VI NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

Reklama


EWANGELIA
Wymagania Nowego Przymierza

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.
Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Słyszeliście, że powiedziano przodkom: «Nie zabijaj»; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu «Raka», podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł «Bezbożniku», podlega karze pieklą ognistego.
Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar twój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.
Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.
Słyszeliście, że powiedziano: «Nie cudzołóż». A Ja wam powiadam : Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa.
Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wy-łup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: «Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy». A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę, poza wypadkiem nierządu, narażają na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.
Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: «Nie będziesz fałszywie przysięgał», «lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi». A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym.
Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».

Mt 5,17-37

WIĘKSZA SPRAWIEDLIWOŚĆ (5,17-20).

Wer­sety te zawierają podstawowe zasady prawne ka­zania. Są to najbardziej kontrowersyjne fragmen­ty Mt i do dziś nie ma zgody w ich interpretacji. Analizując tekst należy jasno sformułować pro­blem i wydać osąd uczciwy z historycznego punk­tu widzenia, nawet za cenę rezygnacji ze schlud­nego uporządkowania od strony teologii. Istota problemu polega na tym, że słowa Jezusa w do­słownym rozumieniu potwierdzają obowiązywa­nie Tory, co jest sprzeczne z nauczaniem Pawła (np. Ga 2,15.16; Rz 3,21-31). Co więcej, żaden z głównych Kościołów chrześcijańskich nie wy­maga od swoich członków przestrzegania 613 przepisów prawa ST - etycznych i ceremonial­nych - lecz jedynie przykazań etycznych, takich jak Dekalog, i przykazań o miłości Boga i bliźnie­go. Tak więc istnieje pewien rozziew między za­wartym tutaj nauczaniem Jezusa a nauczaniem i praktyką Kościołów. W opracowaniu tym przy­jęliśmy następujące stanowisko: (a) W NT poja­wiają się sprzeczności w kwestiach drugorzęd­nych; zjawisko to nie musi być postrzegane jako niekorzystne, powinno bowiem wzmóc chrześci­jańską tolerancję wobec różnorodnych stanowisk w Kościele i dopomóc ekumenizmowi (zob. E. Kasemann, „The Canon of the New Testament and the Unity of the Church", ENTT 95-107; H. Küng, „The Canon of the New Testament as an Ecumenical Problem", The Council in Action [NY, 1964]). (b) Z historycznego punktu widzenia Mt (i Jk) skłania się ku żydowsko-chrześcijańskiej frakcji biorącej udział w polemice wczesnego chrześcijaństwa, chociaż Mt jest najwyraźniej otwarty na misję wśród pogan (28,19-20). Nie wspomina jednak nigdy o obrzezaniu, najbardziej spornej kwestii u Pawła i Jakuba, chociaż mógł je uważać za rzecz pożądaną, a nawet niezbędną. Co więcej, w Mt 5,21-48 nie omówiono szczegółów przepisów ceremonialnych, lecz skoncentro­wano się na zagadnieniach etycznych. Powszechnie stosuje się trzy metody egzegetyczne w celu uniknięcia dosłownego odczytywania: (a) reinterpretacja tekstu, szczególnie za pomocą w. 18d; por. jednak 23,23; (b) zaprzeczenie autentyczno­ści. Drugi sposób jest właściwszy. Z wyjątkiem w. 18 tekst powstał przypuszczalnie po śmierci Jezusa i odzwierciedla punkt widzenia żydowskie­go chrześcijaństwa, które, jako odrębny ruch, zo­stało ostatecznie przezwyciężone przez stronnic­two Pawłowe i umarło śmiercią naturalną (być może odrodziło się później w różnych formach islamu; zob. H.-J. Schoeps, Jewish Christianity [Phl, 1969]; J. Danielou, The Theology of Jewish Christianity [London, 1964]. Jednak zaprzecze­nie autentyczności ww. 17.19.20 nie oznacza, że Jezus miał takie same poglądy jak Paweł, [(c) Je­zus uważał, że jego nauka i życie jest wypełnie­niem Prawa i Proroków - co jednak nie suponuje literalnej zgodności z nimi, lecz raczej realiza­cję ich istoty – M.W.]

PRAWO W Mt.

Jezus przypuszczalnie nie zniósł obowiązywania Tory, lecz jedynie usunął faryzejskie halachy. Mimo to w swobodny i bezpo­średni sposób konfrontował i rozwiązywał sytuacje życiowe, dokonując uzdrowień i wygłaszając przy­powieści, nie przywiązując wagi do dokładnego cytowania tekstów. Mateusz pozostał wierny za­sadniczej wierności Torze, koncentrował się jed­nak na wartościach najważniejszych (23,23) i przejawiał postawę prawnika, starającego się uzasadnić przez teksty wprowadzane innowacje. Paweł przedkładał wartości etyczne, takie jak wiara, nadzieja, miłość i postępowanie w Duchu, nad etykę legalizmu, cytował jednak Dekalog jako prawo obowiązujące chrześcijan (Rz 13,8-10), mimo że według jego Ewangelii przepisy ceremo­nialne nie obowiązywały nawróconych pogan. Większość współczesnych chrześcijan uważa Pawła za zwycięzcę w tej walce i podąża za jego nauką. Jednak Mateusz, dzięki wielkiemu wpły­wowi na życie Kościoła, przyczynił się do mody­fikowania radykalnych grup naśladowców Paw­ła, których nauczanie mogło się łatwo przerodzić w libertynizm lub wrogość do prawa. Zarówno Paweł, jak i Mateusz otaczają Dekalog wielką czcią, a w jego centrum umieszczają miłość.


