„Jedyny kościół, który oświeca, to ten, który płonie. Przyłącz się!” - takie wezwanie znalazło się na jednym z dzieł sztuki wystawianych w Muzeum Królowej Zofii w Madrycie.
Wypisano je na pudełku zapałek, będącym częścią ekspozycji „Wiedza rzeczywiście użyteczna”. Sekretarz generalny, a zarazem rzecznik Hiszpańskiej Konferencji Biskupiej, ks. José María Gil Tamayo wezwał dyrekcję muzeum do usunięcia z wystawy dzieła, które obraża uczucia religijne.
- Uczucia religijne powinny być szanowane - wskazał duchowny, zaznaczając, że z takim samym przekonaniem protestowałby także, jeśli obrażono by uczucia muzułmanów, żydów czy protestantów. Dodał, że wolność przekonań i wolność słowa są konieczne, ale nie mają wartości absolutnej, którą posiada jedynie godność osoby ludzkiej.
Muzeum Królowej Zofii oświadczyło, że dzieła sztuki wyrażają jedynie opinie artystów i że placówka w żadnym razie ich nie podziela.Tymczasem Hiszpańskie Stowarzyszenie Adwokatów Katolickich (AEAC) pozwało do sądu dyrektora muzeum, zarzucając mu przestępstwo polegające na obrazie uczuć religijnych oraz podżeganiu do dyskryminacji, nienawiści i przemocy z powodów religijnych.
Dyrektor ds. międzynarodowej współpracy prawej i kontaktów z religiami w ministerstwie sprawiedliwości Javier Herrera García-Canturri przyznał w rozmowie z agencją Europa Press, że znajdujące się na wystawie dzieło jest prowokujące i może być obraźliwe. Jednak - jego zdaniem - prowokacja nie jest przestępstwem.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.