Pierwsza niedziela Adwentu otworzyła w Meksyku dwunastodniową kampanię modlitwy o pokój. Kraj ten od wielu lat zmaga się z problemem brutalnej przestępczości, z którą państwo podjęło nieskuteczną walkę.
Symbolem tego stało się porwanie i zamordowanie 43 studentów w mieście Iguala. Wydarzenie to spowodowało społeczne protesty przeciwko bezradności i skorumpowaniu władz, którym Kościół towarzyszy modlitwą.
Hasłem rozpoczętej kampanii jest zachęta: „Módlmy się i pracujmy dla pokoju”. Meksykańscy biskupi w wydanym z tej okazji komunikacie nie ukrywają, że kraj jest ogarnięty kryzysem. Wskazują przy tym na złożone przyczyny tej sytuacji. Istniejące nierówności społeczne, panujące bezprawie, korupcja i bezkarność, a także powiązania ze światem przestępczym i obojętność spowodowały nakręcenie spirali przemocy, lęku i rozpaczy – zaznaczają biskupi. Dlatego przed uroczystością Matki Bożej z Guadalupe, patronki Meksyku, proponują usilną codzienną modlitwę o pokój jako remedium na owe bolączki. Polecają przy tym, by prosić o powszechne nawrócenie, zwłaszcza dla sprawców cierpień i zabójstw.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.