17. Żydowscy nauczyciele powiadali, że człowiek "znosił" Prawo, okazując brak posłuszeństwa wobec jego przykazań (por. Pwt 27,26), odrzucał bowiem w ten sposób jego autorytet. Taki zuchwały bunt przeciwko Prawu - w przeciwieństwie do poszczególnych grzechów - usprawiedliwiał społeczne i duchowe usunięcie winowajcy z żydowskiej wspólnoty. Zarzut otwartego przekonywania innych, że Prawo nie ma już mocy obowiązującej, był jeszcze poważniejszy. Jezus przeciwstawiał się nie Prawu, lecz jego niewłaściwym interpretacjom, bardziej podkreślającym jego literę niż ducha.

“Nie sądźcie”: Zwrot wprowadzający za­kłada istnienie fałszywego poglądu, który musi zostać skorygowany.

”Prawo albo Proroków”: Zwrot często pojawiający się w Mt (7,12; 11,13; 22,40), oznaczający całość Bożego objawienia zawartego w ST. znieść (...) wypełnić. Przeciwstawienie wska­zuje, że postawa Jezusa wobec żydowskiego dziedzictwa była pozytywna i przepojona sympatią, chociaż zawierała krytykę pewnych tradycji, któ­re uważał on za szkodliwe (zob. rozdz. 15 i 23), a też że zapoczątkowywał nową erę. W tle są dwa rabiniczne wyrażenia qwm i btl. Qwm znaczy „potwier­dzać" lub „ustanawiać" prawo przez założenie lep­szego fundamentu egzegetycznego (zob. Rz 3,31); btl znaczy „usunąć, znieść, zawiesić, zaprzeczyć, unieważnić" jakiś przepis. Jednak Mateusz w taki sposób dobiera słowa, by zastąpić słowo „ustano­wić" słowem „wypełnić", wychodząc poza ramy dyskusji prawnej i nadając tekstów szerszą per­spektywę chrystologiczną.


18. Jezus mówi tutaj o yod, najmniejszej literze hebrajskiego alfabetu. Późniejsi rabini opowiadali, że Bóg zmienił imię Saraj na Sara, usuwając yod, litera ta nieprzerwanie zanosiła doń skargi, aż w końcu wstawił ją do imienia Jozuego. Żydowscy nauczyciele posługiwali się takimi ilustracjami, by podkreślić, że Prawo jest święte i nikt nie może jakiejś jego części uznać za nieistotną, a więc i nie wartą przestrzegania.

“Dopóki niebo i zie­mia nie przeminą”: Jest to fundamentalny werset całego fragmentu, ponieważ nawiązuje do stów Jezusa (Q: Łk 16,17). Potwierdza obowiązywanie Prawa do końca istnienia fizycznego wszechświa­ta. Mateusz poprzedza wypowiedź uroczystym wprowadzeniem: „Zaprawdę bowiem powiadam wam" i otacza główny element („ani jedna jota...") dwoma członami o charakterze czasowym, paralelnymi względem siebie („dopóki... aż..."), które oznaczają dokładnie to samo - koniec świata. Ko­mentatorzy, którzy nie mogą się pogodzić z taką interpretacją, przyjmują, że drugi człon odnosi się do ukrzyżowania Jezusa, lecz nie ma to wystarcza­jącego uzasadnienia; zob. 24,34f. Werset ten ma dwa znaczenia: (1) Cały ST ma religijną wartość dla naśladowców Jezusa i powinien być przez nich zachowywany, używany do modlitwy, studiowany i zwiastowany w ramach ruchu, który Jezus zapo­czątkował. (2) Przepisy Prawa nadal obowiązują bezpośrednich (żydowsko-palestyńskich) naśla­dowców Jezusa; zob. Iz 40,8.

”ani jedna jota, ani jedna kreska”: Słowo „jota" odpowiada yôd, naj­mniejszej literze hebrajskiego alfabetu; „kreska" to element litery hebrajskiej, odróżniający ją od in­nej, o podobnym kształcie.


19. Późniejsi rabini ustalili, że największym przykazaniem było okazywanie szacunku rodzicom, najmniejszym zaś okazywanie szacunku kwoce, matce młodych. Twierdzili, że zarówno za przestrzeganie jednego, jak i drugiego, czeka ta sama nagroda, życie wieczne (w oparciu o "życie" w Wj 20,12; Pwt 22,7). Współczesny czytelnik mógłby zapytać, co się stanie z człowiekiem, który złamie pierwsze i zachowa drugie przykazanie? Pytanie takie nie uwzględnia jednak hiperbolicznego języka, którym posługiwali się także inni żydowscy nauczyciele, mówiąc: "Bóg pozwie na sąd każdego, kto złamie nawet najmniejsze z przykazań".

“Ktokolwiek więc zniósłby”: Werset ten wyrasta z żydowsko-chrześci-jańskiej polemiki związanej z zarzutem zhelleni-zowania chrześcijan, stawianym szczególnie Paw­łowi i jego uczniom. Poucza, że nawet najdrobniej­sze zagadnienia Prawa są ważne (zob. m. 'Abot 2,1; 3,18; 4,21; Mt 23,23). Jednak werset jest daleki od wykluczenia z królestwa zwolenników poluzowa­nia; zostają po prostu nazwani „najmniejszymi". Daje to wyraz delikatnej ekumeniczności w spo­rze: dowiodłeś swego, lecz nie potępiaj przeciw­nika,

”wypełnia i uczy”: Porządek ten odzwiercie­dla Mateuszowe przerażenie obłudą - nauczanie jednego i czynienie drugiego. Jezus udzieli później przywódcom Kościoła prawa wiązania i rozwiązy­wania (16,19; 18,18).


