Obrazy zamordowanych, ściętych, spalonych żywcem cywilów apelują do sumienia ludzkości - powiedział papież Franciszek w sobotę w Rzymie podczas spotkania z uczestnikami konferencji na temat prawa międzynarodowego.
"Zbyt często napływają z różnych teatrów działań wojennych świadectwa okrutnych zbrodni, prawdziwej zniewagi dla osób i ich godności, popełnionych z pogardą dla elementarnego szacunku, jaki należy się ich człowieczeństwu" - oświadczył Franciszek.
Jak dodał, "obrazy osób pozbawionych życia, okaleczonych, ściętych ciał, naszych braci i sióstr torturowanych, ukrzyżowanych, spalonych żywcem, znieważonych zwłok apelują do sumienia ludzkości".
Na audiencji w Watykanie dla uczestników konferencji pod hasłem "Ochrona ludności cywilnej w konfliktach - rola organizacji humanitarnych i społeczeństwa obywatelskiego" papież przypomniał, że "antyczne miasta z ich tysiącletnimi skarbami kultury zamieniono w rumowiska", a szpitale i szkoły zostały zburzone. W ten sposób całe pokolenia pozbawiono prawa do życia, zdrowia i edukacji - podkreślił.
"Ileż kościołów i innych miejsc kultu było celem zamierzonych ataków, niekiedy w czasie uroczystości liturgicznych, z licznymi ofiarami wśród wiernych i kapłanów zgromadzonych na modlitwie" - powiedział Franciszek.
Zauważył, że "czasem również rozpowszechnienie takich informacji może prowadzić do swoistego nasycenia, które znieczula i w pewnym stopniu relatywizuje powagę problemów". "A wtedy - ostrzegł - trudniej zdobyć się na współczucie i otworzyć własne sumienie w duchu solidarności".
Papież apelował o solidarność jako "cnotę moralną i postawę społeczną, z której może zrodzić się zaangażowanie na rzecz cierpiącej ludzkości".
Wyraził pragnienie, by organizacje humanitarne zawsze działały zgodnie z "fundamentalnymi zasadami humanizmu, bezstronności, neutralności i niezależności".
Papież przyjął na prywatnej audiencji przedstawicieli Włoskiej Federacji Motocyklowej.
Mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin - powiedział papież.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.