– Pomysł, by zorganizować Elbląską Pielgrzymkę Rowerową, był strzałem w dziesiątkę – mówi ks. Krzysztof Sękuła.
Jedziemy do Maryi, aby złożyć nasze dziękczynienia, szczególnie za dar obecnego roku, który jest Rokiem św. Jana Pawła II, a także rokiem poświęconym życiu konsekrowanemu – tymi słowami zaprasza każdego z nas do wspólnego pielgrzymowania na Jasną Górę ks. Krzysztof Sękuła.
– Pragniemy złożyć u stóp ukochanej Matki przebłagania i prośby naszych rodzin i własne. Nade wszystko pragniemy podjąć trud przemiany naszych serc, naszego życia i wrócić do domów ze spotkania z Jezusem Chrystusem przemienieni. Niech dobry Bóg, który rozpoczął to dzieło, sam go dokona – dodaje. Elbląska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę pod hasłem „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” w tym roku wyruszy po raz 6. Jej pomysłodawcą i organizatorem jest ks. Krzysztof Sękuła.
– 13 razy byłem na pielgrzymce pieszej. Kilkakrotnie byłem przewodnikiem grupy, a więc poznałem nie tylko trasę, ale i całość od podszewki. Ducha pielgrzymkowego wciąż miałem, jednak stwierdziłem, że muszę coś zmienić – opowiada ks. Krzysztof. – Tak wymyśliłem pielgrzymkę rowerową na Jasną Górę. To był strzał w dziesiątkę – w naszym kraju coraz więcej osób jeździ na rowerach, więcej jest ścieżek rowerowych czy sklepów ze sprzętem. Każdy, kto przejechał rowerem z Elbląga do Częstochowy, przyznaje, że jest to lżejsza podróż niż na piechotę.
Janusz Górny z Elbląga zawsze chciał dojść pieszo na Jasną Górę. – Mam jednak problemy stawowe. Dwukrotnie przeszedłem operację kolana i biodra i to uniemożliwia mi pielgrzymowanie piesze – opowiada. Gdy dowiedział się o pielgrzymce rowerowej, zdecydował się od razu. Rok temu dojechał do Częstochowy, w tym roku zamierza znów pojechać na Jasną Górę. – Zawsze jadę w jakimś celu. Wiozę intencje żony i swoje. Jeśli ktoś potrafi się żarliwie modlić, przekona się, że każda z nich zostaje wysłuchana – mówi.
Elbląska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę trwa tydzień. Pątnicy przemierzają 490 km, dziennie średnio 73 km. – Oczywiście ten odcinek moglibyśmy przejechać w ciągu nawet czterech dni, ale to jest pielgrzymka, a nie rajd. Mamy do zrealizowania program – informuje ks. Sękuła. Pielgrzymi modlą się, wysłuchują konferencji, śpiewają w czasie postojów. W ciągu dnia pokonują od czterech do pięciu etapów. Jadą ok. 50 minut i przez półtorej godziny odpoczywają.
Joanna Czarnowska w ubiegłym roku na pielgrzymkę wybrała się po raz pierwszy. – Do wyruszenia na Jasną Górę namówił mnie ks. Sękuła. Spróbowałam swoich sił, podjęłam tę formę pielgrzymowania – mówi. Czas spędzony w trasie Joanna określa mianem „duchowej rekreacji”. – Był to tydzień, podczas którego przepracowałam pewne swoje problemy, miałam czas, by zastanowić się nad różnymi sprawami – zwierza się. I dodaje: – Bardzo mi się spodobała taka forma spędzania urlopu. Jeśli się uda, to w tym roku na pewno też pojadę. Namawiam znajomych, by spróbowali swoich sił, bo to bardzo ciekawa forma „rekreacji duchowej” – podkreśla Joanna. Trasa tegorocznej pielgrzymki jest już ustalona i sprawdzona. Są piloci, którzy poprowadzą pątników. Szkoły, w których będą nocować, są zarezerwowane i przygotowane. I oczywiście jest odpowiedzialna ekipa, która pomaga dopiąć wszystko na ostatni guzik.
Należy do niej m.in. Janusz Górny. – Staram się pomagać ks. Krzysztofowi w organizacji. Przygotowuję posiłki przed wyjazdem w trasę – opowiada. Pan Janusz rozwozi zamrożone jedzenie do miejsc postoju czy noclegu. Tam w zamrażarkach czeka ono na kwatermistrzów, którzy tuż przed przybyciem pątników odgrzewają je. W pierwszej pielgrzymce na Jasną Górę pojechało 13 osób. W ubiegłym roku 130. Ile będzie w tym roku?
– Pielgrzymowanie i szukanie Pana Boga to wrażenia niezapomniane dla każdego z nas, a niekiedy prawdziwe wyzwanie. Każdy uczestnik na pewno może zaczerpnąć dla siebie chociażby odrobiny łaski, jaką Bóg wlewa w jego serce – zapewnia ks. Krzysztof Sękuła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.