Odrzućcie tę konwencję!

W najbliższą środę lub czwartek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad przyjęciem przez Polskę zideologizowanej Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Reklama

Przeciw ratyfikacji opowiedziały się także organizacje i stowarzyszenia katolików świeckich, w tym liczne środowiska kobiece.

Członkinie Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet Episkopatu Polski zwróciły się w lutym br. do premiera Donalda Tuska z prośbą o zaprzestanie działań rządu w celu ratyfikacji Konwencji. "Zapisy w niej zawarte mają na celu wymuszenie poważnych zmian społecznych w Polsce, w żaden sposób nie skonsultowanych ze społeczeństwem, które w przeważającej części ich nie akceptuje. Może to prowadzić do poważnych protestów i niepokojów społecznych oraz dezorganizacji społeczeństwa" - przestrzegały sygnatariuszki.

List z prośbą o spotkanie i wysłuchanie argumentów za niepodpisaniem Konwencji wystosowały do premiera także członkinie kilku stowarzyszeń kobiecych. Podpisały się pod nim Danuta Baszkowska ze Stowarzyszenia Effatha, Ewa Bednarkiewicz i prof. Maria Ryś ze Stowarzyszenia Fides et Ratio, Jadwiga Chołodniuk, Jolanta Jesiotr-Bulikowska, Alina Petrowa-Wasilewicz - ze Stowarzyszenia Amicta Sole, Ewa Kowalewska z Human Life International oraz Maria Wilczek z Polskiego Związku Kobiet Katolickich.

Działaczki katolickie podkreśliły w nim, że w ramach konsultacji społecznych, dotyczących Konwencji, premier Tusk spotkał się jedynie z członkiniami Kongresu Kobiet, który nie reprezentuje wszystkich środowisk kobiecych w Polsce, dlatego proszą o możliwość zaprezentowania stanowiska katoliczek. Na ich list odpowiedział nie premier Tusk, ale na jego prośbę m.in. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która również nie zechciała spotkać się ze środowiskiem, a wysłała swoje argumenty drogą pocztową.

Do premiera Tuska zwróciła się w tej samej sprawie Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. Autorzy listu pytali, dlaczego konsultacje społeczne w sprawie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej były prowadzone jedynie ze stowarzyszeniem feministycznym, jakim jest Kongres Kobiet, a pominięte zostały liczne organizacje, które publicznie wypowiedziały się przeciw jej podpisaniu. "Nie rozumiemy dlaczego w tak ważnej sprawie konsultacje prowadzone są ze stowarzyszeniem, które zrzesza niewielki procent kobiet polskich" - brzmi fragment listu otwartego PFROŻ, która dodaje, że takie działanie jest nieuzasadnione. Na ten list także odpowiedział nie premier RP, a jego minister ds. równego statusu.

Krajowa Rada Katolików Świeckich, która skupia przedstawicieli wszystkich metropolii w Polsce, także włączyła się w akcję pisania listów - opinii do premiera Donalda Tuska. Zdaniem sygnatariuszy, polskie prawo dostatecznie chroni przed przemocą, zarówno kobiety, jak i mężczyzn, a zawarta w Konwencji definicja płci może pośrednio osłabić rodzinę.

Ostatnio przeciwko ratyfikacji przez Polskę tej Konwencji wypowiedziały się liczne organizacje prorodzinne, m.in.: Krajowy Zarząd Akcji Katolickiej, Forum Kobiet Polskich, Polska Federacja Stowarzyszeń Rodzin Katolickich, Polska Federacja Ruchów Obrony Życia czy Związek Dużych Rodzin 3+. W opublikowanym z tej okazji dokumencie zwracają uwagę, iż pod pozorem przeciwdziałania przemocy Konwencja "zmierza do wymuszenia zmian społecznych, niszczących małżeństwo, rodzinę, wychowanie dzieci i pozytywną tradycję". Dlatego zaapelowały do parlamentarzystów o odrzucenie ustawy, która - jak zaznaczają - bazuje na ideologii gender.

Zdaniem organizacji prorodzinnych, Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej:

  • bazuje na ideologii gender, a jej ratyfikacja narusza art. 25, ust. 2 Konstytucji RP, który zobowiązuje władze publiczne do bezstronności w sprawach światopoglądowych i filozoficznych;
  • zbudowana jest na aksjologii, która w istotnych punktach jest sprzeczna z założeniami Konstytucji RP, gdyż uznaje tradycję, dorobek cywilizacyjny, rodzinę, ojcostwo i macierzyństwo za potencjalne źródło opresji, które powinno zostać wykorzenione;
  • narzuca genderową definicję płci, która wprowadziłaby zamęt do polskiego systemu prawnego, a zwłaszcza prawa rodzinnego;
  • przewiduje wprowadzenie do programów nauczania treści, które w polskim społeczeństwie są nieakceptowane (m.in. nauczanie o niestereotypowych rolach płciowych) oraz sprzeczne z art. 48, ust. 1 Konstytucji RP, który przyznaje rodzicom prawo do decydującego wpływu na kształt edukacji ich dzieci;
  • poprzez międzynarodowy system monitorowania realizacji konwencji tworzy mechanizm mogący służyć wywieraniu nacisku na Polskę w kierunku akceptacji rozwiązań nacechowanych ideologicznie.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama