Bez mojego kiwnięcia palcem

– Nie potrafiłem skończyć modlitwy „Ojcze nasz”. Słowa: „jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” nie przechodziły mi przez gardło. W sercu miałem tylko jedno: żeby moja sprawiedliwość wypełniła się na tym człowieku... – mówi Marek Barański, który o potędze Bożej miłości i miłosierdzia opowiadał na cieszyńskim rynku.

Dzieci Boga

Minęły dwa lata. Jednego dnia, o zmierzchu Marek stał na jednym z bielskich skrzyżowań. Nikogo wokół nie było. Tylko jeden mężczyzna – człowiek, który ukradł jego pieniądze na wynajem mieszkania.

– Rozpoznał mnie i zaczął uciekać. A ja wołałem za nim, że mu przebaczyłem w imię Jezusa Chrystusa, że nie chcę od niego żadnych pieniędzy, że może chodzić sobie po tym świecie spokojnie. Po trzech dniach odnalazł nas, kiedy wracaliśmy ze wspólnotowej liturgii. Zajechał mi drogę, wręczył kopertę i mówi: „Przelicz”. W kopercie było dokładnie tyle, ile mu wtedy wręczyłem. Powiedział, że jest mi jeszcze winien odsetki za dwa lata. Po tygodniu przyszedł. Długo rozmawialiśmy o historiach naszego życia. Był w szajce złodziejskiej... Po tej rozmowie zostaliśmy przyjaciółmi. Bo do nas obu dotarło, że jesteśmy dziećmi Bożymi. I każdego z nas Bóg kocha najbardziej i... kruszy nasze serca.

Za starzy na dzieci

Jak podkreśla Marek: – Zobaczyłem, że życie nie płynie z pieniądza i że Pan Bóg czuwa także nad tym... Zapragnęliśmy mieć kolejne dzieci. Bardzo modliliśmy się o córkę. Ale po półtora roku starań Pan Bóg nam dziecka nie dawał. Myślałem, że to już koniec. Aż będąc na wakacjach w Gdańsku, pojechaliśmy do sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Matemblewie. Prosiliśmy Maryję, Matkę Jezusa Chrystusa o to, aby nas obdarzyła kolejnym dzieckiem. Wróciliśmy z wakacji... Niedługo potem żona zrobiła test ciążowy. Czekaliśmy na dziecko! Urodziła się Weronika, a po niej jeszcze Zuzia, Samuel i Natanael.

Kiedy Małgosia była w ciąży z Samuelem, lekarka ginekolog zdecydowanie radziła „usunąć ciążę”. – Mówiła, że jesteśmy za starzy na rodzenie dzieci i że maluch może urodzić się z chorobami. My powiedzieliśmy jedno: jesteśmy małżeństwem katolickim i że jeśli to dziecko ma umrzeć, to umrze po swoich narodzinach. Urodził się nam zdrowy Samuel. Kiedy byliśmy w ciąży z Natanaelem, wróciliśmy do tej pani doktor, żeby jej pokazać, że to Pan Bóg jest dawcą życia. Wypytywała nas o wiele spraw, także o wspólnotę, o naszą wiarę, o nasz Kościół. Niemal w tym samym czasie, na jednej z Eucharystii Małgosia została uzdrowiona z bólów głowy, na które cierpiała codziennie od lat...

Jezus przyszedł

Marek podkreśla, że w takiej rodzinie, której Pan Bóg tak błogosławi, nauczył się codziennej modlitwy psalmami, uzdolnił do ewangelizacji – dziś głosi katechezy, które przed laty przyciągnęły go na nowo do wspólnoty Kościoła. – Posłał mnie, żebym chodził z Dobra Nowiną po mieszkaniach. Tak się zdarzyło, że w czasie ewangelizacji trafiłem w rejon, gdzie 95 procent mieszkańców miało tak dobrze znany mi problem alkoholowy. Widziałem ludzkie nieszczęścia, rozbite małżeństwa, separacje. I zobaczyłem z czego mnie Pan Bóg wybawił przed laty... Bo to On dał mi wspólnotę. To bracia zjawili się u mnie w domu, kiedy przeżywałem wielki kryzys związany z alkoholem. Mieliśmy się spotkać na liturgii Słowa. Po spotkaniu, zamiast pójść do swoich rodzin, przyszli do mnie do domu, kiedy nie potrafiłem się oprzeć kolejnej puszce piwa. Wcześniej nieraz ich osądzałem, źle o nich mówiłem. A tego dnia zobaczyłem, że to sam Jezus przyszedł do mnie. Pan Bóg dał mi łzy skruchy. Po ich modlitwie Jezus zabrał w momencie wszystkie moje problemy. W jednej chwili. Bez mojego kiwnięcia palcem. A wszystko „przez głupotę” słuchania słowa Bożego. Bo spodobało się Bogu zbawić świat przez głupstwo przepowiadania Dobrej Nowiny.

Zawsze będę Mu wdzięczny za rodziców, za chrzest, który otrzymałem jako dziecko i dzięki któremu mogłem wrócić do Kościoła, bo wiedziałem gdzie wrócić...

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11