– Do naszych codziennych obowiązków należy modlitwa za wszystkich kapłanów – mówi s. Maria, marylka.
Zgromadzenie Sióstr Najświętszego Imienia Jezus do Krynicy Morskiej przybyło 1968 r. na prośbę bp. Józefa Drzazgi. – Biskup poprosił zgromadzenie o otwarcie domu dla księży, by mieli gdzie wyjechać na odpoczynek – mówi s. Maria. Żadna z sióstr nigdy nie zapomina przy tym wspomnieć, że właśnie do ich domu przyjeżdżał bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
– Prymas Stefan Wyszyński skierował tu na odpoczynek młodego kleryka Jerzego Popiełuszkę. Było to tuż po jego wyjściu z wojska. Tu odpoczywał, powracał do sił około pół roku, tak bardzo był wycieńczony. Ksiądz Popiełuszko polubił to miejsce, przyjeżdżał tu do końca życia – opowiada s. Maria. Siostra Maria w Krynicy Morskiej mieszkała po zakończeniu nowicjatu. Był to rok 1978. Wtedy też spotkała ks. Popiełuszkę. – Siostry, które przebywały tu dłuższy czas, wspominają go jako otwartego, pomocnego kapłana – wylicza.
Ołtarz w kształcie biurka
Zgromadzenie Sióstr Najświętszego Imienia Jezus zostało założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego w XIX wieku. Był to czas, gdy car likwidował zakony i nie pozwalał powoływać nowych. Ojciec Honorat w konfesjonale zaczął zakładać zgromadzenia bezhabitowe. Wszystko po to, by car się o tym nie dowiedział. – Ojciec Honorat zakładał różne zgromadzenia i przydzielał im konkretne prace. Naszym powołaniem było być w gronie rękodzielniczek. Obecnie rękodzielnictwo upadło, więc podejmujemy prace potrzebne na obecne czasy – precyzuje s. Maria. Przywołuje jedną z historii z XIX wieku. – Siostry ukrywały kaplice. Było to w Warszawie. Ołtarz był w kształcie biurka. Była w nim dostawka, w której przechowywano Najświętszy Sakrament. W tajemnicy ksiądz odprawiał Mszę św. – opowiada. Dziś jest już, oczywiście, inaczej. Kaplica w domu sióstr w Krynicy Morskiej jest półpubliczna. Msze św. odprawiają w niej księża przyjeżdżający na wakacje, zakonnicy pracujący w mieście. Modlić się w niej mogą osoby z zewnątrz. W wakacje głównym zajęciem sióstr jest prowadzenie ośrodka. Przyjeżdżają do niego grupy rekolekcyjne, katecheci z dziećmi z diecezji elbląskiej, kapłani.
Powołanie w Namibii
Siostry składają śluby: czystości, ubóstwa, posłuszeństwa oraz, w dniu ślubów wieczystych, w formie czwartego ślubu akt ofiarowania się za Kościół święty i kapłanów. Poleciła go składać Franciszka Maria Witkowska, matka założycielka (stąd nazwa marylki). – Do naszych codziennych obowiązków należy modlitwa za wszystkich kapłanów. Nie tylko spotkanych, ale za wszystkich – zaznacza s. Maria.
Dzień siostry rozpoczynają o godz. 6, odmawiają modlitwy poranne oraz pacierz zakonny. W południe zaś modlą się Litanią do Matki Bożej Wspomożenia Wiernych ułożoną przez matkę założycielkę. Także codziennie siostry odmawiają Litanię do Imienia Jezus. W Krynicy Morskiej pracują trzy siostry: Maria, Teresa i Katarzyna. Poza Polską marylki posługują na Słowacji, Litwie, Anglii, Kanadzie oraz w Namibii. Jedynie w afrykańskim państwie doczekały się „zagranicznych” powołań. W Namibii cztery siostry złożyły śluby zakonne. Pozostałe marylki to Polki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.