Polskie organizacje hojnie wspierają uciekinierów z Syrii oraz tych, którzy zostali w swoim kraju. Dopóki trwa tam wojna, każda pomoc będzie za mała.
Ponad podziałami
Organizacje kościelne pomagają nie tylko chrześcijanom. – Z naszego sprawozdania wynika, że 8 proc. pomocy trafiło do muzułmanów – wyjaśnia ks. Waldemar Cisło. – Matki, która przynosi na rękach głodne czy chore dziecko, nie pytamy o świadectwo chrztu, bo to jest człowiek potrzebujący pomocy. I to jest najpiękniejsze, co chrześcijanie mogą robić. Przykre jest tylko, kiedy słyszymy od chrześcijan, że nie ma wzajemności, jeśli chodzi o Czerwony Półksiężyc. Zdarzają się za to sytuacje, kiedy w czasie wojny muzułmanie pomagają chrześcijanom i na odwrót.
Dyrektor organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie podkreśla, że w zniszczonym kraju kościoły muszą przejąć funkcje szpitali, stołówek i przedszkoli. Po pomoc przychodzą zatem wszyscy, niezależnie od wyznania.
Wejdą – nie wejdą
Nie wiadomo, czy uchodźcy z Syrii trafią do Polski. Nasz kraj zgodził się na przyjęcie w tym roku do 400 osób z obozów w Grecji i Włoszech. Rząd chce, by byli to ludzie pochodzący z krajów, gdzie występuje zagrożenie (a więc nie tylko z Syrii, ale i np. z Erytrei), bliscy kulturowo Polakom, a także należący do tzw. grup wrażliwych, czyli na przykład niepełnosprawni, rodziny z małymi dziećmi albo małoletni bez opieki. Władze Grecji i Włoch wytypowały uchodźców spełniających te warunki. – Trwają procedury sprawdzania tych osób – zarówno ich tożsamości, jak i wiarygodności oraz badania pod kątem bezpieczeństwa dla naszego kraju – tłumaczy Ewa Piechota z Urzędu ds. Cudzoziemców. Na tych, którzy przejdą przez sito, czeka wyremontowany ośrodek w Podkowie Leśniej-Dębaku pod Warszawą. Większość sondaży pokazuje, że Polacy chętniej widzieliby nad Wisłą chrześcijan niż muzułmanów.
Ucieczka wyznawców Chrystusa z Bliskiego Wschodu martwi jednak tamtejszych hierarchów. Melchicki patriarcha Grzegorz III Laham apelował w zeszłym roku, by nie wyjeżdżali. Syrii zagraża powtórzenie losu Iraku, gdzie w ciągu 15 lat liczba chrześcijan spadła z ponad miliona do mniej niż 300 tysięcy. W Syrii w 2011 r. żyło 1,2 mln wyznawców Chrystusa. Na uchodźstwie znalazło się przynajmniej 450 tys., a według innych danych nawet 700 tys. z nich. Zdaniem ks. Waldemara Cisły, lokowanie uciekinierów z Syrii w Polsce nie jest rozwiązaniem skutecznym na dłuższą metę. Nie ma wątpliwości, że największym problemem jest brak perspektyw na zakończenie wojny. Syryjczykom przedłużający się konflikt odbiera ochotę do walki o życie. – Ludzie są już zobojętnieni. Nie reagują na bezpośrednie zagrożenie śmiercią – mówił abp Stanisław Gądecki po powrocie do Polski. Dlatego podczas pobytu na Bliskim Wschodzie nie tylko przekazywał pomoc materialną, ale i wspólnie z miejscowymi chrześcijanami modlił się o pokój.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.