- Słowa bł. Jana Pawła II zapadają bardzo głęboko w serce i stają się inspiracją w codziennym życiu. "Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali" - to dla mnie wskazówka, której staram się mocno trzymać -zapewnia Tadeusz Kupnicki z Gaworzyc.
Odkrywanie znaków czasu w dziejach świata, w osobistej biografii charakteryzuje pielgrzymów wybierających się na kanonizację bł. Jana Pawła II. Opowiadają różne historie i potwierdzają, że Bóg działa w Kościele przez konkretne osoby – bł. Jan Paweł II jest Jego świadkiem.
Patron rodziny
Katarzyna Godzik z Gaworzyc opowiada: – Decyzja o wyjeździe do Rzymu, na pielgrzymkę z okazji kanonizacji bł. Jana Pawła II była związana z bardzo osobistymi przeżyciami. Opowiadając o tym, muszę cofnąć się do 13 czerwca 1999 r., kiedy ojciec święty gościł w Warszawie. Byłam wtedy w stolicy i bardzo modliłam się, prosiłam Boga o dar macierzyństwa, o który staraliśmy się z mężem przez dłuższy czas. Wiele wizyt u lekarzy, podejmowane liczne próby nie dawały efektu. Dowiedziałam się, że papież Polak będzie w Warszawie, pomyślałam, że to moja ostatnia szansa, ostatnia deska ratunku i pojechałam. Jestem o tym głęboka przekonana, że właśnie modlitwa w obecności Jana Pawła II sprawiła, że po roku od tej pielgrzymki urodził się Kacper. Stojąc w tłumie pielgrzymów pozdrawiających papieża, to było w okolicach Radzymina, w momencie, kiedy nas mijał, poczułam wewnętrzne uspokojenie, pewność, że wszystko będzie po naszej myśli. Na 10. urodziny Kacpra całą rodziną pojechaliśmy na pielgrzymkę do Watykanu podziękować Bogu za błogosławieństwo i pomodlić się przy grobie bł. Jana Pawła II. A obecne pielgrzymowanie jest zwieńczeniem tej wyjątkowej relacji z Janem Pawłem II, moim bardzo osobistym spotkaniem ze świętym, który tak wspaniale pomógł mojej rodzinie, i podziękowaniem za to, że jest Kacper, tym bardziej że pielgrzymka wyrusza w dniu jego urodzin.
Świadek kapłaństwa
Łukasz Żołubak, alumn V roku w paradyskim seminarium, wspomina: – Największym doświadczeniem pielgrzymki do Rzymu z okazji beatyfikacji Jana Pawła II było nawiedzenie grobów świętych apostołów. To chyba najbardziej zapadło mi w pamięci. Oczekując na uroczystości beatyfikacyjne, spędziliśmy wiele godzin na Via Conciliazione, z jednej strony było to męczące, ale z drugiej dawało okazje do spotkań i rozmów z ludźmi, którzy byli tam z nami. Muszę się przyznać, że rzadko kiedy się wzruszam. I dlatego tym bardziej byłem zaskoczony, że na placu św. Piotra podczas liturgii beatyfikacyjnej, kiedy uroczyście zostało ogłoszone włączenie Karola Wojtyły w poczet błogosławionych, w momencie odsłonięcia wizerunku nagle coś we mnie pękło, nie mogłem nad tym zapanować i pojawiły się łzy radości, szczęścia. Skumulowały się emocje związane przede wszystkim z tym, że mając 23 lata mogę być w tym miejscu i brać udział w tak wyjątkowej uroczystości. Wcześniej trudno było by mi sobie nawet wymarzyć taką sytuację, wyjazdu do Rzymu, ale Pan Bóg pokierował inaczej i stałem tam wśród wiernych z całego świata. Tamtego dnia odczuwałem też wyjątkową tęsknotę za papieżem Janem Pawłem II, którego nigdy nie udało mi się zobaczyć. Oczywiście oglądałem go w telewizji czy w internecie, słyszałem jego głos, ale wyjątkowe było doświadczenie, że biorę udział w wydarzeniu, kiedy Kościół uznaje go za błogosławionego. To były naprawdę niezapomniane chwile.
Zapytany o udział w kanonizacji kl. Łukasz powiedział: – Pielgrzymka na kanonizację bł. Jana Pawła II nabiera szczególnego wymiaru. W tym roku przyjmiemy z braćmi z roku święcenia diakonatu. Możliwość bycia w Rzymie na parę dni przed święceniami, ponowne stanięcie przy grobach apostołów, okazja wsłuchiwania się w orędzie papieża Franciszka, którego wszyscy bardzo kochamy, możliwość wzięcia udziału w uroczystościach kanonizacyjnych papieży Jana XIII i Jana Pawła II – to będą wspaniałe przeżycia. Obaj papieże są dla nas, kleryków, wzorami kapłaństwa, ideałami, do których chcemy dążyć. Pielgrzymując na beatyfikację Jana Pawła II, byłem na początku drogi do kapłaństwa, teraz, planując pielgrzymkę kanonizacyjną, stoję przed święceniami diakonatu, które włączą mnie w tajemnicę kapłaństwa, dlatego myślę, że ta pielgrzymka będzie miała szczególny charakter duchowy. Zależy mi bardzo na tym, by wsłuchać się w głos Kościoła, który będzie reprezentowany przez wiernych z całego świata.