20. Faryzeusze należeli do jednego z najbardziej wówczas szanowanych stronnictw religijnych, zaś uczeni w Piśmie byli specjalistami w dziedzinie Prawa (szczególnie ci, którzy wywodzili się z faryzeuszy). Wersety 21-48 wyjaśniają, co Jezus uważał za "wyższą" sprawiedliwość. Również faryzeusze podkreślali znaczenie właściwych intencji serca (kawana). Jezus nie krytykuje ich nauki, lecz ich serca, jako że uważają się za ludzi religijnych. W czasach Mateusza wspólnoty religijne pozostające pod wpływem faryzeuszy mogły być wrogo nastawione do chrześcijan żydowskiego pochodzenia żyjących na obszarze Syro-Palestyny, co dostarczało ewangeliście dodatkowego powodu, by zapisać te słowa.

“wasza sprawiedliwość”: Werset ten jest niemal na pewno redakcyjnym do­datkiem Mateusza, dostarczającym tematu pozostałej części rozdziału, „większej/bardziej obfitej sprawiedliwości". Pojęcie obfitości (perisseuein) przenikało każdy aspekt wczesnego chrześcijań­stwa. Dla Mateusza istotą przesłania Jezusa była wyższa etyka i obfitsza sprawiedliwość. Głosi mo­ralną pobożność. Jego głównymi przeciwnikami byli rabiniczni spadkobiercy faryzeuszów w Jamnii. Należy podkreślić, że Mateusz nie pisze wprost, iż faryzeusze nie wejdą do królestwa. Werset ten jest ostrzeżeniem dla chrześcijan.

GNIEW (5,21-26).

Pierwsza z sześciu głównych tez. Zwykle określa się je mianem anty­tez, komentatorzy pozostają bowiem pod silnym wrażeniem suwerennego autorytetu Jezusa inter­pretującego Torę oraz przypadków, w których Jego nauczanie wydaje się pozostawać z nią w sprzecz­ności (np. rozwód), a których istnienie ST zakła­da, zaś Jezus ich zakazuje (lub ogranicza). Współ­czesne interpretacje podkreślają, że Jezus wycho­dzi poza nauczanie ST, pogłębiając i radykalizujac je poprzez powrót do pierwotnej woli Bożej, ni­gdy jednak nie idzie w kierunku liberalizacji (P. Lapide). Należy zwrócić uwagę na to, że formuła „sły­szeliście, że powiedziano... a Ja wam powiadam..." przypomina rabiniczną formułę egzegetyczną po­wszechnie stosowaną w szkołach rabinicznych: najpierw odczytywano fragment Biblii, po któ­rym następowały słowa: „Możecie sądzić, że zna­czy to, iż... lecz ja wam powiadam, że...". I rzeczy­wiście, w tym fragmencie Kazania po tekście ST następuje jego błędna interpretacja, którą Jezus poprawia; zob. komentarz do 5,43. Mimo to głów­ne tezy, chociaż egzegetyczne w formie, są przez Mateusza uważane za objawienie.


21-26. W wersetach 21-43 Jezus sześciokrotnie cytuje Pismo Święte, następnie zaś, jak dobry rabin, wyjaśnia je (Mt 5,21.27.31.33.38.43). Formuła, jaką się posługuje ("Słyszeliście, że powiedziano... A Ja wam powiadam..."), była stosowana przez innych żydowskich nauczycieli, by wyświetlić głębsze znaczenie tekstu - mimo to Jezus przemawia z większym autorytetem od tego, jaki rościli sobie żydowscy nauczyciele.

21-22. Aramejskie słowo raka oznacza "pusta głowo"; zawarta w nim zniewaga odpowiada tej, którą niesie w sobie słowo "głupcze". Również kara jest podobna: sąd (dzień sądu Bożego), niebieski Sanhedryn (Wysoka Rada) i piekło. (W literaturze żydowskiej Boży sąd niebieski jest opisywany jako Wysoka Rada - Sanhedryn odpowiadający ziemskiej instytucji). "Piekło ogniste" (dosłownie "Gehenna ognista") odpowiada tradycyjnemu żydowskiemu wyobrażeniu Gehinnom ("dolina Hinnom") - miejsca przeciwstawnego rajowi. W miejscu tym źli zostaną spaleni (według niektórych żydowskich nauczycieli), lub będą poddawani wiecznym torturom (zdaniem innych). Nie tylko zewnętrzny czyn, morderstwo, lecz także wewnętrzny gniew, będący źródłem przemocy, przeciwstawia się duchowi Bożego Prawa zakazującego zabijania.

21. “Słyszeliście”: Słowa Jezusa wskazują, że słuchacze znają żydow­skie Prawo,

”powiedziano”: Czasownik oddający teologiczną stronę bierną; Bóg powiedział (zob. ZBG § 236).

”przodkom”: Słowa odnoszą się do pokolenia Izraelitów z czasów Synaju, które jako pierwsze usłyszało Prawo od Mojżesza. Nie zabi­jaj!: Wj 20,13; Pwt 5,17. Biblijne Prawo zostało wy­rażone w dwóch formach: apodyktycznej i kazu-istycznej. Forma apodyktyczna łączy się z formułą: „Nie będziesz", znaną z Dekalogu; forma kazuistycz-na ma postać: Jeśli zaś kto...", „A kto by..." lub „W przypadku gdyby...". Tutaj mamy do czynienia z poleceniem apodyktycznym, nawiązującym do przypadku prawnego: „kto by się dopuścił zabój­stwa, podlega sądowi". Był to tradycyjny sposób interpretowania przykazania.


