Karykatury przebaczenia są ciągle propagowane, ciągle sprzedawane jako "chrześcijańskie". Tym bardziej potrzebne bywa antidotum.
Wybacz, pojednaj się i kochaj - nawołuje tytuł nowej książki ks. Marka Dziewieckiego. Autor bez wątpienia jest naszym czytelnikom dobrze znany. Nie zmienia to jednak trudności wyzwania. Wybaczenie i pojednanie wydają się czasem nie tylko ponad siły, wydają się niemożliwe i niesprawiedliwe, po prostu złe. Tymczasem nierzadko chodzi o wykrzywione postrzeganie i wybaczenia i pojednania. O karykaturę.
Trzeba powiedzieć, że te wykrzywione sposoby postrzegania są ciągle propagowane, ciągle sprzedawane jako "chrześcijańskie". Nie, nie w oficjalnym nauczaniu Kościoła, ale w końcu nie oficjalne nauczanie Kościoła ma wpływ na ludzi, ale nauczanie praktyczne. To, które słyszą podczas rozmowy z kapłanem czy (nierzadko) innym świeckim chrześcijaninem. Tym bardziej potrzebne bywa antidotum. Może nim być ta książka.
Przeczytamy w niej, co ważne, co miłosierdziem i miłością nie jest. W odniesieniu do samego siebie i w relacjach z drugim człowiekiem. Wzorem jest miłosierdzie Boga. Warto wiedzieć, jakie jest... Przeczytamy też o pojednaniu. Z Bogiem, ze sobą i z drugim człowiekiem. Żadnego z wymiarów nie da się pominąć.
Fragment jednego z rozdziałów można przeczytać w naszym portalu. Niech będzie zachętą do lektury całości. Zwłaszcza jeśli komuś się wydaje, że wybaczyć nie powinien. Może faktycznie w żadnym wypadku nie powinien realizować tego, co uważa za przebaczenie, a co nim nie jest? Tylko czy potrafi zdobyć się na dobro? To niekoniecznie musi być łatwe.
Ale przecież nikt z nas nie jest sam: jest jeszcze Bóg.
Ks. Marek Dziewiecki: Wybacz, pojednaj się i kochaj. Wydawnictwo Edycja św. Pawła
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.