Niecałe trzy miesiące przed zapowiedzianą na 6 czerwca podróżą do stolicy Bośni i Hercegowiny Papież spotkał się z biskupami tego kraju, przybyłymi z wizytą ad limina Apostolorum.
W przekazanym im przesłaniu zapewnił, że razem z nimi modli się za wszystkich mieszkańców ich ojczyzny i za tych, którzy musieli szukać schronienia za granicą. Zmusiła ich do tego niedawna jeszcze wojna lat 90. zeszłego wieku albo też bezrobocie i brak perspektyw na przyszłość.
Emigracja wiąże się z trudnością powrotu tak licznych uchodźców, jak też brakiem pracy, niestałością rodzin, żywą pamięcią o konflikcie i nie zagojonych jeszcze ranach duchowych. „Dobrze wiem, że wzbudza to w waszych pasterskich sercach gorycz i niepokój – pisze Ojciec Święty do bośniackich biskupów. – Papież i Kościół są razem z wami przez modlitwę i czynne wsparcie waszych programów na rzecz wszystkich bez różnicy mieszkańców waszych terytoriów. Zachęcam was zatem, byście nie szczędzili sił, wspierając słabych i pomagając jak tylko możliwe tym, którzy słusznie i sprawiedliwie pragną pozostać na swej rodzinnej ziemi”.
Nawiązując do wielokulturowego i wieloetnicznego składu społeczeństwa Bośni i Hercegowiny Franciszek wskazał tamtejszym biskupom, że mają być ojcami dla wszystkich, otwierając się za wzorem Chrystusa na przyjęcie każdego. Podkreślił, że każda wspólnota chrześcijańska jest powołana do dzielenia się z innym Ewangelią. Wezwał bośniacki episkopat do przezwyciężania z pomocą nauki społecznej Kościoła „starych materialistycznych skorup, jakie utrzymują się jeszcze w mentalności i postępowaniu pewnych części społeczeństwa, w którym żyją”. Zalecił im też dbałość o właściwe relacje między duchowieństwem diecezjalnym a zakonnym, przypominając, że zna związane z tym trudności z własnego doświadczenia. Winni oni czuwać, aby wszyscy księża niezależnie od różnic charyzmatów służyli budowaniu Królestwa Bożego, a nie partykularnym interesom. Wreszcie podkreślił potrzebę utrzymywania jedności między biskupami.
Odwiedzając Bośnię i Hercegowinę Papież spotka się z Kościołem cierpiącym – powiedział Radiu Watykańskiemu tamtejszy biskup polowy Tomo Vukšić.
„Jest to jednak znamienną cechą Kościoła w tych stronach już od wieków. Był okres Turków otomańskich, w którym bardzo się cierpiało. Później nadeszły czasy dwóch kolejnych Jugosławii. Zwłaszcza za komunizmu Kościół znowu cierpiał. Potem przyszła ta ostatnia wojna, kiedy cierpiało się jeszcze bardziej. A dalej to, co dzieje się po wojnie, jest znów innym rodzajem cierpienia. Wyzwaniem jest kwestia demograficzna. Wielu uchodźców, będących ofiarami wojny, nie wróciło. Różne siły polityczne i społeczne, tak lokalne, jak i międzynarodowe, choć były zobowiązane stworzyć możliwość powrotu, niestety nie uczyniły tego i liczni uchodźcy nie mogli wrócić. Konsekwencją dla Kościoła jest utrata setek tysięcy wiernych w okresie po naszej ostatniej wojnie ze względu na brak pracy, racje ekonomiczne i różne inne. Trwa powolna nowa emigracja na Zachód, zwłaszcza ludzi młodych. Wyzwaniem jest też większa liczba umierających niż narodzin i chrztów” – powiedział biskup polowy
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Jałmużnik Papieski pojechał z pomocą na Ukrainę dziewiąty raz od wybuchu wojny.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Kościele katolickim na świecie.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.