22. “A Ja wam powiadam”: Jezus uważa tradycyjną wykładnię za niewy­starczającą, chociaż nie fałszywą. Zmienia kontekst z popełnienia czynu zabójstwa na emocjonalne preludium, które je poprzedza, gniew. Dokonując w ten sposób interioryzacji, dociera do korzeni czynów o charakterze moralnym. Ponieważ pokusa dokonania zabójstwa jest stosunkowo rzadka, zaś gniew to przeżycie powszechne, dostrzegamy pró­bę przeniesienia wymogów Dekalogu do pozio­mu codziennego życia Izraelitów, co można uznać za wyraz demokratyzacji Tory. (W tym kierunku zmierzali także faryzeusze, jednak różnili się przed­kładaniem złożoności nad prostotę.) W czasach współczesnych pojawił się jednak problem, bo­wiem psychologia uczy, że neurotyczne tłumienie gniewu jest źródłem wielu chorób psychicznych. Należy zatem zachować ostrożność i nie uważać, że Jezus opowiada się za neurotycznym tłumie­niem uczuć. Powinniśmy poznać własne emocje, jednak nie wyrażać ich przez okazywanie wście­kłości, zabijanie czy stosowanie przemocy.

”Raka”: Słowo to może być greckim odpowiednikiem aramejskiego rêqā', „pusta głowa" (EWNT 3. 497). Może też chodzić o eskalację kary: lokalny trybu­nał, Sanhedryn,

”Gehenna” (Dolina Hinnom poło­żona poza murami Jerozolimy, która z powodu skła­dowania żużlu z pieców hutniczych i spalania zwłok ofiar epidemii stała się symbolem ognia piekielnego). Trzy szczegółowe przypadki zostały przedstawione w formie kazuistycznej. To samo dotyczy następnego przypadku. 23-24. Kolejna kwestia zakłada istnienie świątyni i musi pocho­dzi sprzed 70 r. po Chr. Tekst zakłada, że Jezus po­piera świątynię i system ofiar. Po ukrzyżowaniu Chrystusa niektórzy chrześcijanie uważali, że sys­tem świątynny (administracja) uległ duchowemu upadkowi, podobnie myśleli członkowie wspólno­ty z Qumran, inni jednak nadal czcili w niej Boga.

”najpierw (...) potem”: Pierwszeństwo etyki wobec kultu stanowi odzwierciedlenie nauczania proro­ków ST: bez sprawiedliwości nie może być mowy o prawdziwym kulcie Bożym; stanowi to doktry­nę etycznego monoteizmu i główne przesłanie ST. Ponieważ przed nastaniem królestwa nie osią­gniemy doskonałej sprawiedliwości, musimy od­dawać Bogu chwałę w sposób niedoskonały, ufa­jąc Jego miłosierdziu,

”pojednaj się”: W NT pojed­nanie jest głównie tematem Pawłowym. Por. Mk 11,25. 25-26. Rada, by pogodzić się z nieprzy­jacielem poza murami sądu, do dziś jest aktualna.

”pogódź się”: Mateusz nawiązuje do greckiej koncep­cji eunoia - „postępowania w dobrej wierze", „do­brej woli", „sympatii". Widać w tekście stopniowe nasilanie się kar: sędzia, dozorca, więzienie.


23-24. W judaizmie podkreślano znaczenie pojednania między ludźmi. Bóg nie przyjmie zewnętrznej ofiary jeśli człowiek, który uciskał lub źle traktował bliźniego nie naprawi wyrządzonego zła. W Starym Testamencie Bóg przyjmował jedynie ofiary składane przez ludzi czystego serca - wobec Niego i bliźnich (Rdz 4,4-7; Prz 15,8; Iz 1,10-15; Jr 6,20; Am 5,21-24).

25-26. Jezus powraca ponownie do obrazu sądu niebieskiego. W swojej przypowieści może nawiązywać do kary więzienia za niespłacone długi. Zwyczaj ten nie miał żydowskiego rodowodu, lecz żydowscy słuchacze mogli wiedzieć, że jest stosowany przez pogan. Nie okazywano żadnego miłosierdzia - kwota, którą trzeba było zwrócić, pozbawiała dłużnika ostatniego quadrans (grosza), najmniej wartościowej rzymskiej monety, stanowiącej zapłatę za kilka minut pracy. (Takie szczegóły jak postać "dozorcy" nadają przypowieści Jezusa charakteru opowieści, nie symbolizują jednak niczego konkretnego. Starożytni autorzy opowieści nie nadawali znaczenia każdemu szczegółowi swoich przypowieści).

CUDZOŁÓSTWO (5,27-30).

27-28. Także inni żydowscy nauczyciele z pogardą odnosili się do cudzołóstwa. Niektórzy szli w tej sprawie nawet tak daleko jak Jezus. Nie chodzi tutaj o doktrynę, jaką wyznawali słuchacze słów Jezusa, lecz o ich serce. Greckie słowo, które zostało tutaj użyte, znajduje się na początku dziesiątego przykazania w tłumaczeniu Septuaginty (grecki przekład Starego Testamentu): "Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego" (Wj 20,17). Dziesiąte przykazanie, zakazujące pożądania cudzej własności, zmusza słuchaczy Jezusa do wewnętrznego zastosowania innych przykazań Mojżesza.

