Przekazywanie wiary, a nie wiedzy, formacja oparta na doświadczeniu wspólnoty i dwuletnia integracja – to główne założenia programu „Ruah” przygotowującego młodzież do bierzmowania.
Choć jego owocem powinno być większe zaangażowanie w życie Kościoła, okazuje się, że większość młodych ludzi po otrzymaniu sakramentu bierzmowania z Kościoła znika. Niektórzy z nich drwią nawet, że bierzmowanie to swego rodzaju uroczyste pożegnanie z instytucją, której nie tylko nie rozumieją, ale przede wszystkim nie lubią.
Wiara nad wiedzą
Nad tym, jak temu zaradzić, od dłuższego czasu zastanawiają się zarówno świeccy, jak i duchowni, którym sprawa ewangelizacji młodego pokolenia jest szczególnie bliska. Po dwóch latach pracy, w wyniku dyskusji i analiz narodził się projekt, który ma za zadanie wdrożyć w archidiecezji lubelskiej ewangelizacyjny program przygotowania do bierzmowania. Będzie on podobny do znanego już projektu „Źródło” i obejmie każdą, nawet najmniejszą parafię. – Chcemy przekazywać kerygmatyczne treści, a praca ma być oparta na spotkaniach w małych grupach – wyjaśnia ks. Michał Zybała, koordynator ds. nowej ewangelizacji w archidiecezji lubelskiej.
Przygotowanie do bierzmowania ma się rozpoczynać w ósmej klasie i odbywać w parafii zamieszkania. Bierzmowanie zaplanowane zostało na koniec pierwszej klasy szkoły średniej. – Moim zdaniem im później młodzi przyjmą ten sakrament, tym lepiej – przekonuje kapucyn br. Tomasz Mantyk. – To moje doświadczenie jako katechety i duszpasterza akademickiego. Treści kerygmatyczne są niezrozumiałe dla dzisiejszej młodzieży przed 15., 16. rokiem życia, bo oni nie mają doświadczenia, do którego mogliby się odnieść.
Projekt „Ruah” ma w swoim założeniu przekazywać wiarę, a nie wiedzę. – Żadnych egzaminów ani nauczania katechizmu. To chcemy zostawić katechezie szkolnej – stwierdza ks. Michał. – W związku z tym katechezie parafialnej proponujemy odejście od praktyki tzw. indeksów. Przez indeksy rozumiem zbieranie podpisów uczestnictwa w Mszy św., nabożeństwach różańcowych, Roratach itp. Naszym zdaniem to niczemu nie służy. Młodzi wchodzą w doświadczenie Kościoła jako kancelarii, urzędu. Są zmuszani do praktyk i uczeni, że tak naprawdę wystarczy tylko coś wychodzić, bez większego zaangażowania. Nowością ma być obligatoryjne dla całej diecezji zarządzenie, że przygotowanie do bierzmowania powinno odbywać się w parafii miejsca zamieszkania, bo to ona ma być naturalnym miejscem wzrostu wiary.
Formacja nad formą
Kluczem do sukcesu zdaniem twórców projektu „Ruah” ma być formacja, którą młodzi otrzymają w parafii. – Chcielibyśmy tak poprowadzić projekt, by na koniec tego przygotowania nie proponować młodym ludziom dołączenia do jakiejś konkretnej wspólnoty, ale żeby oni sami po tych dwóch latach poczuli się jak wspólnota i nie chcieli się rozchodzić. Nie będziemy ich pytać, czy chcą do oazy czy odnowy, ale czy w ogóle chcą się dalej razem spotykać. Zespół przygotowujący projekt chce zaproponować duszpasterzom do wyboru dwa warianty przygotowania młodych do bierzmowania w parafii. W obu przypadkach przygotowanie trwa dwa lata. – Jeden wariant polega na tym, że w pierwszym roku formacji spotkania organizowane są co tydzień, rotacyjnie – wyjaśnia ks. Zybała.
– Najpierw omawiany jest konkretny temat w formie katechezy, a tydzień później chcielibyśmy, by młodzi dzielili się w grupach słowem Bożym. W kolejnym tygodniu zaplanowana jest celebracja. Może nią być Eucharystia z wprowadzeniem w znaki liturgii, może też być adoracja Najświętszego Sakramentu. W drugim roku, gdy młodzież często do szkoły musi już dojeżdżać, proponujemy spotkania weekendowe raz w miesiącu. Drugi wariant merytorycznie wygląda tak samo, jednak spotkania przez całe dwa lata odbywają się co dwa tygodnie. W obu przypadkach na początku całej formacji w październiku proponujemy jednodniowy wyjazd integracyjny. Natomiast na koniec przygotowań w maju zachęcamy też do wyjazdu, tym razem weekendowego, poświęconego tematowi „moje miejsce w Kościele”, po którym młodzi mieliby się opowiedzieć, czy chcą się dalej spotykać. Potem, w czerwcu, bierzmowanie połączone ze świętowaniem. Chcielibyśmy, by bierzmowanie było kojarzone też z formą pozaliturgiczną.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.