Aby sprowadzić do Polski chrześcijan, których w Syrii czeka pewna śmierć, potrzeba dobrej woli, szybszych procedur oraz… postu i modlitwy.
Gdy już będą w Polsce
Po otrzymaniu wiz Syryjczycy przylecą do Polski. Czekają już na nich miejsca zamieszkania, zapewnione są także środki finansowe potrzebne do asymilacji. Przynajmniej na rok. Miriam Shaded przekonuje, że z asymilacją tych osób większego problemu nie będzie, gdyż są to ludzie wykształceni, często znają język angielski, a przede wszystkim bliska jest im cywilizacja chrześcijańska i europejski system wartości. Fundacja chce też zapewnić Syryjczykom możliwość nauki języka polskiego. Do Fundacji „Estera” zgłaszają się ciągle organizacje, parafie (protestanckie i katolickie), a także prywatne osoby, które deklarują konkretną pomoc. Jedni chcą użyczyć mieszkania, inni przekazać pieniądze. Pojawiają się też oferty zatrudnienia. Wiele osób chce pracować z chrześcijanami jako wolontariusze. – To bezcenne i bardzo cieszy, że tyle osób dobrej woli wyciąga do nieznanych ludzi ręce, otwierając swoje serca i drzwi – mówi wolontariuszka Fundacji „Estera”, Urszula Gryczyńska. – Wszystkie deklaracje pomocy, które napływają do nas przez stronę internetową fundacji, skrupulatnie odnotowujemy. Gdy Syryjczycy trafią do Polski, będziemy te kontakty uruchamiać. Wszyscy walczymy o naszych braci! Pani Urszula wraz z mężem również zadeklarowała chęć przyjęcia pod swój dach syryjskiego dziecka – sieroty. – Jednak sprowadzenie sierot do Polski jest jeszcze bardziej skomplikowane, bo przecież tam trwa wojna, a dzieci najczęściej nie mają dokumentów… Trzeba je ratować, ale oczywiście zgodnie z prawem. Dlatego wraz z ludźmi dobrej woli od wielu tygodni modlimy się w tej intencji i pościmy. Wierzę, że Pan Bóg pobłogosławi naszym planom i uda się uratować jak największą liczbę syryjskich chrześcijan – mówi Urszula Gryczyńska.
Czas to życie
Urszula Gryczyńska ma nadzieję, że 60 rodzin dotrze do Polski już w połowie czerwca. – Cały czas współpracujemy ze stroną rządową, która doprecyzowuje warunki, na jakich Syryjczycy będą mogli do nas przyjechać. To sytuacja ogromnie dynamiczna – mówi. Gryczyńska przypomina, że chociaż pojawiały się nieliczne głosy, które były przeciwne akcji ratunkowej, większość społeczeństwa popiera działania fundacji. Cały czas na stronie organizacji CitizenGo można też podpisywać petycję popierającą udzielenie na terenie Polski azylu syryjskim chrześcijanom. – Chrześcijanie mogą przyjeżdżać choćby dziś. Blokuje nas jedynie brak rozporządzenia Rady Ministrów, dotyczącego formy sprowadzenia tych prześladowanych osób. Jestem jednak pewna, że również stronie rządowej zależy na Syryjczykach i wkrótce ta bariera zostanie pokonana – mówi Gryczyńska. – Wierzę, że gdy już 60 rodzin będzie w Polsce, uda nam się sprowadzić kolejnych ludzi. Szczególnie proszę o modlitwę za dzieci – sieroty chrześcijańskie. Żeby w Polsce mogły odnaleźć bezpieczeństwo i miłość. Kiedy rozporządzenie stanie się faktem? Od MSW redakcja GN otrzymała następujące zapewnienie: „Na początek czerwca MSW zaplanowało kolejne spotkanie robocze, podczas którego zostaną dopracowane szczegóły dotyczące pobytu Syryjczyków w Polsce, m.in. zakwaterowania, transportu, zasad finansowania ich pobytu”. Oby do tego czasu przeżyło ich jak najwięcej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.