27. Po krótkim zwrocie wprowadzającym, Wj 20,14, cytat -Pwt 5,18. Przez analogię do w. 21 moglibyśmy umie­ścić po tych słowach przykład niewłaściwej inter­pretacji: „A kto by się dopuścił cudzołóstwa, pod­lega sądowi" Jezus poprawia i pogłębia tę wykładnię.

28. “Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę”: Jezus przechodzi z poziomu działania na poziom pożądliwych pragnień. Ponieważ werset ten był często przyczyną wyrzutów sumienia, czasami zupełnie nieuzasadnionych, ważne jest, by zrozu­mieć go właściwie. Cudzołóstwo jest sprawą po­ważną, niesprawiedliwy osąd, podobnie jak nie-moralność, może prowadzić do wielkiego moral­nego zła, alienacji uczuciowej. Słowa Jezusa powin­ny być rozumiane wyłącznie w kontekście cudzołó­stwa. Nie potępia on wszelkich myśli seksualnych, np. związanych z badaniami medycznymi, ani też zwykłego pragnienia. [Ponadto ściślejszy prze­kład brzmiałby „przygląda się mężatce" - M.W.]

”już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołó­stwa”: Słowa wskazują, iż prawdą jest, że zło mo­ralne pojawia się w momencie, gdy człowiek po­stanawia popełnić moralne zło, a w wyniku póź­niejszych działań może zostać ono zwielokrotnio­ne.


29-30. Kara cielesna (np. odcięcie kończyny, zob. Wj 21,24-25) jest łatwiejsza do zaakceptowania od kary śmierci - werdyktu sądu niebieskiego, skazującego na wieczne potępienie Niektórzy żydowscy myśliciele sądzili, że ludzie zmartwychwstaną dokładnie w takiej postaci, w jakiej umarli (np. wielu męczenników bez kończyn), dopiero później zaś odzyskają pełny wygląd - Jezus sięga tutaj po takie właśnie wyobrażenia.

“Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powo­dem do grzechu”: Wersety te odpowiadają Mk 9,43-47, zostały jednak pominięte w Łk, ponieważ orientalna hiperbola użyta w nich mogła zostać błędnie zrozumiane. Główną myślą jest wezwanie Jezusa do uporządkowania priorytetów. Logika jest istotna przy podejmowaniu decyzji i w wyborach moralnych. Lepiej zrezygnować częściowo z mo­ralnej swobody niż utracić wszystko.

ROZWÓD (5,31-32).

Fragment ten składa się jedynie z dwóch wersetów; w wielce skrótowy sposób porusza bardzo ważną i delikatną sprawę: małżeństwa i separacji (zob. obszerniejsze omó­wienie tego tematu w Mt 19,1-12; Mk 10,1-12; Łk 16,18). Zagadnienie jest poważne, bowiem do­tyczy fundamentów społeczeństwa: „Rozwód jest dla życia rodzinnego tym, czym wojna domowa dla państwa" (Arystoteles). Celem interpretacji musi być ujawnienie założeń, ukazanie pierwotnego problemu i zgłębienie intencji tekstu. Istnieje bo­gata literatura dotycząca tego zagadnienia, jako główne prace należy wymienić: J. Bonsirvena, Le divorce dans le Nouveau Testament (Paris, 1948); J. Duponta, Mariage et divorce dans l'Evangile (Bruges, 1959) i szczególnie C. Marucci, Parole di Gesil sul divorzio (Brescia, 1982) i R.F. Collins, Divorce in the New Testament (Collegeville, 1992). Skrócona formuła wprowadzająca sugeruje podporządkowanie lub przynajmniej ścisły zwią­zek omawianych wersetów z poprzednim frag­mentem, poświęconym cudzołóstwu. Według krytyki źródeł nastąpiło połączenie Mk i Q; tak wczesne podwójne potwierdzenie jest ważnym dowodem autentyczności wypowiedzi Jezusa, co potwierdza paralela do l Kor 7,10-16. Nie ma żad­nych argumentów historycznych zaprzeczających temu, że Jezus miał bardzo zdecydowane poglą­dy na temat małżeństwa, tj. jego nierozerwalno­ści; odmienne od poglądów ówczesnego juda­izmu, chociaż odwołujące się do prorockich pre­cedensów (Ml 2,13-16). Z formalnego punktu widzenia tekst jest krótkim rozstrzygnięciem halachicznym, mającym charakter komentarza do cytowanego tekstu biblijnego; pełniejsza wersja w 19,1-12 stanowi klasyczny dialog scholastyczny.


31-32. W prawie żydowskim "cudzołóstwo" oznaczało wyłącznie nieobyczajne zachowanie żony (nie zaś męża). Mateusz nie zgadza się z tym poglądem (Mt 5,28); ponieważ jednak jego czytelnicy musieli przestrzegać praw wspólnoty, w której żyli, zajmuje się wyłącznie przypadkiem żony. Niektórzy rabini należący do stronnictwa faryzeuszy zezwalali na przeprowadzenie rozwodu z najbłahszego powodu (podobnie jak to miało miejsce w prawie rzymskim); inni dopuszczali rozwód jedynie w przypadku niewierności żony (zob. komentarz do Mt 19,1-10). W żydowskim i rzymskim prawie rozwód był wymagany w przypadku cudzołóstwa. Mimo to nawet bardziej surowi rabini nie uważali rozwodów przeprowadzonych z błahych powodów za nieważne. Nauka Jezusa wykracza zatem poza najsurowsze stanowisko - nie tylko zezwala na rozwód jedynie w przypadku niewierności żony, lecz ogłasza rozwód przeprowadzony z innego powodu za nieważny, a więc ponowne małżeństwo za związek cudzołożny. Wydaje się jednak, że mamy tutaj do czynienia z hiperbolą (jak w Mt 5,29-30) - z obrazowym sposobem zakazu rozwodów z wyjątkiem sytuacji, w której jeden z małżonków złamał już przymierze małżeńskie. Jeśli interpretacja prawa podana przez Jezusa była surowsza od jego zewnętrznego brzmienia, nikt nie pomyślałby, że mu się sprzeciwia; "wznoszenie ogrodzeń" wokół Prawa było typową żydowską praktyką mającą na celu zagwarantowanie, że nie zostanie przekroczone to, co jest jego intencją.

