Biblia Tysiąclecia świętuje 50-lecie. „Błogosławiona praca” – napisał o tym dziele prymas Wyszyński. To najpopularniejszy przekład Pisma Świętego na język polski. Czytania liturgiczne oraz teksty biblijne w brewiarzu pochodzą z Tysiąclatki.
Cenzor skreśla „bezbożnych”
Zgodnie z prawem PRL-u każdy tekst idący do druku musiał przejść przez cenzurę. Dla Biblii nie zrobiono wyjątku. Cenzor zgłosił jedno zastrzeżenie. Domagał się zmiany słowa „bezbożny” na „niezbożny” (bardziej archaiczna forma tego samego wyrazu). Cenzor skojarzył słowo „bezbożny” z „ateistą”. Musiało drażnić go to słowo w takich tekstach jak: „Albowiem berło bezbożnych nie będzie trwało nad losem sprawiedliwych, by sprawiedliwi nie wyciągnęli rąk swoich ku niegodziwości” (Ps 124[125], 3) lub „O Boże, obyś zabił bezbożnego, niech krwawi mężowie idą precz ode mnie!” (Ps 138[139],19). Ponoć o. Jankowski zareagował na żądania cenzora z oburzeniem, zalecając ostatecznie zgodę, ale z „pewnego rodzaju demonstracją”. Cenzor nie wiedział, że ateistów w świecie biblijnym nie było. „Bezbożny” oznacza raczej człowieka lekceważącego sprawy religii. Ostatecznie w wielu wersach, gdzie powinno występować słowo „bezbożny”, w pierwszym wydaniu BT jest „niezbożny”. Wielkie znacznie BT wiąże się z wprowadzeniem jej tekstów do użytku liturgicznego. Wydanie Tysiąclatki zbiegło się z zakończeniem Soboru Watykańskiego II (1962–1965). Soborowa reforma liturgii wymagała nowych ksiąg liturgicznych, w językach narodowych. Dużo miejsca zajmowały w nich teksty biblijne wykorzystywane obficie w odnowionej liturgii słowa. Należało przygotować lekcjonarz mszalny, zawierający czytania podczas Eucharystii, rytuały (związane z udzielaniem sakramentów) oraz liturgię godzin (brewiarz). Prymas Wyszyński zadecydował, aby do tych ksiąg weszły teksty biblijne z drugiego wydania BT, które zawierało sporo korekt po krytyce wydania pierwszego. Najważniejsza dotyczyła zastąpienia imienia Bożego „Jahwe” słowem „Pan”. Wybór BT jako tekstu liturgicznego był właściwie oczywistością, gdyż w latach 60. XX wieku tylko przekład milenijny zawierał Stary i Nowy Testament. Pewien kłopot stanowiły Psalmy. Ich tłumaczenie w BT nie spełniało wymagań stylistycznych i rytmicznych. Wersję dostosowaną do recytacji i śpiewu opracował ostatecznie krakowski poeta Marek Skwarnicki, kantyki biblijne przepracował benedyktyn o. Placyd Galiński. Ich praca została wykorzystana później w brewiarzu.
Konkurencja coraz silniejsza
Tysiąclatka ma dziś silną konkurencję. W 2008 roku ukazało się nowe zespołowe tłumaczenie, tzw. Biblia Paulistów. Jej język jest bardziej współczesny, ma więcej komentarzy. Od 1995 roku przygotowywana jest Biblia ekumeniczna, która niebawem ma zostać ukończona. Tak zwana Biblia Warszawsko-Praska to tłumaczenie całej Biblii zrobione przez jednego autora – bp. Kazimierza Romaniuka. Jubilatce należy się szacunek. BT okazała się bez wątpienia dziełem opatrznościowym, zwłaszcza dla posoborowej odnowy liturgicznej w Polsce, dla ruchów odnowy Kościoła, dla popularyzacji Biblii. Liturgiczne użycie nowego przekładu podniosło prestiż tłumaczenia i przyczyniło się do jego popularyzacji na ogromną skalę. Teksty biblijne mamy w większości „osłuchane” w wersji BT. Niektórzy bibliści zwracali uwagę na potknięcia w tłumaczeniu; zwłaszcza pierwsze wydanie opracowane w dość szybkim tempie zawierało ich sporo. W kolejnych wydaniach starano się korygować błędy, uwzględniając uwagi krytyczne. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma idealnego tłumaczenia. Każdy przekład jest zawsze kompromisem między literalną wiernością oryginałowi a zrozumiałością czy pięknem języka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).