Niemieccy biskupi skrytykowali kontrowersyjne orzeczenie Federalnego Sądu Administracyjnego. Orzekł on, że nieuleczalnie chorym pacjentom, którzy chcą umrzeć, państwo „w skrajnie wyjątkowych wypadkach” nie może odmówić sprzedaży środków znieczulających w celu popełnienia samobójstwa.
Według episkopatu taki werdykt jest bardzo niepokojący.
Rzecznik episkopatu Matthias Kopp stwierdził, że „nie można zobowiązywać państwa do pomocy w samobójstwie. W tym celu organy państwowe musiałyby oceniać, czy życie danego pacjenta jest godne, a taka ocena na szczęście jest zabroniona w niemieckiej ustawie zasadniczej.” Kopp podkreślił, że godność człowieka objawia się właśnie w tym, że „również ciężko chory nigdy nie utraci swojej ludzkiej godności i że do końca życia zagwarantowane będzie mu solidarne wsparcie jego najbliższych.”
Podobnie wypowiedział się bp Anton Losinger, który jest członkiem Niemieckiej Rady Etyki. Wskazał on na większe możliwości wykorzystania terapii bólu i innych osiągnięć w medycynie paliatywnej.
Orzeczenie Federalnego Sądu Administracyjnego skrytykowała też Niemiecka Fundacja Opieki Paliatywnej oraz Przewodniczący Federalnej Izby Lekarskiej w Niemczech Frank Ulrich Montgomery, który zarzucił sędziom, że tak fundamentalną kwestię etyczną sprowadzili do prostego aktu administracyjnego.
Zagadnieniem pomocy przy samobójstwie ma się zająć jeszcze w tym roku Federalny Trybunał Konstytucyjny.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.