(Mt 19,1-3. Faryzeusze wiedli dysputy o podstawach rozwodu podanych w Pwt 24,1-4: szkoła Szammaja, dominująca w czasach Jezusa, stała na stanowisku, że fragment ten zezwala na rozwód jedynie wówczas, gdy żona była niewierna. Szkoła Hillela, która ostatecznie zdobyła przewagę, uważała, że mężczyzna może się rozwieść z żoną, jeśli przypali chleb (późniejsi rabini z tej szkoły dodawali "lub jeśli znajdzie kogoś bardziej atrakcyjnego"!).Triumf mądrości bohatera opowieści, którego przeciwnicy poddawali "próbie", zadając trudne pytanie, był częstym tematem starożytnej literatury (zob. 1 Krl 10,1).

Mt 19,4-6. Tradycyjną metodą interpretacyjną było przeciwstawienie jednych tekstów innym. Podobnie jak członkowie grupy, którzy sporządzili Zwoje znad Morza Martwego, Jezus nawiązuje do pierwotnego celu, który przyświecał Bogu w czasie stworzenia (zob. Rdz 2,24).

Mt 19,7. Jezus czyni tutaj aluzję do Pwt 24,1 - podstawowego tekstu używanego podczas dyskusji na temat dopuszczalnych powodów rozwodu.

Mt 19,8. Żydowscy nauczyciele Prawa znali instytucję prawną zwaną koncesją, wyłączeniem - udzielano na coś zgody jedynie dlatego, że lepiej było poddać grzech jakiejś regulacji, niż całkowicie utracić nad nim kontrolę. Zważywszy na Boży cel stworzenia (Rdz 2,24), rozwód w sposób naturalny podpadał pod taką kategorię (zob. Ml 2,14-16).

Mt 19,9. Szkoła Szammaja (zob. komentarz do Mt 19,1-3) dopuszczała rozwód jedynie w przypadku stwierdzenia niewierności żony (niezależnie od tego czy realizowała swoje zamiary, czy tylko usiłowała), nie uważała jednak ponownego małżeństwa za związek cudzołożny. Stanowisko Jezusa jest bardziej konsekwentne: jeśli ktoś odprawi żonę bez ważnego powodu (niewierności lub analogicznego grzechu; zob. 1 Kor 7,10-13), małżeństwo nie zostaje w rzeczywistości rozwiązane, dlatego też kolejny związek jest cudzołożny. Stwierdzenie to (tj. że wszystkie kolejne związki będą nieważne, jeśli pierwsze małżeństwo nie zostało rozwiązane z powodu niewierności) należy rozumieć raczej jako hiperbolę niż dosłownie - hiperbola ma jednak podkreślać główną myśl, nie zaś ją zaciemniać. Rozwodu nie należy nigdy traktować lekko. Ponieważ mężczyźni mogli przeprowadzić rozwód jednostronnie, kobiety zaś mogły się go domagać jedynie pod określonymi, szczególnymi warunkami (wówczas musiały odwołać się do pomocy sądu), sprzeciw Jezusa wobec tego rodzaju rozwodów stanowi również obronę zamężnych kobiet.

Mt 19,10. Żydzi traktowali prawo do rozwodu jako coś oczywistego. Perspektywa małżeństwa bez klauzuli umożliwiającej jego rozwiązanie w wypadku gdyby związek okazał się nieudany - małżeństwa były układane przez rodziców, zaś partnerzy nie zawsze okazywali się takimi, jakich oczekiwano - była sama w sobie przerażająca.)