Pielgrzymka dodaje skrzydeł
Wyjątkowe doświadczenie spotkania z wiernymi z odległych części świata przypomina sobie również Jerzy Derczuk z Kozielic: – Uczestnicząc w uroczystościach beatyfikacyjnych w Rzymie 1 maja 2011 z podziwem obserwowałem kobietę, chyba Azjatkę, która na klęcząco w ogromnym skupieniu modliła się na różańcu. Wtedy też przyrzekłem sobie, że jeśli dożyję kanonizacji, to na pewno znowu pojadę do Watykanu, jak tylko będę mógł. Dlatego jadę, niech się dzieje, co chce. Przeżyliśmy tyle wspaniałych wydarzeń związanych z pontyfikatem papieża Polaka, jego beatyfikacją i kanonizacją, z tym, że Polak odgrywał taką rolę w historii Kościoła i świata. Dokonało się to wszystko w ciągu naszego życia, trudno to opisać, że zwykły człowiek może brać udział w takich wydarzeniach. Pielgrzymka sprzed 3 lat dodała mi niesamowitej energii – siły przybyło, lat ubyło – coś niesamowitego. Pamiętam, przyjechaliśmy z pielgrzymki o 7 nad ranem, i tego samego dnia rozpoczęliśmy budowę domu dla córki. Po 18 miesiącach dom był gotowy do zamieszkania. Wśród wielu osobistych intencji była również ta, żeby pomyślnie udała się budowa.
Rowerem do Watykanu
Z bardzo konkretną intencją wyrusza do Rzymu Paweł Turski z Sulechowa. Studiuje w Poznaniu i jego pasją jest sport, jazda na rowerze, bieganie. Przed czterema tygodniami przeczytał w internecie artykuł dotyczący akcji na rzecz pomocy Marcie Szwondar z Torunia. Marta urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym i potrzebuje kolejnych operacji, żeby mogła samodzielnie chodzić. Jest szansa na operację w USA, ale wiąże się to z ogromnymi kosztami. I właśnie w tym momencie kolega Marty ze studiów Kacper Thaddey, który osobiście przeżył roczną rehabilitację, wpadł na pomysł rowerowej pielgrzymki z Bydgoszczy do Rzymu. Zapalony kolarz Paweł jak tylko dowiedział się o pielgrzymce, podjął decyzję o dołączeniu do Kacpra. Obaj wyruszą 11 kwietnia z Bydgoszczy, przejadą 2000 km w 15 dni, do Rzymu planują dotrzeć 26 kwietnia, a więc w przeddzień kanonizacji. Po drodze będą odwiedzać sanktuaria i modlić się tam o zdrowie dla Marty, a na zakończenie w Rzymie będą prosić o wstawiennictwo Jana Pawła II. – Naszą dewizą są słowa „Módl się i pracuj”. Wylejemy swój pot, będziemy walczyć na trasie i będziemy się modlić o zdrowie dla naszej koleżanki Marty – mówi Paweł. Pielgrzymka ma głęboką motywację duchową, ale jest też szansą na zorganizowanie środków finansowych na pomoc dla koleżanki. Szczegóły można odnaleźć na stronie pielgrzymki: www.RoweremDoWatykanu.pl. – Na trasie będziemy męczyć się przez 15 dni, tak jak Marta każdego dnia przez całe życie, bo tak męcząca jest jej rehabilitacja. Nie chcemy pozwolić, żeby jej ciężka praca poszła na marne – podkreśla Paweł Turski.
Wymagajcie od siebie…
Po raz pierwszy spotkałem osobiście bł. Jana Pawła II w latach 80., podczas pielgrzymki do Rzymu, na prywatnej audiencji w Castel Gandolfo i do dzisiaj zdjęcia z tego spotkania wiszą na wyeksponowanym miejscu w naszym domu – mówi Tadeusz Kupnicki. – Następnie pielgrzymowaliśmy z żoną na spotkania z Janem Pawłem II do Szczecina i Legnicy. Dlatego wyjazd na pielgrzymkę z okazji kanonizacji bł. Jana Pawła II jest naturalną konsekwencją mojej relacji z papieżem Polakiem. Do dzisiaj ze wzruszeniem przypominam sobie audiencję w Castel Gandolfo, kiedy papież był bardzo blisko, właściwie na wyciągnięcie ręki, ta bliskość była wyjątkowa. Mam w sercu wiele osobistych intencji, z którymi wyruszam na pielgrzymkę kanonizacyjną. Różne historie opowiedziane przez pielgrzymów potwierdzają, że świętych obcowanie we wspólnocie Kościoła jest ich osobistym doświadczeniem. Dołączmy do nich w pielgrzymowaniu bez granic.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
„Jesteśmy z was dumni, ponieważ pozostaliście tymi, kim jesteście: chrześcijanami z Jezusem” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.