Jak co miesiąc, modlimy się w dwóch papieskich intencjach, ogólnej i ewangelizacyjnej.
Pierwsza z nich to: „Aby migranci i uchodźcy spotykali się z dobrym przyjęciem i byli traktowani z szacunkiem w krajach, do których przybywają”. Papież Franciszek, sam pochodzący z rodziny włoskich emigrantów w Argentynie, jest bardzo wrażliwy na tę problematykę. Swą pierwszą podróż apostolską odbył w lipcu 2013 r. na włoską wyspę Lampedusa właśnie w związku z dramatem przybywających tam uchodźców. A w pierwszą w swoim pontyfikacie Niedzielę Świętej Rodziny, 29 grudnia 2013 r., przypomniał, że uchodźcami byli również Jezus, Maryja i Józef.
„Dziś Ewangelia przedstawia nam Świętą Rodzinę na bolesnej drodze wygnania, w poszukiwaniu schronienia w Egipcie – mówił Papież. – Józef, Maryja i Jezus doświadczają dramatycznej sytuacji uchodźców, naznaczonej trwogą, niepewnością i niewygodami. Niestety, za naszych dni miliony rodzin mogą się rozpoznać w tej smutnej rzeczywistości. Niemal każdego dnia telewizja i gazety przynoszą wieści o uchodźcach, którzy uciekają przed głodem, wojną czy innymi poważnymi zagrożeniami, w poszukiwaniu bezpieczeństwa i godnego życia dla siebie i swoich rodzin. W dalekich stronach, nawet jeśli znajdą pracę, nie zawsze uchodźcy i imigranci spotykają się z prawdziwą gościnnością, szacunkiem, docenieniem wartości, które ze sobą niosą. Ich słuszne oczekiwania ścierają się ze złożonymi sytuacjami i trudnościami, które niekiedy wydają się nie do przezwyciężenia. Stąd, gdy spoglądamy na Świętą Rodzinę z Nazaretu zmuszoną uchodzić, pomyślmy o dramacie tych migrantów i uchodźców, którzy padają ofiarą odrzucenia i wyzysku, handlu żywym towarem i niewolniczej pracy”.
Ojciec Święty poleca nam też intencję ewangelizacyjną na każdy miesiąc. W czerwcu mamy się modlić, „aby osobiste spotkanie z Jezusem wzbudzało w wielu młodych ludziach pragnienie ofiarowania Mu własnej egzystencji w kapłaństwie lub w życiu konsekrowanym”. Franciszek często powraca do tej sprawy. Tak mówił przed dwoma laty, w Niedzielę Dobrego Pasterza 21 kwietnia 2013 r., przed modlitwą maryjną Regina caeli.
„Głos Jezusa jest wyjątkowy! Jeśli nauczymy się go odróżniać, będzie On nas prowadził drogą życia, drogą, która przekracza otchłań śmierci – powiedział Ojciec Święty. – Jeśli czuję, że Jezus mnie pociąga, jeśli Jego głos rozpala moje serce, to dzięki temu, że Bóg Ojciec dał mi wewnętrzne pragnienie miłości, prawdy, życia, piękna... A Jezus jest tym wszystkim w pełni! To pomaga nam zrozumieć tajemnicę powołania, a zwłaszcza wezwań do szczególnej konsekracji. Czasami Jezus nas wzywa, zaprasza, byśmy za Nim szli, ale może się zdarzać, że nie zdajemy sobie sprawy, że to jest On. Dziś są tutaj, na placu św. Piotra, bardzo liczni młodzi. Was, młodych, jest tak wielu dzisiaj na tym placu. Chciałbym was zapytać: czy słyszeliście czasem głos Pana, który przez jakieś pragnienie, jakiś niepokój zachęcał was do bardziej bezpośredniego pójścia za Nim? Usłyszeliście go? Czy mieliście ochotę zostać apostołami Jezusa? Młodość trzeba poświęcić wielkim ideałom. Czy myślicie o tym? Zapytaj Jezusa, czego chce od ciebie, i bądź odważny! Bądź odważna!”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.