31. Skrócona forma Pwt 24,1-4. Pełny tekst ma skomplikowany i dziwny charakter - rozpatruje przypadek ponownego zawarcia związku z wcze­śniej oddaloną żoną, która w tym czasie ponow­nie wyszła za mąż i się rozwiodła. Ani ten, ani ża­den inny tekst hebr. ST nie uznaje rozwodu za prawnie dopuszczalny ani nie dostarcza jego re­gulacji prawnych. Temat rozwodów pośrednio poruszono w Pwt 24,1-4 i dlatego pośrednio się go sankcjonuje. (Syr 25,26 doradza separację w przypadku nieposłuszeństwa żony.) Prorok Malachiasz (2,13-16) w poruszających słowach wy­stępuje przeciwko pochopnym rozwodom, pod­kreślając rolę przymierza w małżeństwie. Wspól­nota Qumrańska, CD 4,19-5,11; 13,15-17; 11 QTemple 57,17-19, zakazywała poligamii i kazirodztwa, lecz nie samego rozwodu (a przynajmniej nie wprost). Aby zrozumieć stanowisko Mt należy pamiętać, że w prawie Izraelitów cudzołożne żony były karane śmiercią (Kpł 18,20; 20,10; Pwt 22,20-21; J 8,1-11). Jednoznaczne są również pi­sma rabinów: „Szkoła Szammaja głosi, że mężczy­zna nie może odprawić żony, chyba że odkryje u niej coś odrażającego... zaś szkoła Hillela powia­da, iż może się z nią rozwieść nawet jeśli zepsuje posiłek, napisano bowiem: jeśli odkryje u niej coś odrażającego. Rabin Akiba powiada: Może, gdy­by znalazł szlachetniejszą od niej, ponieważ jest napisane: Może ją oddalić, jeśli nie znajdzie przy­chylności w jego oczach" (m. Git. 9,10). 32 Podsumowanie przemian w instytucji małżeństwa w Izraelu. Początkowo nie sporządza­no kontraktu małżeńskiego, poligamia była po­wszechna, zaś rozwody nieformalne i łatwe do przeprowadzenia. Następnie, wraz z rozpo­wszechnieniem się pisma, zaczęto dokonywać prób określania ram prawnych. Pojawił się kon­trakt zawarcia małżeństwa (kĕtubbâ, zob. Tob 7,12-14), niekiedy też spisywano list rozwodowy (gēt), dla ochrony kobiety oraz by zagwarantować innemu mężczyźnie, że może ona powtórnie wyjść za mąż. Po trzecie, w LXX pojawia się po­parcie monogamii; w tej wersji do zwrotu „stają się jednym ciałem" z Rdz 2,24 dodano słowa „tych dwoje". Po czwarte, prorocy przeciwstawiali się łatwemu uzyskiwaniu rozwodów. Później Jezus wykluczył rozwiedzenie się przez mężczyznę (nie poruszano kwestii kobiety). Ostatecznie Mk 10,12 wyklucza rozwód również w przypadku kobiety, co było przejawem odniesieniem nauczania Je­zusa do warunków pogańskich. Ogólna tenden­cja polegała na doskonaleniu i stabilizacji zasad oraz ochrony praw obydwu stron, wychodząc od uprzywilejowanej pozycji mężczyzny i braku wszelkich praw kobiet, z wyjątkiem tych, które zdołała wywalczyć jej rodzina. Jezus zmierza do ideału - przywrócenia woli Bożej (zob. 19,8 i ana­logię stanu królewskiego w 1 Sm 8,7-9), nie zaś poglądu minimalistycznego. Fragment ten przy­gotowuje czytelników do Mateuszowego dodat­ku w następnym wersecie (D. Daube, „Concessions to Sinfulness in Jewish Law", JJS 10 [1959] 1-13).

32. “poza wypadkiem nierządu”: W przeci­wieństwie do tekstów paralelnych (1 Kor 7,11; Mk 10,11; Łk 16,18), Mateusz podaje tutaj i w 19,9 wyjątek. Powszechnie uznaje się, że jest to jego redakcyjny dodatek lub materiał pochodzący z tra­dycji, z której czerpał. Słowo porneia, tłumaczo­ne tutaj jako „nierząd", oznacza niemoralne zacho­wania seksualne [prostytuowanie się, a nie tyl­ko], takie jak cudzołóstwo, chociaż nie jest to ści­sły termin (moicheia). Istnieją trzy propozycje rozwiązania tego trudnego problemu. (1) Tzw. rozwiązanie prawosławne opiera się na uznaniu, że słowa te stanowią wyjątek od absolutnego za­kazu rozwodu i powtórnego małżeństwa. Stano­wisko Mateusza byłoby zatem identyczne ze sta­nowiskiem zwolenników Szammaja i różniło się od stanowiska Jezusa. Jednak, gdyby było ono prawdziwe, w tekście powinno znajdować się sło­wo moicheia, nie zaś porneia. W ostatnich latach poglądu tego starał się bronić Marucci, który prze­konywał, że wyjątek miał chronić chrześcijan bę­dących obywatelami rzymskimi przed Augusta Lex Iulia de adulteriis coercendis, zgodnie z któ­rym mąż miał obowiązek oskarżenia cudzołożnej żony pod karą oskarżenia o zbrodnię główną lenocinium. Ten argument pozostaje jednak nie­pewny. (2) Klasyczne rozwiązanie „katolickie" (Dupont) głosi, że słowa Jezusa nie stanowią wy­jątku, bowiem nie odnoszą się do rozwodu, lecz do separacji, bez powtórnego zawarcia związku, z winy cudzołożnej żony (która zgodnie z prawem Izraelitów zostałaby ukamienowana). Jednak w tekście nie ma wzmianki o cudzołóstwie. (3) Tzw. rozwiązanie „rabiniczne" również pod­kreśla, że w tekście nie ma mowy o żadnym wy­jątku co do zakazu rozwodu, ponieważ słowo porneia jest odpowiednikiem hebrajskiego zenut, „prostytucja", rozumianego w znaczeniu kazirodczego związku małżeńskiego zawartego mimo istnienia bliskiego stopnia pokrewieństwa (Kpł 18,6-18). Taki związek w ogóle nie jest praw­dziwym małżeństwem i nie wymaga rozwodu, lecz decyzji unieważnienia lub anulowania. Sło­wo porneia użyte w Dz 15,23-29 bliskie jest temu znaczeniu; podobnie jest w przypadku zenut w dokumentach z Qumran (CD 4,20-21). Ostat­nie rozwiązanie najlepiej odpowiada tekstowi; najpełniej również oddaje Mateuszowe dążenie do praworządności i lojalność wobec Jezusa (zob. Bonsirven, Le divorce; H. Baltensweiler, Die Ehe im NT [Zurich, 1967] 87-102; J.A. Fitzmyer, TAG 79-111). Ponieważ zagadnienie rozwodu jest zwykle bolesne, warto pamiętać, że główną intencją Jezu­sa nie było powodowanie cierpienia, lecz ustale­nie jasnego i wysokiego standardu związków mię­dzyludzkich, wizji małżeństwa jako przymierza opartego na wzajemnej miłości między małżon­kami na wzór relacji przymierza łączącego Boga z jego ludem. Niestety wizja ta nie zawsze odpo­wiada skłonnościom ludzkiego serca (Jr 17,9).

