Opublikowanie programu papieskiej wizyty w Turcji wywołało zrozumiałe zainteresowanie nie tylko na miejscu, ale także na świecie.
. Proboszcz parafii Ducha Świętego w Stambule, gdzie Franciszek ma sprawować Mszę 29 listopada, jest wprost zasypywany pytaniami o możliwość uczestniczenia w liturgii. „Prośby o to miałem już z Hiszpanii i Francji, a także z niektórych konsulatów, a przecież wyznaczanie miejsc nie należy do mnie – stwierdził ks. Nicola Masedu SDB w wywiadzie dla agencji ADN Kronos. – Szczegóły wizyty zostaną dopiero ustalone, bo w czwartek (23 października) zbiera się odnośny komitet organizacyjny w Turcji, a potem przyjedzie ekipa z Rzymu”.
Włoski salezjanin od 50 lat pracujący w krajach muzułmańskich spodziewa się, że Franciszek przyjedzie do Turcji z przesłaniem pokoju i braterstwa. Jak zaznacza, będzie to szczególnie ważne dla tysięcy chrześcijańskich uchodźców z Iraku, którzy w ucieczce przed prześladowaniami dotarli także do Turcji. „Dla nich papieska wizyta będzie umocnieniem – uważa ks. Masedu. – Oni wiedzą, że Ojciec Święty interesuje się nimi i zna koleje ich losu”.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
Ojciec Święty przebywa z jednodniową wizytą apostolską na Korsyce.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
To nie wojna. T korzystanie z praw zagwarantowanych w konstytucji.