Sześć lat drogi do ołtarza

Myślą o ludziach, dzięki którym są w tych murach. Myślą o Bogu, który ich wezwał, i o życiu, do którego się przymierzają – seminaryjne „pierwszaki”.

Reklama

Dominik Musz z Głuszycy czy Emil Dudek z Piławy Górnej potrzebowali więcej czasu na rozeznanie powołania. – Sam nie wiem, czego się spodziewałem, kiedy szedłem na filologię polską i historię na Uniwersytet Wrocławski – opowiada pierwszy z nich. – Przecież zawsze chciałem być księdzem, a jednak zaraz po maturze nie byłem gotowy na ten krok. Teraz dojrzałem – zapewnia. Natomiast Emil ma na swoim koncie rok finansów i rachunkowości w cyklu zaocznym i pracę jako audytor jakości w jednej z firm działających w dzierżoniowskiej strefie ekonomicznej. – Nie żałuję tego czasu, nie był on stracony – mówi i przyznaje, że ojciec nie był zadowolony z decyzji syna. – Musiał to przemyśleć, ale po dwóch dniach oświadczył, że mi pomoże. Mama z moją decyzją nie miała problemu, nawet się ucieszyła.

Myślę, że jest tak

Podczas pierwszej seminaryjnej Mszy św., w dniu przyjazdu, alumni poznali wszystkich swoich przełożonych. Rektor przewodniczył modlitwie i on też wygłosił homilię, w której zwrócił uwagę na św. o. Pio, patrona dnia, jako przykład kapłańskiego życia. – Sam tak bardzo doświadczony, umiał wskazywać drogę do Boga. Robił to kiedyś, robi to i teraz – zapewniał. Rektor mówił także o 23 września jako początku nowego rozdziału w życiu. – Na końcu tego rozdziału zostaniecie posłani do współczesnego świata z tą samą misją co apostołowie, a po nich kolejne pokolenia biskupów i kapłanów – wybiegał w przyszłość, nawiązując do czytanej podczas liturgii perykopy ewangelijnej. – „Bliskie jest królestwo Boże, nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – cytował.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli zostanę księdzem, nie będzie mi w życiu łatwo, bo  już dzisiaj łatwo księżom nie jest – mówi Grzegorz Wołoch. – Jednak gdy patrzyłem na ks. Janusz Garulę, na to, że jest szczęśliwy w kapłaństwie, a znamy się z czasów jego pracy w naszej parafii, to nie bałem się tego, co będzie. Da się to przeżyć – uśmiecha się.

Przykład księdza był też ważny dla Emila Dudka. – Jestem w seminarium w dużej mierze dzięki ks. Krzysztofowi Corze, on mnie przekonał, że na księdza się nadaję – mówi, a Dominik Mesz dorzuca słowo o trudach kapłańskiego życia. – Myślę, że najtrudniejsze jest takie posłuszeństwo Bogu, że wtedy, gdy po naszemu powinno się zrobić inaczej, wybiera się to, co On proponuje. Myślę, że tylko wtedy będę wierny Panu Jezusowi – przekonuje.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama