Kolejne epoki nie są barierą dla Boga. Oderwanie form religijnych staje się barierą dla człowieka.
Znowu zacznę od cytatu z Petera Druckera: „Zarządzający powinni zapytać jeszcze o to, które z potrzeb klientów nie są właściwie zaspokojone”. W tekście pojawiają się słowa: klient i potrzeba. Zależy mi na tym, by czytelnicy nie uprzedzali się do słów przeniesionych do przestrzeni religijnej z innego kontekstu. Generalnie chodzi o to, że być może religijność, czyli aktywne uczestnictwo w życiu Kościoła, w naszym kraju spada. Ale może być też tak, że wiele osób nie znajduje w kościołach odpowiedzi na swoje potrzeby religijne. I dlatego nie mają powodu, aby tam chodzić.
Gdy zaczynałem pracę jako ksiądz, wciąż modne były niedzielne nieszpory. Teraz modne są modlitwy o uzdrowienie. Trudno jest znaleźć kościół, w którym trwa tradycja nieszporów. Po prostu zmieniły się potrzeby. Choć wciąż dotyczy to tego samego: człowiek szuka Boga. Tylko człowiek się zmienił. Żyje w innym świecie i wyraża się inaczej. Nie jest gorszy. Jest inny. Bóg jest ten sam. Zawsze wychodzi do człowieka takiego, jakim jest.
Kolejne epoki nie są barierą dla Boga. Oderwanie form religijnych staje się barierą dla człowieka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).