900 lat temu cysters Bernard w okolicy Clairvaux założył klasztor, którego bliźniacze kopie wyrosły wkrótce jak grzyby po deszczu w całej Europie. Niewiele było w dziejach Kościoła równie spektakularnych sukcesów z inicjatywy jednego człowieka.
Podróżował po Francji i krajach ościennych. Część swojej władzy delegował na osoby pozostające w Clairvaux. Powstała w ten sposób, nieznana wcześniej w Kościele, ale także w społeczeństwie opartym na feudalnej hierarchii, elastyczna i demokratyczna forma zarządzania większymi organizmami społecznymi. Każdy kolejny klasztor był kopią Clairvaux, zarówno w wymiarze duchowym, jak i materialnym. Osobowość Bernarda, charyzmatyczna siła jego modlitwy, niezwykłe talenty intelektualne oraz oratorskie spowodowały, że jego autorytet praktycznie rozstrzygał we wszystkich sprawach spornych. Mimo to Bernard nie zbudował scentralizowanego systemu zarządzania klasztorami. O wszystkim decydowała Kapituła Generalna, w której uczestniczyli opaci z jego klasztorów. Posługując się współczesnymi kategoriami, można powiedzieć, że sieć klasztorów założonych przez św. Bernarda w całej Europie była międzynarodową korporacją, obliczoną jednak nie na mnożenie zysków materialnych, choć ten aspekt także miano na uwadze, ale kształtowanie nowej duchowości i prowadzeniu ludzi do Boga.
Samowystarczalni
Opactwo w Clairvaux – a później i inne – wyróżniało także szerokie przyjmowanie braci świeckich, tzw. konwersów. Składali oni śluby zakonne i nosili habity. Żyli w odrębnych, specjalnie dla nich budowanych dormitoriach. Uczestniczyli jednak w podejmowaniu decyzji dotyczących opactwa, a także życia społeczności cysterskiej. Zajmowali się głównie administracją majątków cysterskich oraz pracą na tzw. folwarkach, nieraz zresztą oddalonych od macierzystej siedziby klasztoru, co także było nowością. Pod koniec życia Bernarda w Clairvaux żyło 200 mnichów i 300 konwersów.
Wszyscy ciężko pracowali fizycznie. Bernard dla swojej wspólnoty nie zabiegał o nadania ziem już uprawianych, gdzie łatwo było pomnażać zyski. Prosił o nieużytki, położone w okolicach bezludnych, trudno dostępnych, słabo nawodnionych. Dopiero dzięki wytężonej i systematycznej pracy cystersów te tereny zamieniały się w kwitnące pola i ogrody. W ostatnich latach życia świętego opactwo w Clairvaux miało już folwarki na obszarze blisko 2 tys. hektarów. Konsekwencją decyzji o wybudowaniu opactwa w bezludnej okolicy było stworzenie modelu gospodarczego, który zapewniałby jego mieszkańcom samowystarczalność. Cystersi więc sami orali, siali, zbierali, a także sami wytwarzali narzędzia.
Gdy były kłopoty z wodą, musieli nauczyć się melioracji. Później powstały sady, winnice oraz stawy rybne. Od samego początku Bernard przykładał wielką wagę do rozwoju nauki i kultury. W Clairvaux powstało jedno z większych skryptoriów tamtej epoki. Pisało się zaś na pergaminach sporządzanych ze skór cielęcych. Bernard wpadł na pomysł, aby założyć hodowlę bydła, co pozwoliło uzyskać surowiec do produkcji pergaminu. Mięso z hodowli, które reguła zabraniała im jeść, sprzedawali, a zyski przeznaczali na nowe klasztory. Powstawały bez wsparcia możnych i władców, ale także niezależnie od ich woli i kaprysów. Choć jedyny tytuł, jaki posiadał Bernard, brzmiał: opat Clairvaux, znaczył on w ówczesnym świecie więcej niż papież, biskupi i wielu władców świeckich.
W Clairvaux stworzył alternatywny model rozwoju społecznego. Dzięki temu Europa stała się piękniejsza, zamożniejsza, bardziej sprawiedliwa i mądrzejsza. Jaka była recepta na ten sukces? Święty Bernard streścił ją słowami: „Uciekaliśmy od tego, czego świat pożąda, i pożądaliśmy tego, przed czym świat uciekał. Podobni do kuglarzy i tancerzy, chodziliśmy na rękach głową w dół, a nogami do góry – a oczy świata były na nas zwrócone”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.