SKŁADANIE PRZYSIĘGI (5,33-37).


33-37. Ludzie przysięgali na różne rzeczy (oprócz Boga), by potwierdzić, że mówią prawdę. Sądzili, że jeśli przysięgną na rzeczy mniejsze, nie narażą Bożego imienia na szwank. W końcu doszło do tego, że rabini musieli zdecydować, które przysięgi są wiążące. Jezus powiada, że niezależnie od tego na co przysięgamy, wszystkie zapewnienia odnoszą się ostatecznie do Boga; nakazuje więc, by ludzie zwyczajnie dotrzymywali danego słowa. Jezus częściowo uzasadnia swoje stanowisko powołując się na Pismo Święte; w Iz 66,1 czytamy, że niebo jest tronem Bożym, zaś ziemia podnóżkiem Jego stóp. Większość mieszkańców żydowskiej Palestyny miała ciemne lub czarne włosy, które, gdy osiągali podeszły wiek, stawały się białe. Werset 36 może się odnosić do Bożej władzy nad procesem starzenia. Zasada podana przez Jezusa jest i tym razem surowsza od litery prawa, nawiązuje jednak do jego ducha (Pwt 23,21-23; Koh 5,5). Jest możliwe, że również esseńczycy unikali składania przysiąg, po złożeniu przysięgi związanej z wstąpieniem do sekty.

33. “Słysze­liście również”: Słowa te wskazują, że rozpoczyna się nowa część kazania. Po formule wprowadza­jącej pojawia się cytat ze ST złożony z Kpł 19,12 (zamiast Wj 20,7 lub jako jego podsumowanie) i Lb 30,3. Wydaje się istnieć pewien logiczny zwią­zek między członem pierwszym, „nie będziesz (...). przysięgał" i drugim, „lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi" (stwierdzenie to zakłada złożenie przy­sięgi). Możliwe, że część drugą należy rozumieć jako skażoną egzegezę części pierwszej, którą Je­zus następnie poprawia w w. 34a w duchu swe­go eschatologicznego radykalizmu.

34. “Wcale nie przysięgajcie”: Nakaz sformułowany w postaci negatywnego polecenia. Przykłady podane www. 34b,35,36 (cytat z Iz 66,1 i Ps 48,2) to formuły przysięgi, zawierające terminy zastępcze zamiast imienia Boga, którego pobożni starali się nie wy­mawiać. Był to rodzaj wybiegu. Tym sposobem tam, gdzie chodzi o wiarygodność, pojawia się odejście od ścisłej prawdy. Jezus daje do zrozu­mienia (w. 36), że w całym stworzeniu nie ma ni­czego, co nie pochodziłoby od Boga i od niego nie zależało, odzwierciedlając tym jego chwałę, chwałę stwórcy.

37. “Tak, tak; nie, nie”: Kluczowy werset fragmentu, zawierający pozytywne pole­cenie dotyczące sposobu mówienia (logos); rów­noważy polecenie zawarte w w. 34. W następnych wersetach zostanie podane uzasadnienie. Jedyną paralelą do tego fragmentu w NT jest Mt 23,16-22 i Jk 5,12 (które mogą pełniej odzwierciedlać pierwotną tradycję o Jezusie niż Mateuszowa roz­winięta forma tekstu); por. 2 Kor 1,17-19 (w którym czytamy, że Jezus jest zawsze Bożym „tak" dla nas). Fragment nawiązuje do problemu języka (por. wchodzące w skład Miszny traktaty Šebu 'ot, Nedarim i Nazir, które zajmują się tematem przy­siąg i ślubów; Diogenes Laertios 8,22; 2 Hen 49,1; Pseudo-Focylides 1,16). Jezus sprzeciwia się ob­łudzie, sofistyce i szkolnemu trywializowaniu ży­cia, przeciwstawiając im ideał prostej i jedno­znacznej mowy. Nie powinno się go jednak prze­ciwstawiać poezji i metaforze (zob. przypowie­ści Jezusa) ani przysięgom, jeżeli są prawdziwe. (Według b. Sanh. 36a „tak" i „nie" stają się przy­sięgą, gdy zostaną powtórzone, tak jak to czyni tutaj Jezus). Jezus postępuje tutaj zgodnie z De­kalogiem, który nie wypowiada się na temat przy­sięgania, składania ślubów i przyrzeczeń, lecz na­kazuje „nie będziesz brał imienia Pana, Boga twe­go, do czczych rzeczy" i „nie będziesz mówił prze­ciw bliźniemu twemu kłamstwa", tzn. w ważnych sprawach należy mówić prawdę. Jezus łączy te dwa przykazania, powiadając, że nie należy przy­sięgać na imię Boga ani na cokolwiek i że należy mówić samą prawdę. Grecka tradycja filozoficz­na począwszy od wyroczni Delfickiej i Pitagora­sa po stoików z czasów Jezusa zmierzały do tego samego (TDNT 5. 176-185, 457-467).

Katolicki Komentarz Biblijny
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7