Papież: Korupcji trzeba się stanowczo przeciwstawić.
"Korupcji trzeba się stanowczo przeciwstawić. Jest to zło, które bazuje na hołdowaniu pieniądzom i rani godność człowieka" - napisał Franciszek w swoim dzisiejszym wpisie na Twitterze z okazji obchodzonego 9 grudnia Międzynarodowego Dnia Przeciwdziałania Korupcji. Ustanowiło go w 2003 r. Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Od początku pontyfikatu papież podejmował temat korupcji wielokrotnie i w różnych okolicznościach. Także jako arcybiskup Buenos Aires, kard. Jorge Mario Bergoglio systematycznie potępiał wszelkie formamy korupcji w Argentynie.
W marcu 2015 r. odwiedzając neapolitańską dzielnicę Scampia papież powiedział, że korupcja "cuchnie jak rozkładające się zwłoki zwierzęcia, zaś Ewangelia jest jedyną siłą, która może naprawdę zmienić społeczeństwo". Rok wcześniej w czerwcu w kazaniu podczas Mszy św. w Domu św. Marty w Watykanie Franciszek zauważył, że korupcja jest grzechem w zasięgu ręki ludzi posiadających władzę nad innymi - ekonomiczną, polityczną czy też kościelną. Wszyscy jesteśmy kuszeni przez korupcję, czując się niemal bogami. W grę wchodzą kwestie dobrobytu, pieniądze, próżność, pycha. Czasami może dojść wręcz do zbrodni. Papież postawił pytanie, kto płaci za korupcję? Zauważył, że nie tyle ci, którzy dają łapówkę, ile ludzie ubodzy.
"Jeśli mówimy o skorumpowanych politykach czy skorumpowanych ekonomistach, kto za to płaci? Płacą szpitale, w których nie ma leków, pacjenci, którzy nie są leczeni, dzieci pozbawione edukacji. To oni są współczesnymi Nabotami, płacącymi za korupcję wielkich. A kto płaci za korupcję dostojnika kościelnego? Dzieci, które nie potrafią uczynić znaku krzyża, które nie znają prawd wiary, o które nikt się nie troszczy. Płacą za nią chorzy, którzy nie są odwiedzani, więźniowie, o których potrzeby duchowe nikt się nie troszczy. Płacą ubodzy. Za korupcję płacą biedni: ubodzy materialnie, ubodzy duchowo" - powiedział Franciszek i wskazał, że jedynym sposobem przezwyciężenia pokusy, grzechu korupcji, jest służba. Gdyż korupcja bierze się z pychy, a służba upokarza: jest pokornym miłosierdziem, by pomóc innym.
W samym tylko 2017 r. do tematu korupcji papież powrócił kilka razy. We wstępie do książki, jaką temu zjawisku poświęcił kard. Peter Kodwo Appiah Turkson, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, Franciszek zauważa, że korupcja „jest wyrazem nieuporządkowanego życia upadłego człowieka. Jednocześnie, jako konsekwencja tego upadku, korupcja ujawnia postępowanie antyspołeczne, na tyle silne, by zerwać relacje, a w następstwie także filary, na których opiera się społeczeństwo: koegzystencję pomiędzy osobami i powołaniem do jego rozwoju”. Papież podkreśla, że korupcja „jest bronią i jest najpowszechniejszym językiem mafii i organizacji przestępczych na świecie" i "dlatego jest ona procesem śmierci, dającej pożywkę kulturze śmierci mafii i organizacji przestępczych”. Zaapelował aby wszyscy razem pracowali: chrześcijanie, niechrześcijanie, osoby każdej wiary i niewierzący, ażeby zwalczyć tę formę bluźnierstwa, tego raka, który toczy nasze życie.
W orędziu do uczestników 36. zgromadzenia ogólnego Latynoamerykańskiej Rady Biskupiej (CELAM), obradującej w maju w Sal Salvadorze Franciszek zwracając uwagę na palące problemy dotykające wielu państw Ameryki Łacińskiej wskazał na korupcję, która stanowi „jeden z najpoważniejszych grzechów, jakie dręczą dziś ten kontynent". Podkreślił, że „jak rak, toczy ona codzienne życie naszego ludu”. Dodał jednak, że wielu jest też takich, którzy z nią walczą.
21 września papież przemawiając do członków komisji włoskiego parlamentu ds. walki z mafią zwrócił uwagę, że układom mafijnym sprzyja korupcja. Zaznaczył, że dla ich zwalczania trzeba stosować nie tylko represje, ale także resocjalizację, co wymaga zarówno zaangażowania politycznego jak i ekonomicznego. Przestrzegł przed banalizowaniem zła, mylenia prawdy z kłamstwem i wykorzystywania posiadanej roli odpowiedzialności publicznej oraz zaapelował o nowe sumienie obywatelskie, czyli czuwanie nad sobą i środowiskiem w którym żyjemy, wyraźniejsze dostrzeganie zjawisk korupcyjnych a także pogłębienie sumienia obywatelskiego dążącego do rozwijania troski i odpowiedzialności za dobro wspólne.
Z kolei 1 października podczas wizyty w Cesenie zachęcił mieszkańców miasta, aby odrzucili wszelkie, najmniejsze nawet formy korupcji. "Korupcja jest robakiem powołania politycznego. Korupcja nie pozwala rozwijać się kulturze politycznej. A dobry polityk niesie swój krzyż, kiedy chce być dobrym, bo musi odłożyć na bok swoje idee osobiste, aby podjąć inicjatywy innych i zharmonizować je, zespolić aby rozwijane było dobro wspólne" - mówił Franciszek.
Także podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty 10 listopada Franciszek zauważył, że układy korupcyjne są zjawiskiem potężnym, przybierając niekiedy wręcz charakter mafijny. Dotyczy to zwłaszcza ludzi odpowiedzialnych za zarządzanie dobrami publicznymi. Chrześcijanin, ostrzegł, musi działać "nie popadając w szeregi korupcji" i żałuje, że wiele razy ludzie wzywają do administrowania majątkiem ludzi, ulegają pokusie korupcji, a nawet przychodzą "do mafijnych postaw". "Mówi się o smogu, który powoduje zanieczyszczenie - zauważył z żalem - ale także w społeczeństwie jest smog korupcji". Franciszek zaprosił do modlitwy za zepsutych, aby "znaleźli wyjście z tego więzienia, z którego chcieli wyjść".
Papież nie omieszkał potępić korupcji także podczas swojej ostatniej podróży zagranicznej do Mjanmy i Bangladeszu. Podczas spotkania międzyreligijnego i ekumenicznego na rzecz pokoju 1 grudnia w rezydencji arcybiskupa w Ramna w stolicy Bangladeszu - Dhace papież po raz kolejny zachęcił do przeciwdziałania wirusowi politycznej korupcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.