Rosyjska Cerkiew prawosławna wspominała 5 lutego nowych męczenników i wyznawców, którzy oddali życie za wiarę w czasach sowieckich.
Patriarcha moskiewski Cyryl podkreślił ich znaczenie dla nowego zasiewu wiary i rozwoju współczesnej Rosji.
Zwierzchnik rosyjskiego prawosławia powiedział, że sobór katedralny, w którym sprawowana była liturgia, stał się symbolem odrodzenia wiary Rosjan dzięki zasiewowi krwi nowych męczenników. W czasach porewolucyjnych zginęło więcej męczenników niż w pierwszych wiekach, za Imperium Rzymskiego. Swoją postawą zaprzeczali oni propagowanemu wtedy poglądowi, że „chrześcijaństwo przeszkadza postępowi, rozwojowi nauki, a przede wszystkim szczęściu człowieka”. „Takie zgubne, diabelskie idee wciskano w świadomość elit i dużej części narodu”– dodał patriarcha moskiewski. W poczet męczenników XX wieku wpisano imiona wielu tysięcy osób, w tym cara Mikołaja II, jego żony Aleksandry Fiodorowny i pięciorga ich dzieci.
Cyryl I zaznaczył, że prześladowania czasów sowieckich obecne są również dzisiaj w postaci niszczenia konkurentów, walki z utalentowanymi osobami w celu wywyższania miernot ze swojego środowiska. Te mini-rewolucje, zdaniem Cyryla I, dokonują się na szczeblu pojedynczym, czyli ludzkim, oraz korporacyjnym. Na zakończenie swojego wystąpienia patriarcha moskiewski przestrzegł Rosjan przed takimi mini-rewolucjami w postaci okrutnej konkurencji i walki o fałszywie pojęty „dobrobyt i świetlaną przyszłość”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).