Na terenach okupowanych znów będziemy nielegalnie

25 lat po wyjściu z katakumb ukraińscy grekokatolicy znów mogą do nich powrócić w niektórych regionach swej ojczyzny. Ostrzega przed tym zwierzchnik tego Kościoła abp Światosław Szewczuk.

Reklama

W wywiadzie dla austriackiej agencji Kathpress przypomina on o tragedii, która wciąż rozgrywa się w tym kraju. Na skutek wojny cierpi 5 mln osób. Doskwiera im głód i zimno. Abp Szewczuk nazywa rzeczy po imieniu: Krym, a także obwody doniecki i ługański znajdują się pod regularną okupacją wojsk rosyjskich – przypomina zwierzchnik grekokatolików. Dodaje, że los jego wiernych na terytoriach okupowanych jest coraz bardziej niepewny.

„Tak zwane władze lokalne wydały rozporządzenie, które zobowiązuje wszystkie wspólnoty religijne do ponownej rejestracji – powiedział abp Szewczuk. – Kościołowi greckokatolickiemu trudno będzie uzyskać nową rejestrację. Oznacza to, że od stycznia będzie poza prawem. Jest to swoista ironia losu, bo właśnie teraz obchodzimy 25-lecie naszej legalizacji w dawnym Związku Radzieckim. Tymczasem już niebawem w niektórych regionach naszego kraju odebrane nam zostanie prawo do legalnej działalności. Wierzę – i taka też jest nadzieja dla Ukrainy i Rosji – że Rosyjska Cerkiew Prawosławna oraz Cerkiew Ukraińska trwająca w komunii z Patriarchatem Moskiewskim mogą zrobić dużo więcej dla pojednania naszych dwóch krajów, dla powstrzymania przelewu krwi i wojny na wschodniej Ukrainie”.
 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7