„Kapłan powinien być pasterzem, a nie jakimś państwowym duchownym”.
Natomiast wczoraj wieczorem, jeszcze przed udaniem się na spoczynek w nuncjaturze, papież odwiedził swoich zakonnych współbraci. Spotkanie, w którym wzięli udział koreańscy jezuici z całego kraju, a także goście z zagranicy, odbyło się na uniwersytecie Sogang. Ta prestiżowa stołeczna uczelnia prowadzona jest właśnie przez Towarzystwo Jezusowe.
W improwizowanym przemówieniu Franciszek zachęcił swoich współbraci zakonnych, by byli „szafarzami pocieszenia” pośród ludu Bożego, który często cierpi z powodu zadawanych mu ran. Powracając do swojej wizji Kościoła jako „szpitala polowego” papież zaznaczył, że owe rany mogą być zadawane także przez samych katolików, także osoby duchowne. Ostrzegł zatem zakonników przed pokusą klerykalizmu, który przynosi wiele zła w Kościele. „Kapłan powinien być pasterzem, a nie jakimś państwowym duchownym” – dodał Franciszek, zachęcając jezuitów, by byli miłosierni w konfesjonale.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.