłumaczy o. Maniura. – W tej chwili zbieramy tylko na remont sal i za wszelkie wsparcie serdecznie dziękujemy. Potrzeba 300 tysięcy złotych. Nie mamy tych pieniędzy, ale bierni nie jesteśmy – zaznacza.
W dalszej kolejności pojawi się też kaplica. Chociaż mogłoby się wydawać, że w ośrodku o takim charakterze będzie to podstawa, to jednak bardziej konieczne okazały się wspomniane inne rzeczy. Teraz goście modlą się w tymczasowej kaplicy zaadaptowanej w jednym z pomieszczeń, a większe grupy wykorzystują w tym celu oddzieloną część sali bankietowej.
Sakramenty według Jozuego
Od 15 lat oblaci organizują Festiwal Życia w Kodniu, miejscowości położonej przy granicy z Białorusią. To duża impreza dla młodzieży, ale ze względu na odległość jeździło na nią coraz mniej osób. Dlatego w tym roku, w pierwszym tygodniu lipca, po raz pierwszy festiwal odbędzie się w Kokotku. Idąc za ciosem, o. Maniura postanowił zaprosić na niego nie tylko młodzież z oblackich ośrodków, ale… z całego Śląska. Skontaktował się z diecezjalnymi duszpasterzami młodzieży, a przez nich z biskupami z pięciu diecezji i archidiecezji – bielsko-żywieckiej, częstochowskiej, gliwickiej, katowickiej i sosnowieckiej. Zyskał ich aprobatę i wsparcie dla swoich działań, a od marszałka województwa, wojewody i burmistrza Lublińca otrzymał patronaty honorowe i finansowe wsparcie. Razem z duszpasterzami młodzieży spotyka się, by planować przebieg imprezy. Jak zapowiada, „bomba medialna dopiero będzie”! Motyw festiwalu, który odbędzie się pod hasłem „Wstań!”, zostanie oparty na Księdze Jozuego.
– Chociaż Stary Testament nie mówi o sakramentach, można się ich doszukać w symbolicznych wydarzeniach. Z przejścia przez Jordan wyciągnęliśmy chrzciny, zachęta Jozuego, by wziął ducha, to bierzmowanie, a pieczenie chlebków to Eucharystia – tłumaczy o. Maniura. Impreza rozpocznie się kolejnego dnia po obchodach 10-lecia działalności oblatów w Kokotku, które przypadają 1 lipca. Wtedy zostanie też poświęcone Oblackie Centrum Młodzieży. Następnie przez cały tydzień młodzież będzie brała udział w koncertach, konferencjach i warsztatach, Mszach Świętych pod przewodnictwem biskupów i nabożeństwach oraz mnóstwie atrakcji dla ciała i ducha. Swoją obecność zapowiedzieli m.in. TGD, Luxtorpeda, ks. Kuba Bartczak, Jasiek Mela, Litza i Ania Golędzinowska. W dzień rozpoczęcia festiwalu uruchomiony zostanie nawet specjalny pociąg, który za darmo zawiezie uczestników z niemalże całej aglomeracji śląskiej do Lublińca.
– Tym, czym dla parafii jest odpust, tym dla nas będzie Festiwal Życia. Do tej pory moje życie dzieliło się na „przed wyprawą rowerową” i „po wyprawie”. Od teraz życie NINIWY i tego miejsca będzie się kręciło w rytmie „przed festiwalem” i „po festiwalu” – zapowiada o. Maniura, który latem w Kokotku spodziewa się nawet 2000 młodych ludzi z całego regionu.
Festiwal Życia – program i szczegóły
Oblackie Centrum Młodzieży NINIWA w Lublińcu-Kokotku, ul. Posmyk 5; 2−8 lipca 2018 r.
Najważniejsze wydarzenia:
poniedziałek – przyjazd i zakwaterowanie, Msza Święta, impreza integracyjna;
wtorek – konferencja ks. Kuby Bartczaka, nabożeństwo Wód Jordanu, Msza Święta, koncert Luxtorpedy;
środa – konferencja Roberta Friedricha „Litzy”, bieg festiwalowicza, Msza Święta, kino plenerowe;
czwartek – konferencja generała misjonarzy oblatów o. Louisa Lougena OMI, liturgia obmywania nóg, Msza Święta, koncert uwielbienia z zespołem Na Nowo;
piątek – konferencja Ani Golędzinowskiej, Droga Krzyżowa i Msza Święta, nabożeństwo z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego;
sobota – konferencja Jaśka Meli, pielgrzymka do Lublińca na obchody 10. rocznicy ustanowienia patronką miasta św. Edyty Stein, Msza Święta, koncert TGD;
niedziela – świadectwa, uroczysta Msza Święta i zakończenie.
Więcej informacji i zapisy na: www.festiwalzycia.pl.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).