Nigdy nie narzuca się pacjentom. Pyta, czy ktoś chciałby skorzystać z rozmowy i sakramentów. Nigdy nie mówi, że trzeba, że należy. Pielęgniarka czy lekarz również mogą doprowadzić pacjenta do spotkania z Bogiem. Nie chodzi o to, by zastąpili kapelana, ale by uzupełnili jego działanie.
Znany i ceniony na całym świecie profesor Andrzej Szczeklik prowadził niesłychanie wnikliwe rozważania na temat istoty zdrowia i choroby oraz natury procesu leczenia. Były one wyrazem pokory tego lekarza wobec tajemniczych procesów toczących się w ciele pacjenta, które lekarz usiłuje wspomagać, ale nad którymi jeszcze długo nie będzie w stanie całkiem zapanować. Choć profesor Szczeklik nie żyje, nadal wielu odwołuje się do jego głębokiego humanizmu i przekonania, że wiara może mieć wielkie znaczenie w procesie leczenia. Słysząc negatywne opinie pewnej grupy polityków co do sensu obecności kapelanów w szpitalach, należy sięgać do doświadczenia pacjentów i samych kapelanów szpitalnych. Często osobom z ciężką chorobą towarzyszą lęk, niepokój, a nawet poczucie buntu wobec świata, a nawet wobec Boga. Jednak obecność kapelana w salach szpitalnych dla wielu staje się szansą nie tylko na pojednanie z Bogiem poprzez przyjęcie sakramentów, ale i na pojednanie z samym sobą.
– To nie jest tak, że my, kapelani, dajemy cudowny lek pacjentom w postaci modlitwy i sakramentów, a oni wyzdrowieją. Raczej dzięki naszej posłudze pacjenci mogą inaczej traktować swoją chorobę i cierpienie – mówi ks. Wojciech Iwanicki, kapelan Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli i kapelan służby zdrowia archidiecezji lubelskiej. Kiedy pacjent nie chce rozmawiać i nie chce się otworzyć, może to oznaczać, że potrzebuje świętego spokoju, by samemu przemyśleć moment, w którym się znajduje. – Ja nigdy nie narzucam się z moją posługą. Pytam, czy ktoś chciałby skorzystać z rozmowy i sakramentów. Nigdy nie mówię, że trzeba, że należy. Czasami jest tak, że na sali jedna osoba przyjmuje Komunię, a po kilku dniach kolejni pacjenci proszą o spowiedź. Sam fakt obecności kapelana powoduje, że człowiek myśli o zbawieniu – dodaje ks. Iwanicki.
Ostatnio została podjęta także w Lublinie inicjatywa, która obecna jest już w wielu krajach na całym świecie. Chodzi o tworzenie zespołów opieki duszpasterskiej w szpitalach. Tę formę posługi zaproponowała Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. Pionierem w Polsce w tym zakresie jest szpital bonifratrów w Krakowie. – W pewnym sensie te zespoły opieki duszpasterskiej działają w naszych szpitalach – mówi ks. Wojciech. Wśród personelu jest grono osób, które uczestniczy w Mszach św. w szpitalu i kontaktuje się z kapelanem w celu współpracy dla dobra i ogólnej poprawy jakości życia pacjenta.
– Z personelu szpitalnego zostaną wybrane osoby, które mogłyby pomóc kapelanowi w pracy i opiece duszpasterskiej. Często lekarz czy pielęgniarka mogą dotrzeć w pierwszym kontakcie skuteczniej do pacjenta niż ksiądz – stwierdza kapelan. Pielęgniarka czy lekarz mogą doprowadzić pacjenta do spotkania z kapelanem. Nie chodzi o to, by zastąpić kapelana, ale uzupełnić jego działanie. Planowane jest w Lublinie w porozumieniu z bonifratrami z Krakowa szkolenie osób wybranych do składu zespołów opieki duszpasterskiej.
– Chcemy włączyć w to dzieło personel i kapelanów z diecezji sandomierskiej, siedleckiej, zamojsko-lubaczowskiej i radomskiej – mówi ks. Iwanicki. Całość będzie koordynował zespół lubelski ze względu na bliskość KUL-u. Chodzi o stworzenie studiów podyplomowych dla takich osób, aby były dobrze przygotowane do podjęcia tej posługi. W najbliższym czasie będą prowadzone rozmowy z władzami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Szpital Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli już wybrał grupę osób, która wejdzie w skład takiego zespołu. Koordynuje to działanie ks. Wojciech Iwanicki w porozumieniu z dyrektorem Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli prof. Elżbietą Starosławską. Inspiracją do realizacji tego pomysłu była pierwsza pielgrzymka lubelskiej służby zdrowia do Wąwolnicy. Osoby, które usłyszały podczas pielgrzymki o pomyśle tworzenia zespołów opieki duszpasterskiej, zareagowały pozytywnie. Ich powstanie ma się przyczynić do poprawy tej świadomości oraz do ułatwienia kontaktu z kapelanem tych pacjentów, którzy nie zawsze są blisko Boga. Rozpoczęcie pracy zespołów w lubelskich szpitalach planuje się na 2016 rok.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).